Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Siemirowice. Podejrzana o znęcanie się nad bliźniaczkami wypuszczona z aresztu

Marcin Kapela
Marcin Kapela
KPP Lębork/Marcin Kapela
24-letnia Klaudia K., matka 5-letnich dziewczynek z Siemirowic, podejrzana o znęcanie się nad nimi i za to aresztowana na 3 miesiące, opuści areszt. Prokurator ze Słupska podjął decyzję o zamianie tego środka zapobiegawczego na dozór policyjny. W areszcie pozostaje jej partner Daniel P., który ma zarzut znęcania w związku z usiłowaniem zabójstwa i spowodowania obrażeń ciała, które mogły spowodować utratę życia.

Dziewczynki miały być bite, szarpane, popychane. Dla jednej z 5-letnich bliźniaczek znęcanie się konkubenta jej matki mogło skończyć się tragicznie. 24 maja Sąd Rejonowy w Lęborku przychylił się do wniosku prokuratora i zastosował wobec 24-letniej Klaudii K. i jej trzy lata starszego konkubenta Daniela P. tymczasowe aresztowania. Teraz Klaudia K. opuszcza areszt.

- Z dniem wczorajszym (03.09.2020 r.) prokurator podjął decyzję o zamianie dotychczas stosowanego środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania na dozór policji

- informuje prokurator Paweł Wnuk, Rzecznik Prasowy Prokuratury Okręgowej w Słupsku.

- Podejmując taką decyzję miał na uwadze przede wszystkim to, że w śledztwie zrealizowano zdecydowaną większość zaplanowanych dowodów w stosunku do podejrzanej Kamili K. Materiał dowodowy zebrany w tej sprawie pozwala na stwierdzenie, że obawa matactwa procesowego ze strony podejrzanej jest nieaktualna, a także miał na uwadze aktualną sytuację osobistą podejrzanej.

W tej sprawie areszt był stosowany od 24 maja i okres tymczasowego aresztowania zgodnie z ostatnią decyzją Sądu Okręgowego w Słupsku upływał 19 września.

Partner matki nadal jest tymczasowo aresztowany.

- W tym zakresie prokurator prokurator już wcześniej składał wniosek o przedłużenie aresztu i ten areszt został przedłużony do 19 października

- informuje prokurator Paweł Wnuk, Rzecznik Prasowy Prokuratury Okręgowej w Słupsku.

Kiedy możliwe jest zakończenie postępowania i ewentualny akt oskarżenia?

- Ciężko powiedzieć. Śledztwo trwa, prowadzone jest postępowanie. Prokurator nie deklaruje się, jeśli chodzi o konkretny termin zakończenie postępowania, ale istnieje możliwość, że w październiku ta sprawa zostanie zakończona.

To był piątek, 22 maja. Siemirowice w gminie Cewice (powiat lęborski). Osiedle kilkunastu bloków „wojskowych”. W jednym z nich na parterze mieszka matka, jej dwie córki bliźniaczki Maja i Pola, starszy od nich syn, wszyscy z poprzedniego związku Klaudii K. oraz najmłodszy w tym gronie, dwuletni chłopczyk. 27-letni Daniel P. matki miał popychać, szarpać oraz bić po głowie i ciele obie dziewczynki. Nieoficjalnie, obrażenia jednej z bliźniaczek wskazują, że to znęcanie mogło trwać przez dłuższy czas. Istnieje hipoteza, że sprawa znęcania się nad dziećmi ujrzałaby wcześniej światło dzienne, gdyby nie epidemia koronawirusa i zamknięcie rodziny w domu.

To dziadek dzieci miał wezwać pogotowie, a po tym, jak lekarz w szpitalu w Lęborku zobaczył, w jakim stanie jest Maja, została przewieziona do Oddziału Chirurgii i Urologii Dzieci i Młodzieży GUMed w Szpitalu im. Kopernika w Gdańsku.

Marta Frankowska, dyrektor SPS ZOZ w Lęborku, nie udzieliła informacji o stanie zdrowia, zasłaniając się tajemnicą zawodową. Po wstępnej diagnostyce dziecko zostało zaopatrzone w szpitalu, żeby było bezpieczne podczas przewiezienia do ośrodka specjalistycznego.

Karetka ze szpitala w Lęborku została wysłana także po drugą z bliźniaczek, bo ona także miała obrażenia ciała. Nad nią również miał znęcać się konkubent jej matki.

Z kolei policję zawiadomił zaniepokojony lekarz. Funkcjonariusze ustalili, gdzie znajduje się matka dziewczynek i jej partner i zatrzymali oboje. Obrażenia ciała miała także druga z sióstr bliźniaczek.

Dzień później matka i jej konkubent zostali przesłuchani w Prokuraturze Rejonowej w Lęborku. Danielowi P. został postawiony zarzut znęcania w związku z usiłowaniem zabójstwa i spowodowania obrażeń ciała, które mogły spowodować realną groźbę dla utraty życia. Mężczyzna nie przyznał się do winy i odmówił składania wyjaśnień.

Podobnie 24-letnia Klaudia K., matka 5-letnich dziewczynek, której został przedstawiony zarzut znęcania w ten sposób, iż nie reagowała na sytuację, w której partner znęcał się nad dziewczynkami. Ponadto naraziła je na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, również w ten sam sposób nie reagując na poczynania partnera.

Oboje podejrzani zostali aresztowani tymczasowo na 3 miesiące. Mężczyźnie za usiłowanie zabójstwa grozi nawet dożywocie. Matka dziewczynek może spędzić za kratami do 8 lat.

od 7 lat
Wideo

Pensja minimalna 2024

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lebork.naszemiasto.pl Nasze Miasto