Sąd Apelacyjny w Gdańsku zajmie się sprawą zabójstwa w Malborku. Żona zamordowanego i jej partner wciąż mają więc status oskarżonych

36-latek z gminy Stare Pole został kilkanaście razy pchnięty nożem przed blokiem na jednym z malborskich osiedli. Do zabójstwa doszło 30 października 2021 roku. Przyjechał do rodziny w Malborku. Tylko na chwilę zszedł do samochodu zostawionego na osiedlowym parkingu, a gdy wracał i już nawet nacisnął na domofon, został zaatakowany. Półtora miesiąca później policjanci zatrzymali dwie osoby podejrzane w tej sprawie – wówczas 31-letnią żonę zamordowanego i jej 34-letniego partnera. Z ustaleń śledztwa wynikało, że oboje zaplanowali zbrodnię nawet z kilkumiesięcznym wyprzedzeniem, a „mózgiem” w tej strasznej historii miała być kobieta.

W ocenie prokuratora oboje działali z niskich pobudek, zasługujących na szczególne potępienie. Kobieta kierowała się chęcią uzyskania majątku, który odziedziczyłaby po śmierci męża. Obawiała się jego utraty, bowiem mężczyzna rozważał rozwód. Oskarżony chciał przypodobać się kobiecie „odwagą” oraz utrzymać z nią bliskie relacje – wyjaśniała prokurator Grażyna Wawryniuk, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.

W sierpniu br. w Sądzie Okręgowym w Gdańsku zapadł wyrok w pierwszej instancji, w którym oboje usłyszeli taki sam wyrok – 25 lat pozbawienia wolności: on za zabójstwo, ona za zabójstwo w wyniku motywacji zasługującej na szczególne potępienie. Wobec oskarżonego dodatkowo zostało orzeczone zadośćuczynienie w kwocie 100 tysięcy złotych na rzecz syna 36-latka.

CZYTAJ TEŻ: Dwie osoby zatrzymane po zabójstwie na ul. Kotarbińskiego w Malborku

Jak się okazuje, to nie koniec. Wyrok był nieprawomocny, więc stronom przysługiwało – w terminie 7 dni od ogłoszenia rozstrzygnięcia - złożenie wniosku o jego odpis wraz z pisemnym uzasadnieniem. Zasadniczo sąd ma potem dwa tygodnie na przygotowanie dokumentu, ale zgodnie z kodeksem postępowania karnego, to nie jest obligo. Wszystko zależy od stopnia skomplikowania sprawy i innych obowiązków sędziowskich; liczba prowadzonych postępowań ma tutaj również znaczenie.
W przypadku tej malborskiej zbrodni przygotowanie odpisu zajęło około trzech miesięcy. Niedawno wszystkie dokumenty, za pośrednictwem Sądu Okręgowego, zostały przekazane do sądu drugiej instancji, co oznacza, że dwoje mieszkańców powiatu malborskiego nadal ma status oskarżonych.

Wyrok nie jest prawomocny. Apelacje od wyroku wnieśli w imieniu oskarżonych ich obrońcy. Akta sprawy wraz z apelacjami przekazane zostały 12 grudnia do Sądu Apelacyjnego w Gdańsku – wyjaśnia Mariusz Kaźmierczak, rzecznik Sądu Okręgowego w Gdańsku ds. karnych.

Oskarżeni o zmowę, która miała tak straszny finał, oczywiście przebywają za kratami. Kolejnymi decyzjami sądu przedłużany był im środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania.

Przypomnijmy, że schwytanie ich dwa lata temu było efektem szeroko zakrojonych poszukiwań i mozolnej pracy dochodzeniowej. W działania zaangażowani byli policjanci z Wydziału Kryminalnego i Wydziału Dochodzeniowo-Śledczego Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku oraz funkcjonariusze Komendy Powiatowej Policji w Malborku. Natomiast samo zatrzymanie mężczyzny zostało zlecone policyjnym kontrterrorystom z uwagi na informacje, że mógł on być osobą niebezpieczną.

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź "Dziennik Bałtycki" codziennie. Obserwuj dziennikbaltycki.pl!