Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Referendum w Łebie. Odwołają Strzechmińskiego?

el
Do Łeby trafiły już karty do głosowania na niedzielne referendum. Wczoraj w mieście odbyło się też specjalne szkolenie dla członków komisji wyborczych - miejskich i obwodowych - które poprowadził przedstawiciel słupskiego biura Państwowej Komisji Wyborczej. Wszystko to związane jest z inicjatywą kilkorga mieszkańców Łeby, którzy postanowili zainicjować przeprowadzenie w mieście referendum w sprawie odwołania obecnego burmistrza, Andrzeja Strzechmińskiego.

Przypomnijmy. Zgłoszenie o zamiarze przeprowadzenia w Łebie referendum wpłynęło do słupskiego biura PKW pod koniec ubiegłego roku. Od stycznia trwało zbieranie podpisów w tej sprawie. Inicjatorzy akcji musieli zebrać ich ponad 300. Na mieście pojawiły się też plakaty z zastrzeżeniami, jakie inicjatorzy odwołania burmistrza postawili Strzechmińskiemu. Pomysłodawcy referendum o swoim wniosku nie chcieli rozmawiać z mediami. - Nikt nie będzie na ten temat rozmawiał. Wszystko będzie napisane na obwieszczeniach. Zresztą mieszkańcy dobrze wiedzą, co burmistrz zrobił - skomentował wtedy krótko jeden z inicjatorów referendum, z którym udało nam się skontaktować.

Wiadomości z Łeby

A jakie są zarzuty? Inicjatorzy odwołania Strzechmińskiego zarzucali mu m.in. zlokalizowanie Biedronki w Wicku, a nie w Łebie, przeniesienie do Wicka karetki pogotowia ratunkowego, obojętność wobec problemów osób potrzebujących oraz zaniedbania w dziedzinie turystyki, kultury, oświaty i sportu (zarzuty w kolejności wymieniania ich na plakatach).

Jednym z najpoważniejszych zarzutów jest sięganie do kieszeni podatnika przez podwyżki podatków i opłat lokalnych, zamiast pozyskiwania środków zewnętrznych i funduszy unijnych. Burmistrzowi zarzucano też lokalizację sushi baru na kanale portowym, nieuzasadnione mandaty i grzywny nakładane przez straż miejską oraz... ustawienie parkometrów na terenie Łeby (co ciekawe, miasto do tego dopiero się przymierza).

Sprzątanie świata już za tydzień

Andrzej Strzechmiński, burmistrz Łeby, zapytany o nastrój przed referendum, komentuje krótko: - Skłamałbym, gdybym powiedział, że nie targają mną emocje. Od początku mojej kadencji byłem straszony referendum - zauważa i dodaje: - Gdyby zarzuty były merytoryczne, to mógłbym powiedzieć, że zrobiłem coś złego, ale tak nie jest. Te zarzuty to stek kłamstw osób, które za mną nie przepadają.

więcej przeczytasz w dzisiejszym numerze Dziennika Bałtyckiego

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lebork.naszemiasto.pl Nasze Miasto