Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rada Miejska w Lęborku odrzuciła projekt uchwały "O mieście wolnym od ideologii LGBT i gender"

Robert Gębuś
Przeciwnicy projektu uchwały nawali go „hańbiącym” i wykluczającym osoby o innej orientacji, zwolennicy podkreślali, że chodzi w nim nie o dyskryminację ludzi a wyłącznie o zahamowanie ideologii LGBT i gender, która chce wkroczyć do szkół i bezpardonowo atakuje katolickie wartości.

Zanim rozpoczęła się dyskusja wokół projektu uchwały "O gminie miasto Lębork wolnej od ideologii LGBT i gender" radni głosowali za przyjęciem stanowiska władz samorządowych Lęborka w sprawie przestrzegania zasad humanizmu, ogólnoludzkich wartości i szacunku dla wszystkich ludzi.

-Dalszy rozwój naszego miasta, naszej społeczności, zagwarantować może tylko wzajemny, poszanowanie dzielących różnic i zgodna współpraca

- mówił Witold Namyślak, burmistrz Lęborka.
W głosowaniu nie wziął udziału Włodziemierz Klata, radny miejski. Zdaniem Klaty ta deklaracja to nic innego jak powtórzenie tych wartości, które zobowiązał się dochować podczas ślubowania na radnego.

- Jeśli burmistrz ma potrzebę ponownego, publicznego oświadczenia że on czy radni będą przestrzegać praw człowieka i szanować konstytucję, to oczywiście ma prawo złożyć własne oświadczenie w tej sprawie

- mówi Włodzimierz Klata. -

Jeśli któryś z radnych ma potrzebę je ponowić, to nie chciałbym mu tego uniemożliwiać.Wydaje mi się, że zaczynamy tworzyć prawne byty w formie uchwał ponad istniejącą potrzebę, dlatego nie wezmę udziału w tym głosowaniu, gdyż tylko taka postawa odzwierciedla jaka wagę przykładam do wcześniejszego ślubowania i do wartości raz publicznie danego słowa.

Ostatecznie rada była "za" przyjęciem proponowanego stanowiska. W kolejnym punkcie dyskutowano już o projekcie uchwały o "wolności masta Lębork od ideoologii LGBT i gender.

Ideologia czy dyskryminacja?
Projekt uchwały został złożony złożony przez lęborski komitet obywatelskiej inicjatywy uchwałodawczej. Autorzy projektu zebrali pod nim ponad 700 podpisów.

- Pokreślam, że w naszym projekcie chodzi o miasto wolne od ideologii LGBT i gender. Słowo „ideologia” ma tutaj fundamentalne znaczenie

- zaznaczył Bogusław Mejna, przewodniczący komitetu.

- To wyklucza jakąkolwiek dyskryminację. Nie dyskryminujemy żadnego człowieka i żadnego obywatela RP. Każdy ma prawo żyć w tym mieście, rozwijać się i swoje talenty, aczkolwiek nikt nie ma prawa, narzucać swojej ideologii komuś innemu.

Czytaj również:Grupa lęborczan chce miasta wolnego od ideologii LGBT i gender

Mejna zaznaczył, że projekt uchwały to sprzeciw nie tylko wobec promowania ideologii LGBT, ale także wobec ataków na kościół, oraz umożliwienie wychowywania dzieci przez rodziców zgodnie ze swoimi przekonaniami. Dodawał przy tym, że uchwała ma stać na straży tradycyjnej wartości rodziny i rodzicielstwa oraz zahamować szerzenie ideologii LGBT wśród dzieci przy pomocy seksualizacji treści w szkołach.

- Chcemy ochronić przed nią naszą przestrzeń publiczną, szkoły, a co za tym idzie nasze dzieci

- mówi.
Projekt uchwały zyskał poparcie radnych PiS, którzy wyrazili swoje stanowisko w tej kwestii.

- Postulaty wyrażane przez środowiska LGBT+ kwestionują tradycyjne wartości społeczeństwa polskiego ukształtowane poprzez wielowiekowe dziedzictwo, także obecne w konstytucji

- uważa Łukasz Kuriata, z klubu PiS.

- Działania tego środowiska, które pojawiają się w wielu miejscach w Polsce obliczone są na wywołanie ideologicznego fermentu, również wśród mieszkańców Lęborka. Nie ma na to naszej zgody. Jako klub PiS deklarujemy pracę na rzecz rozwiązywania realnych problemów lęborczan. Broniąc rodziny stanowczo sprzeciwiamy się sprowadzaniu ideologii LGBT do lęborskich szkół, przedszkoli oraz innych ośrodków kultury. Jednocześnie deklarujemy wsparcie dla tradycyjnego modelu rodziny, czyli mąż, żona i dzieci. Jako klub radmnych PiS chcemy podkreślić, że nie wystepujemy przeciwko komukolwiek, a sprzeciwiamy się jedynie promocji ideologii LGBT i gender.

W opinii Tomasza Sopyłły(KO) uchwała jest dyskryminująca i gdyby została przyjęta, dla miasta byłby to wstyd. Podobnie jak klub PiS deklaruje pracę na rzecz rozwiązywania realnych problemów mieszkańców, ale nie widzi wśród nich zagrożeń przywoływanych przez wnioskodawców projektu uchwały.

- Powinniśmy rozwiązywać rzeczywiste problemy mieszkańców, a ewentualne uchwały intencyjne, zwłaszcza dotyczące spraw światopoglądowych każdy powinien rozstrzygać we własnym sumieniu

- uważa Tomasz Sopyłło radny Koalicji Obywatelskiej.

- Problemy o których piszą w swoim projekcie wnioskodawcy w rzeczywistości nie istnieją. Zapisy projektu sa niejako kalką krążących po Polsce, ustanawiających w gminach, powiatach, strefy wolne od LGBT. Jeśli więc projekt nie rozwiązuje faktycznych problemów miasta, to jak należy go traktować? W naszym mieście jest to raczej manifest polityczny skierowany przeciwko określonej grupie ludzi.Jak wiemy tematyka światopoglądowa od zawsze wpisywała się w okres kampanii wyborczej i zauważamy, że i w Lęborku niestety, taka prawidłowość nastąpiła.

Tomasz Sopyłło przypomniał również, że projekt uchwały, jako dyskryminujący, negtywnie zaopiniowali radcy prawni ratusza.

- Dlatego my, radni Koalicji Obywatelskiej będziemy głosowali przeciwko uchwale

- mówił Sopyłło.
W gorącej dyskusji, która przetoczyła się przez lęborską salę obrad nie brakowało ostrych komentarzy mieszkanców obecnych na sesji.
Głos zabrały także posłanki na Sejm RP, które na tę okoliczność przyjechały do Lęborka: Ewa Lieder z Nowoczesnej i Dorota Arciszewska-Mielewczyk z PiS.

- Znalazła się grupa mieszkańców, która złożyła wniosek haniebnej uchwały o strefie wolnej od LGBT

- powiedziała Lieder, której zwrócono uwagę, że nie chodzi o osoby LGBT a ideologię.

- Rozumiem, że się państwo boicie, rozumiem że w wielu miejscach Polski jest dyskusja na ten temat. Chciałabym państwo powiedzieć, że geje, lesbijki i osoby transseksualne są rownież mieszkańcami naszego miasta.Ci ludzie mają pełne prawo do tego by czuć się bezpieczni.Maja prawo czuć, że są tu pod opieką. Mają prawo nie być zaszczuci i wytykani palcami

. Lieder podkreślała też, że nie ma ideologii LGBT a statystycznie rzecz biorąc w Lęborku mieszka ok. 1800 osób LGBT.

- To są ludzie. To po prostu ludzie, wasi sąsiedzi. Chcecie im powiedzieć, że mają zejść z oczu?

Radny: wara od naszej wiary i naszych dzieci
Radny Miejski Włodzimierz Klata podkreślił, że projekt uchwały ma charakter deklaratywny i nie narusza żadnych praw

.- Uchwała nikogo nie wyklucza. Ta uchwała ma charakter deklaratywny, podbnie jak uchwała o ustanowieniu św. Jakuba Apostoła patronem Lęborka

- zaznacza Klata. Zdaniem radnego projekt uchwały to reakcja na pojawiające się podczas marszów równości profanacje mszy i wyszydzanie wiary katolickiej.

- Dochodzi do faktów, które mnie niepokoją: mnie jako rodzica, mnie jako człowieka, wreszcie jako autora stwierdzenia "Lębork, miasto z europejską klasą." Europa to nie tylko Unia Europejska. Europa to 2 tys. lat historii, spuścizny. Korzenie cywilizacyjne. To jest klasa.

Zbigniew Rudyk, radny miejski PiS, również podkreślał, że projekt nie uderza w osoby LGBT.

- Wszyscy jesteśmy braćmi i siostrami. My was po prostu kochamy

- mówi Rudyk.

- Jestem glęboko wierzącym katolikiem i nigdy bym nie śmiał nikogo skrzywdzić. Jesteśmy mieszkańcami Lęborka, chcemy żyć w zgodzie i jedności, ale ta cała ideologia, którą chcecie nam wcisnąć to jest następny akt walki z kościołem katolickim. Wierzę w jeden,święty apostolski kosciół i będziemy go bronili do ostatniej kropli krwi. To ja mogę powiedzieć, że czuję się dyskryminowany. Nie znajdziecie przykładów, że kogokolwiek obraziłem, ale sam zostałem obrażony. To środowiska LGBT na marszach równości profanują msze święte, procesję Bożego Ciała. To nie ja zawieciłem w czynnościach profesora Aleksadra Nalaskowskiego, to nie ja podcinałem gardło lalce abp Jędraszewskiego, to wy wtargnęliście do katedry podczas mszy świętej i robiliście rozróbę. To są wasze środowiska. Ale mimo wszystko my was kochamy i nikt was nie wyrzuca, żyjecie wśród nas. Macie prawo, żeby leczyć, kupować w naszych sklepach, produkować. Nikt was nie dyskryminuje. Papież powiedział: brońcie krzyża. Czy my dziś krzyża bronimy? Sam biję się w piersi, czasem brakuje mi odwagi, ale mówię: wara od naszej wiary i wara od naszych dzieci, które chcecie w przyszłym roku nauczać od szóstego roku życia jak się masturbuje. Natępnym etapem będzie wprowadzenie do szkół automatów z prezerwatywami.

W opinii Doroty Arciszewskiej-Mielewczyk, poseł PiS na sejm RP, Lębork środowisko LGBT miesza nie tylko pojęcia, ale i wprzęga młodzież do swojej ideologii.

- My dzisiaj nie mówimy o ludziach. O wspaniałych ludziach, którzy są solą Lęborka. Mówimy o ideologii

- podkreślała Arciszewska-Mielewczyk.

- I bardzo nie fair, mówiąc językiem młodzieżowym, jest wplątywanie młodzieży poprzez rady młodzieżowe, we wszelkiego rodzaju dyskusje, które są ukierunkowane politycznie. Gdzie tu jest dyskryminacja w Lęborku? Przoszę mi wskazać. Przecież jej nie ma. A jeśli nie ma dyskryminacji to o jakiej państwo dyskryminacji osób mówicie? My nie mówimy o ludziach, mówimy o ideologii LGBT i gender, bo LGBT jest narzędziem gender. I dobrze o tym wiemy. Czy my chcemy 50, 100 płci? Niech każdy na sali sobie odpowie jaką jest płcią? Jedną ze stu? A jaka to jest trzecia płeć, która została wprowadzona w Nieczech? Kto odpowie na to pytanie? A co to jest "plus" przy LGBT? Bo my nie rozwijamy tego skrótu, ale to są właśnie ideologie. Dlaczego pan Hartman może mówić, że należy obniżać wiek w którym można współżyć w ramach rodziny? I nikt go nie pyta "czemu". On może wyrażać opinie na uczelni i decydować kogo zostawić, a kogo zwolnić. To są sfery, które powinny być przypisane idywidualnym osobom i my mamy prawo oceniać te sfery. My nie mówimy o ludziach, a o ideologii która w założeniu ma nas niszczyć, bo zakłada że od Sasa do Lasa, wszystko wolno. Zawsze są jakieś ograniczenia, podstawa moralna.

Zdaniem Doroty Arciszewskiej -Mielewczyk właśnie te ograniczenia i moralne postawy powinny w rodzicach rodzić pytania.

-Jak każdy z państwa zada pytanie, gdy jego dziecko miałoby być w szkole indoktrynowane, gdy nie zauważycie momentu, gdy powinniście napisać zwolnienie z WDŻ (wychowanie do życia w rodzinie), to nagle się okaże, że przychodzi dziecko do domu psychicznie załamane, bo czuje wstręt do samego siebie. Byłam dyrektorem szkoły 15 lat i miałam rożne przypadki gdy dzieci po nieudolnie wprowadzanej na początku edukacji miały problemy psychiczne.Ta idoktrynacja ideologią sieje zamęt w dziecięcych umysłach, kształtuje niechęć wobec wlasnej płci biologicznej i dyskryminują głos rodziców w procesie wychowaczym. Nie zapominajcie, że macie wybór i na początku roku szkolnego możecie zwolnić dziecko z WDŻ-u, wybrać religię czy etykę.

. Ostatecznie projekt uchwały nie został przyjęty przez radę. Pięciu radnych głosowało „za”, 12 było „przeciw”, trzech wstrzymało sie od głosu.
- Władze miasta Lęborka i burmistrz nie ma zamiaru wprowadzać żadnych ideologii do szkół poa normalnymi programami, które są wprowadzane przez kuratorium i MEN - podkreślił na koniec Witold Namyślak, burmistrz Lęborka.

- Jesteśmy organem prowadzącym, zabezpieczamy jego funkcjonowanie a nie ideologizujemy.

Namyślak dodał, że projekt miałby większe szanse na akcpetację przez radę, gdyby był inaczej sformułowany.

- Odnoszę wrażenie, że się nie zrozumieliśmy. Tu o jednym tam o drugim. Uważam, że dużo lepsza byłaby uchwała pozytywna. Mówiąca o wartościach rodzinnych, o tym że wspieramy rodzinę, małżeństwo, macierzyństwo

- uważa Namyślak.

- Z tego co widziałem właśnie tego w większości dotyczyła wypowiedź wnioskodawcy. I szkoda, że ta uchwała nie została tak nazwana, bo może wtedy byłoby mniej emocji i kłopotów.

od 7 lat
Wideo

Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lebork.naszemiasto.pl Nasze Miasto