Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Prokuratura bada sprawę pożaru Łebskiej Chaty.

Robert Gębuś
Robert Gębuś
Prokuratura zajmuje się sprawą pożaru Łebskiej Chaty. Śledczy prowadzą postępowanie w kierunku sprowadzania pożaru zagrażającego mieniu wielkich rozmiarów a jednym z wątków, które sprawdzają jest działanie drewnianej restauracji bez pozwolenia na użytkowanie.

Łebska Chata, restauracja w Łebie która spłonęła pod koniec marca b.r., nie tylko od początku, czyli przez blisko 20 lat działała bez pozwolenia na użytkowanie i opinii przeciwpożarowej, ale też praktycznie niemal bez kontroli Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego. Straty w wyniku pożaru restauracji Łebska Chata wstępnie oceniono na kilkanaście milionów złotych. Zniszczeniu uległ sąsiedni budynek z zabudową hotelową. Przyczyna pożaru nie jest jeszcze ustalona. Sprawę bada prokuratura.

- Zostało wszczęte śledztwo w sprawie sprowadzenia zagrożenia w postaci pożaru zagrażającego mieniu o wielkich rozmiarach

-informuje Patryk Wegner, szef Prokuratury Rejonowej w Lęborku.

- Badamy różne wątki, w tym sprawdzamy jak to się stało, że Łebska Chata działała przez tyle lat bez pozwolenia na użytkowanie.

Jedna kontrola przez 5 lat

Restauracja Łebska Chata, w której w 2013 roku Magda Gessler przeprowadziła Kuchenne Rewolucje, od początku czyli ok. 20 lat, działała bez pozwolenia na użytkowanie. Od 2020 roku była zamknięta na cztery spusty, a jej właściciel pozostaje nieuchwytny. Poprosiliśmy Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego o informacje dotyczące wszystkich kontroli przeprowadzonych w Łebskiej Chacie od początku jej działalności. Szef PINB tłumaczy, ze miał za mało czasu by przejrzeć archiwum 20 lat wstecz

. - Informuję, iż z braku możliwości logistycznych i ograniczonego czasu na odpowiedź sprawdzono archiwum za ostatnie 5 lat działalności inspektoratu stwierdzając że w tym czasie dokonano jednej kontroli przedmiotowej nieruchomości w 2020r.

- informuje Krzysztof Maglewicz Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego.

- Inwestor był nieobecny w trakcie kontroli, stan techniczny obiektu z zewnątrz nie budził zastrzeżeń. Nie wydano żadnych zaleceń i nie ukarano inwestora.

Do środka Łebskiej Chaty udało się wejść inspektorom Sanepidu w 2021 roku. Stwierdzili że w budynku w ścianach widać niezabezpieczoną instalację elektryczną, ocenili, że grozi to katastrofą budowlaną i poinformowali o tym straż pożarną. Straż pożarna nie mogła wydać opinii na temat bezpieczeństwa p-poż bo budynek formalnie wciąż był w budowie. Uwagi Sanepidu przekazali PINB. PINB uznał, ze Sanepid nie jest uprawniony do takich opinii i ocenił, że Łebskiej Chacie nie grozi katastrofa budowlana bo elementy konstrukcji nie są uszkodzone. Opinia została wydana na podstawie jednej kontroli z zewnątrz budynku. Zdaniem szefa PINB to wystarczy.

- Brak widocznych ugięć połaci dachowej, brak odchyleń od pionu, wybrzuszeń zewnętrznych ścian nośnych, przechyleń, pęknięć, odkształceń, pozwalał na stwierdzenie iż konstrukcja budynku nie zagraża katastrofą

- wyjaśnia Krzysztof Maglewicz, który podkreśla, że katastrofą budowlaną nie jest pożar budynku.

-Mając na uwadze fakt, że obiekt nie był użytkowany oraz że stan obiektu w ocenie organu nie zagrażał katastrofą budowlaną nie podjęto postępowania w przedmiotowej sprawie, tym bardziej, że obowiązki związane z utrzymaniem obiektu w odpowiednim stanie technicznym leżą po stronie właściciela

- dodaje.

Sprawa się przedawniła

Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego nie ukarał właściciela Łebskiej Chaty, chociaż W 2011 roku użył ich do ukarania burmistrza Andrzeja Strzechmińskiego.

-Wprowadziłem się do domu w trakcie uzyskiwania tzw. audytu energetycznego i chociaż pozostałe dokumenty miałem w komplecie, nie miałem jeszcze pozwolenia na użytkowanie

– mówi Andrzej Strzechminski.

- Powiatowy Nadzór Budowlany ukarał mnie za to karą 10 tys. zł. Dlatego pytam, dlaczego ja zostałem ukarany, a właściciel Łebskiej Chaty bezkarnie działał 20 lat?

Powiatowy Nadzór Budowlany wyjaśnia, ze nie można było ukarać właściciela Łebskiej Chaty, bo sprawa się...przedawniła.

-Właściciel obiektu może być ukarany tylko w pierwszych pięciu latach od momentu samowolnego przystąpienia do użytkowania obiektu

– mówi Krzysztof Maglewicz.

- Przedmiotowy budynek był użytkowany około 20 lat. Tak więc okres przedawnienia kary prawdopodobnie minął w latach 2007-2008. Funkcję Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego w Lęborku pełnię od 1 czerwca 2016r. W przypadku podmiotu ukaranego grzywną za użytkowanie budynku bez pozwolenia, kara została naliczona przed upływem przedawnienia (5 lat).

Pogorzelisko pozostaje nieuprzątnięte

Pogorzelisko po pożarze Łebskiej Chaty wciąż pozostaje nieuprzątnięte, bo magistrat w Łebie nie może odnaleźć właściciela nieruchomości. Jeśli to się nie uda będzie urząd będzie musiał wydać zarządzenie zastępcze i usunąć pozostałości na koszt miasta.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lebork.naszemiasto.pl Nasze Miasto