Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pat w negocjacach rządu z właścicielami kutrów wędkarskich. Szykuje się blokada strategicznego portu

Robert Gębuś, Tomasz Turczyn
archiwum
Właściciele kutrów wędkarskich z Łeby od 1 stycznia już nie zarabiają na morzu i wciąż nie usłyszeli konkretów od rządu.

Nie traktuje się nas poważnie - nie kryje zdenerwowania Michał Niedźwiecki, armator kutra „Szmugler” z Łeby. - Czujemy się zlekceważeni i ośmieszeni. Po naszych protestach rząd zobowiązał się do podpisania porozumienia, z którego jak dotąd nic nie wynika. Strona rządowa twierdzi, że uruchomiono ścieżkę legislacyjną, ale nie padły żadne konkrety. W ciągu kilku dni podejmiemy decyzje o zablokowaniu strategicznego portu.
Przypomnijmy, że pod koniec roku armatorzy, utrzymujący się z rekreacyjnego połowu dorsza w Bałtyku, na znak protestu zablokowali kilka portów, w tym port w Łebie. Jak twierdzą, unijny zakaz połowu dorsza, który obowiązuje od 1 stycznia 2020 roku, postawił ich na skraju bankructwa. Wędkarstwo morskie nie jest ujęte w Funduszu Unijnym, gdzie są pieniądze na odszkodowania za postój lub zezłomowanie kutra. Obejmuje on jednak tylko rybaków morskich.

W związku z tym wędkarstwo morskie powołało Sztab Kryzysowy, który obradował w Darłowie. - Jesteśmy zdesperowani - mówi Andrzej Antosik, prezes Bałtyckiego Stowarzyszenia Wędkarstwa Morskiego wchodzący w skład Sztabu Kryzysowego. - Nie możemy wypływać na wędkarskie połowy dorszy, a więc nie zarabiamy na utrzymanie naszych rodzin i naszych załóg. Nic się nam nie należy za postój w porcie, czy też za skasowanie jednostki, gdyby ktoś się na to zdecydował.

Armatorzy, przed przerwą świąteczno - noworoczną, rozesłali swoje pisemne stanowisko do premiera Mateusza Morawickiego i prezydenta Andrzeja Dudy. Wcześniej rozmawiali z Markiem Gróbarczykiem, ministrem Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej. Minister obiecywał, że zostanie uruchomiona ścieżka legislacyjna, która przełoży się na wsparcie dla wędkarstwa morskiego. Tyle, że...
- Pan minister mówił to samo dużo wcześniej - komentuje Andrzej Antosik. - Jest to dla nas bardzo mglista obietnica. Nic konkretnego. Proponowaliśmy, aby podpisano z nami porozumienie, ale na naszych warunkach. To jest, aby określono konkretnie wielkość wsparcia finansowego, jego źródło pochodzenia i termin, kiedy możemy otrzymać pieniądze. Do podpisania takiego porozumienia nie doszło.
Armatorzy podkreślają, że nie dadzą się „przetrzymać”. Akcentują, że zdają sobie sprawę z tego, że czas gra na ich niekorzyść.
W Darłowie wyjaśniali, że za miesiąc załogi ich jednostek rozjadą się po świecie w poszukiwaniu pracy, bo na utrzymaniu mają rodziny. Dodawali, że oni także muszą z czegoś żyć. Wskazywali, że są wśród nich takie osoby, które uzyskały pomoc unijną na prowadzenie- działalności gospodarczej- wędkarskiego połowu dorszy. - W umowie mamy, że musimy utrzymywać firmę przez pięć lat lub zwrócić pieniądze, gdybyśmy tego zaprzestali - mówi jeden z armatorów. - W tym momencie nie możemy łowić dorszy na wędkę i zakaz ma obowiązywać cztery lata. Czujemy się pozostawieni na lodzie, ale nie zatoniemy bez echa.

Czytaj również:Protest armatorów kutrów wędkarskich w Łebie

Sztab Kryzysowy podjął decyzję, że dojdzie do blokady jednego z kluczowych portów dla polskiej gospodarki. Wymienia się tutaj: Gdynię, Świnoujście lub Gdańsk.
- Nie jesteśmy kamikadze i chcemy rozmawiać z polskim rządem, ale rozmowy muszą być konkretne - mówi Andrzej Antosik. - Nie godzimy się na obietnice pisane palcem po wodzie. A tak odczytujemy zapowiedzianą przez pana ministra ścieżkę legislacyjną. Bo Sejm może powiedzieć, że w budżecie nie ma pieniędzy dla nas i zwyczajnie wyrzucić projekt do kosza - kwituje.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lebork.naszemiasto.pl Nasze Miasto