Ostatnie pożegnanie Rolanda Godderis na lęborskim cmentarzu

Ceremonia pogrzebowa rozpoczęła się od mszy w kościele p.w. Najświętszej Marii Panny Królowej Polski w Lęborku. W ostatniej drodze towarzyszyli Rolandowi Goddrisowi bliscy, przyjaciele, samorządowcy, wśród nich Witold Namyślak, burmistrz Lęborka, Alicja Zajączkowska, starosta lęborski, radni miasta i powiatu. Każdy podkreślał ciepło, radość życia i wielkie serce, jakim Roland Godderis dzielił się z otaczającymi go ludźmi i wkład jaki wniósł wraz z żoną, Elżbietą Godderis w zbliżenie kultur polskiej i belgijskiej. Kochał muzykę, sztukę, sport. Podczas ceremonii żegnano go przy dźwiękach jego ulubionych melodii.
Roland Jules Camil Peter Godderis urodził się w Belgii w Gelue. Z pochodzenia po matce pół Francuz ale mieszkający od 20 lat na stałe w Polsce. Ekonomista z wykształcenia był przykładem sprawnego biznesmena zarządzającego w dużej fabryce włókienniczej a potem hobbistycznie, wzorem swoich rodziców, jako właściciel belgijskiego pubu.Był mężem radnej powiatu, Elżbiety Godderis, z którą wspólnie działał na rzecz zbliżenia obu narodów. -Krzewił kulturę polską w Belgii organizując wraz z żoną Elżbietą między innym Dni Kultury Polskiej, projekty dla młodzieży by przybliżać nasze historie, wiele projektów muzycznych. Tu u nas w Polsce, którą ukochał także jako swój kraj, przybliżył nam kulturę Belgii i Francji, znajdując partnerów do wielu międzynarodowych projektów. Niezwykle gościnny wielokrotnie Rodzinie i wielu dla wielu Przyjaciół pokazywał uroki swojego pięknego kraju Belgii - podkreślają bliscy Rolanda Godderisa. -Mądry, światowy i niezwykły człowiek.Elegancki i dostojny. Miłośnik i czynny wieloletni sportowiec, prawdziwy znawca football'u, koneser muzyki, w tym szczególnie piosenki francuskiej i muzyki poważnej. Wielbiciel przyrody i zwierząt. Czuły Rycerz domowego ogniska, przyjazny ludziom. Niezwykle pracowity i systematyczny stworzył dla swoich ukochanych bliskich, raj na ziemi pracując w pocie czoła w pięknym ogrodzie.Wielu znakomitych Gości i cudownych Przyjaciół odpoczywało na tarasie wśród zieleni.Człowiek o niezwykle wysokiej kulturze osobistej, miły i uśmiechnięty, człowiek z klasą przez wielkie "C".
Pozostawił w smutku pogrążoną kochającą go rodzinę: żonę Elżbietę i syna Rafała z Martą, rodzinę w Polsce, Belgii i Francji i wielu rozsianych po całym świecie serdecznych przyjaciół. - W tych trudnym okresie, gdy przyjazd stał się niemożliwy tylko te piękne kwiaty, utwór nagrany przez siostrzeńca przybliża ich do nas. Modlą się z nami w tym samym czasie w różnych miejscach Europy. Dobry, kochający mąż, przyjaciel dla żony Elżbiety i najlepszy Ojciec dla Syna Rafała - charakteryzują Rolanda bliscy. -Członek sekcji malarskiej Lęborskiego Uniwersytetu Trzeciego Wieku gdzie rozpoczął swoją wielką pasję. Jak pisał Horacy " Uniknie pogrzebu cząstka nie byle jaka...wszak nie wszystek umrę..." Pozostawił wiele pięknych dzieł malarskich, które malował z taką pasją... ostatni obraz jeszcze dosycha...Rolandziku kochany dziękujemy Ci za wszystko a za to co było przykre przepraszamy. Zostawiłeś wielkie dziedzictwo, wspaniałe wartości, które na zawsze pozostaną w nas.
Roland Godderis odszedł w wieku 80 lat. Pokój jego duszy.