Nocna i świąteczna opieka medyczna w Łebie nie dla mieszkańców gminy Wicko

Pacjenci z gminy Wicko w nagłym przypadku nie będą mogli skorzystać z nocnej i świątecznej opieki medycznej w Łebie, tylko jechać do Lęborka. Umowa na mocy której gmina Wicko „dokładała” się do kosztów funkcjonowania placówki medycznej w Łebie wygasła i Wicko nie podpisało nowej. W związku z tym gmina Łeba zdecydowała, że pacjenci z gminy Wicko nie będą mogli korzystać ze świątecznej i nocnej opieki medycznej w finansowanej przez nią placówce.

- Nocna i świąteczna opieka medyczna w Łebie funkcjonuje od 20 lat. Przez 19 lat mieszkańcy różnych gmin Polski korzystali z tej opieki finansowanej wyłącznie ze środków Łeby

- mówi Andrzej Strzechmiński, burmistrz Łeby.

- Było to dla nas bardzo duże obciążenie, więc podjęliśmy decyzję o współfinansowaniu. Gmina Wicko przez ostatni rok współfinansowała wraz z nami tę opiekę. Teraz się z tego wycofała, w związku z tym przyjęliśmy że nie chcą, by mieszkańcy gminy Wicko z niej korzystali.

Nocna i świąteczna opieka medyczna funkcjonuje jako program profilaktyki zdrowotnej dla mieszkańców Łeby i kosztuje 46 tys. zł miesięcznie. Gmina Wicko dokładała do niej 17 tys. zł. Wójt gminy Wicko podkreśla jednak, że to ze strony Łeby brakuje współpracy, bo dzieci z gminy Wicko jeżdżą do szkoły w Łebie, gmina płaci za ich dojazdy, a Łeba nie chce tego współfinansować.

- Współpraca pomiędzy gminami powinna funkcjonować na każdej płaszczyźnie. Jeżeli gmina Wicko współfinansuje dodatkowy punkt nocnej i świątecznej opieki medycznej to wówczas Łeba powinna partycypować w kosztach dowozu dzieci z Żarnowskiej i Nowęcina do szkoły w Łebie, ponieważ otrzymuje subwencję oświatową na te dzieci

– uważa Dariusz Waleśkiewicz, wójt gminy Wicko.

- Na to samorząd Łeby nie zgodził się do tej pory. Ponadto są sygnały mieszkańców z terenu gminy Wicko o utworzenie takiego punktu w Wicku a nie w Łebie.

Jednak zanim on powstanie, mieszkańcy gminy Wicko od 1 stycznia by skorzystać z nocnej i świątecznej opieki medycznej będą musieli pojechać do Lęborka. - Trudno sobie wyobrazić w jaki sposób w dobie covidu ludzie mogliby dojechać do szpitala w Lęborku – uważa z kolei Andrzej Strzechmiński.

Kwestia dojazdów to co innego- uważa burmistrz
Burmistrz Łeby podkreśla, że kwestię dojazdów dzieci do szkól reguluje ustawa o samorządzie i ma to inny wymiar, niż współfinansowanie działania nocnej i świątecznej opieki zdrowotnej

. - Samorząd którego dzieci chodzą do innych szkół ma prawo i obowiązek zapewnić transport do tych szkół. A dzieci z Nowęcina i Żarnowskiej chodzą do szkoły w Łebie

-mówi Strzechmiński.

- Na współfinansowanie nie pozwala mi prawo. Gmina miejska Łeba podjęła uchwałę w której dzieci z Nowęcina i Żarnowskiej są objęte obwodem szkolnym i to wójt powinien zapewnić transport dla tych dzieci.

Burmistrz Łeby nie zgadza się też z opinią, że ze strony gminy Łeba nie ma współpracy. Jak mówi, Łeba wybudowała most na rzece Chełst, który bardziej służy mieszkańcom gminy Wicko a gmina Wicko wycofała się z jego współfinansowania. - Ta inwestycja została zrealizowana bardziej dla potrzeb mieszkańców gminy Wicko niż Łeby. A w dniu planowanego podpisania umowy radni gminy Wicko wycofali tę uchwałę z porządku obrad - denerwuje się Andrzej Strzechmiński. - Ten mostek gminę Łeba kosztował więcej niż opieka świąteczna i dowozy dzieci do Łeby razem wzięte. Przekazaliśmy też za darmo samochód strażacki dla OSP Strzeszewo wart 40 tys. zł. To nie jest gest dobrej woli?