Na list w butelce trafił pracownik Zakładu Usług Publicznych w Potęgowie Jarosław Zaborowski, podczas prac ziemnych. Wiedział, że nie jest to zwyczajne znalezisko i należy się mu bliżej przyjrzeć. - Byłem zaskoczony kiedy udało się odczytać datę na liście. Nie chciałem, żeby ktoś zniszczył butelkę, dlatego zaniosłem ją do urzędu - mówi pan Jarosław.
Dzięki pomocy pracowników urzędu oraz mieszkańców udało się nawiązać kontakt z jedną z osób z listy, Panią Mariolą Kapałką (Lubińską), najprawdopodobniej autorką listu. Pani Mariola nie kryła wzruszenia, gdy zobaczyła list na własne oczy.
- Ten list przywołał wspomnienia ze szkolnych czasów
- mówiła pani Mariola.
- Szkoda że jednej osoby nie ma już z nami.
Zapytana o okoliczności wydarzenia, pani Mariola opowiedziała, że szkoła organizowała uczniom rozmaite zadania z okazji pierwszego dnia wiosny. Wyglądał on wówczas inaczej niż dziś, kiedy 21 marca kojarzony jest z tzw. „Dniem Wagarowicza”. Wówczas pierwszy dzień wiosny wiązał się z pozimowymi porządkami, zamiast lekcji organizowano zajęcia na świeżym powietrzu przy szkole. Uczniowie sprzątali teren szkoły, a także sadzili drzewka. Te konkretnie drzewo zostało posadzone w parku przed budynkiem biura PGR w Głuszynku, nieopodal świetlicy w której młodzież mogła spędzać wolny czas. Pani Mariola wraz z panią Władysławą były wówczas uczennicami klasy VII, pozostali trzej panowie z listy uczęszczali wówczas do klasy VIII.
Urzędnicy odwiedzili ponownie miejsce odnalezienia butelki z listem. Niestety, nie udało się odnaleźć drzewa, które zostało posadzone wspomnianego 21 marca 1974 r.
Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?