Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nieczynne złomowisko w Lęborku po pożarze służy podrzucającym śmieci- alarmują mieszkańcy

Robert Gębuś
Robert Gębuś
Nieczynne złomowisko w Lęborku, nazywane "u Jabola", dwukrotnie płonęło a teraz stoi otworem. Jest niezabezpieczone, przez otwartą bramę można swobodnie wjechać, a zniszczone ogrodzenie wskazuje na to, że ktoś odwiedzał je już wcześniej. Mieszkańcy twierdzą, że na teren złomowiska podrzucane są odpady. Co na to urzędnicy i policja?

Hałda odpadów na nieczynnym złomowisku "u Jabola" nie znika, ale rośnie - alarmują mieszkańcy i wskazują na otwartą bramę prowadzącą na złom i zniszczone ogrodzenie. -Nieczynne złomowisko w Lęborku wykorzystywane jest przez osoby podrzucające odpady- mówi lęborczanin (personalia do wiad. red.). Nasz rozmówca wysyła nam zdjęcia na których widać rozwalony mur przy bramie. - Wycięto murek i wycięto szynę, żeby bramy nie można było zamknąć na stałe. Przyjeżdżają tu samochodami i wyrzucają odpady. Na złomowisku przybyło "nowych" śmieci - twierdzi nasz rozmówca.
Nasz wizyta na miejscu potwierdza te informacje. Brama otwarta, ogrodzenie i mur zniszczone w wielu miejscach. Starta opon przed złomowiskiem urosła. Na nieczynne złomowisko może wjechać kto chce. Poza spalonymi oponami, pojawiły się nowe odpady.

Kto i kiedy to posprząta?

Złomowisko przy ul. Słupskiej płonęło dwukrotnie w ubiegłym roku. w kwietniu i w czerwcu. Podczas drugiego pożaru w akcji brało udział ok. 30 jednostek straży pożarnej. Teren na którym znajduje się złomowisko należy do Skarbu Państwa i był dzierżawiony przez byłego właściciela. Nieruchomość obecnie jest zajęta przez komornika, ale zainteresowany jest nią Lębork.

- Zwróciliśmy się do wojewody, żeby przekazał nam teren za symboliczne pieniądze, a my to uporządkujemy, ale jeszcze nie otrzymaliśmy odpowiedzi

- mówi Jerzy Pernal, zastępca burmistrza Lęborka.

- Obecnie teren należy do Skarbu Państwa a zarządza nim komornik. Powiadomimy starostwo o tym problemie. To bardzo niedobrze, że ten teren jest niezabezpieczony.

Uporządkowanie przez miasto oznacza tyle, co wywiezienie odpadów na podstawie zarządzenia wykonania zastępczego. Jedno takie wykonanie zastępcze miasto już realizuje na działce przy ul. Pułaskiego, gdzie właściciel na dzierżawiony od miasta teren zrzucił ponad 2 tys. m. sześć. opon i samochodowych części. Dla budżetu to koszt kilkuset tysięcy złotych. Sytuacja może się powtórzyć przy ul Słupskiej. Jeśli działka Skarbu Państwa odebrana właścicielowi złomu zostanie przekazana Lęborkowi decyzją wojewody, pozostanie kwestia wywozu odpadów. Zarządzenie wykonania zastępczego oznacza, że teren trzeba uprzątnąć za właściciela, który nie ma na to pieniędzy. W konsekwencji płaci podatnik, a miasto stara się odzyskać te pieniądze od osób, odpowiedzialnych za ten stan rzeczy. W praktyce to bardzo trudne, bo byli właściciele gruntów- na ul Pułaskiego i ul. Słupskiej, nie dysponują żadnym majątkiem. Jeśli działka przy ul. Słupskiej trafiłaby do miasta za symboliczną sumę, Lębork miałby interes, żeby ją uprzątnąć, bo teren mógłby zostać sprzedany lub wydzierżawiony pod inwestycję. Jeśli jednak odpady wciąż trafiają na złomowisko i hałda rośnie, to z każdym takim transportem rośnie także cena ich późniejszego usunięcia. Zapłaci ją miasto lub powiat. Czyli podatnik.

Urząd informuje policję, policja urząd

Grunt na razie należy do Skarbu Państwa, ale w starostwie powiatowym słyszymy, że działka wciąż jeszcze nie została ostatecznie przekazana z rąk byłego dzierżawcy.

-Jesteśmy na etapie wydawania tej nieruchomości. W tej sprawie zapadł wyrok, ale ten teren jest jeszcze w rękach pana G., byłego właściciela

- mówi Alicja Zajączkowska, starosta lęborski, która zaznacza, że starostwo kontaktowała się z policją w sprawie zabezpieczenia złomowiska

. -Rozmawialiśmy z wydziałem ochrony środowiska i pracownicy mieli się tam udać. Powiadomiliśmy także policję, która ma to sprawdzać. Jeśli ktoś wjeżdża na teren złomowiska i wyrzuca tam odpady, popełnia przestępstwo.

Policja informuje, że kontroluje teren złomowiska regularnie.

- Dzielnicowy występował do referatu ochrony środowiska i informował że teren powinien być odpowiednio zabezpieczony. Policja kontroluje te miejsce regularnie pod kątem ewentualnego wwożenia odpadów

- mówi asp. Marta Szałkowska, oficer prasowy KPP w Lęborku.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lebork.naszemiasto.pl Nasze Miasto