Łupem norki padło kolejnych kilkanaście ptaków. Właściciel ogrodu jest zrozpaczony. Boi się, że niedługo z jego hodowli nic nie zostanie.
- Nie mogę wszystkich zwierząt trzymać w klatkach przez cały czas, muszę je wypuszczać - mówi właściciel ogrodu Mieczysław Mocek i dodaje, że nawet psy, które specjalnie sprowadził, nie są w stanie złapać norek.
W sprawie ograniczenia liczebności norek amerykańskich wypowiedział się też senator Kazimierz Kleina, który w tej sprawie złożył oświadczenie do ministra środowiska.
- Do roku 2004 norka amerykańska i szop pracz nie miały statusu prawnego. Później zostały wpisane na listę gatunków łownych z okresem ochronnym - pisze senator Kazimierz Kleina i dodaje, że według obowiązującego prawa, uśmiercanie obcych gatunków wpisanych na listę zwierząt łownych jest możliwe jedynie poprzez polowanie (co jest mało efektywne) i żywołowne odłowy, ale w tym przypadku niesprecyzowana jest kwestia dalszego losu norek.
Łowczy okręgowy regionu słupskiego Marian Wilczewski przyznaje, że myśliwi mają problem z odłowem norek.
- W ciągu roku w jednym rejonie myśliwi odłowili zaledwie 5 norek. Jest to spowodowane tym, że zwierzęta są nieduże, wychodzą w nocy i myśliwi mają spory problem z ich odstrzałem - mówi Wilczewski. W kwestii pułapek przyznaje, że są bardziej efektywne, ale tak naprawdę nie wiadomo, kto je może stosować i co zrobić ze złapanymi norkami.
9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?