NFZ utrudnienia tworzenie poradni specjalistycznych?

Problem utrudniania tworzenia nowych poradni, szczególnie na wsiach na minionej sesji Rady Powiatu Lęborskiego podniosła radna Jolanta Szajowska.
- Choćbym chciała założyć poradnię i ściągnąć do niej specjalistę, to nie mogę - mówiła Jolanta Szajowska, która prowadzi przychodnię w Cewicach. - Przepisy mówią wyraźnie, że musi być ona czynna trzy razy w tygodniu i przynajmniej raz na rano. Mam chętnych lekarzy do pracy w poradni, ale który lekarz pracujący w szpitalu przyjdzie do pracy w poradni rano? - dopytuje.

Plebiscyt medyczny. Wyniki

Jolancie Szajowskiej chodzi o zapis z rozporządzenia ministra, w którym można przeczytać, że poradnia specjalistyczna powinna być czynna nie krócej niż trzy dni w tygodniu po 4 godziny dziennie, w tym co najmniej raz w tygodniu w godzinach przedpołudniowych w przedziale czasowym między godz. 7.30 a 14.00, oraz co najmniej raz w tygodniu w godzinach popołudniowych w przedziale czasowym między godz. 14.00 a 20.00.
- W ten sposób u mnie nie może powstać żadna poradnia, nie lubię oszukiwać - mówi Szajowska. - Jeszcze po południu można byłoby ją zorganizować, ale nie rano... Pamiętajmy też, że nie ma aż tylu lekarzy. Wielu wyjechało do pracy do większych miast czy za granicę - dodaje. W kogo to jest wymierzone? Oczywiście w najsłabszych, biednych, starych, którzy nie pojadą do Trójmiasta na drogą konsultację...

O komentarz poprosiliśmy gdański oddział NFZ. - Oddział wojewódzki NFZ nie jest władny zmieniać regulacje prawne ustanowione przez jego zwierzchników - odpowiedział Mariusz Szymański, rzecznik prasowy POW NFZ w Gdańsku. -A tak swoją drogą - czy ktoś chciałby korzystać z usług przychodni czynnej tylko jeden dzień w tygodniu? Wymogi opisane zarządzeniem prezesa mają na celu poprawienie dostępności do lekarza specjalisty - dodaje rzecznik.

Jolanta Szajowska nie jest zadowolona z takiego wytłumaczenia. Podkreśla, że nadal w tej sytuacji są poszkodowani mieszkańcy starsi, ci z małych miejscowości. Zwraca uwagę, że przepis o tym, że poradnia ma być czynna w wyznaczonych godzinach 3 razy nijak ma się do rzeczywistości. Bo dlaczego te trzy razy ma być w jednym miejscu?- Nadal tworzymy fikcję, bo nie ma lekarzy do pracy w poradniach - mówi wprost Szajowska. - Zdarza się, że naciąga się pracę poradni do tych chorych wymogów. Przecież specjalistyka to konsultacje. Pacjent nie musi z nich korzystać trzy razy w tygodniu. Np. do endokrynologa może pokazać się raz na pół roku. Specjalista może zlecić badania niedostępne dla lekarza pierwszego kontaktu takie jak USG doppler, tomografia, rezonans. Później lekarz podstawowej opieki zdrowotnej poradzi już sobie z prowadzeniem takiego pacjenta. Nie ma konsultacji, nie ma badań, nie ma kosztów... - dodaje.
Nie ma co kryć, że w naszym powiecie dostęp do specjalistów jest ograniczony. Na wizytę do wielu lekarzy trzeba długo czekać, innych nie ma w ogóle jak np. endokrynologa, z lekarzami tej specjalizacji jest z resztą problem w całym kraju.
- Wiele można zmienić w naszej służbie zdrowia, że czasem chce się gryźć palce ze złości na bezsensowne zarządzenia - komentuje Jolanta Szajowska
Skąd w ogóle wziął się przepis o czasie pracy poradni, dlaczego mają być też czynne rano i czy nie ma szans na jego zmianę - zapytaliśmy też w głównym oddziale NFZ, ale do momentu zamknięcia tego numeru nie otrzymaliśmy odpowiedzi.
- Wwłaśnie zakończyło się składanie ofert w konkursie na specjalistykę w województwie pomorskim - dodaje rzecznik NFZ Szymański.- Wyłonieni w trakcie konkursu świadczeniodawcy zaczną funkcjonować od 1 lipca. Pozostaje mieć nadzieję, że wówczas poprawi się sytuacja w powiecie lęborskim-dodał na koniec.