Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nasz city break: Kanary. Wyspy wiecznej wiosny. Co skrywają Wyspy Kanaryjskie i dlaczego warto tam spędzić choć chwilę?

Krzysztof Maria Załuski
Krzysztof Maria Załuski
Wideo
od 16 lat
Czy można znaleźć lepsze miejsce na wakacje niż nad polskim morzem? Jeżeli nawet tak, to jedynie w lecie. A lato mamy już niemal za sobą. Najwyższy więc czas pomyśleć o jesiennym odpoczynku gdzieś, gdzie pogoda, bezkres plaż i błękit oceanu są zagwarantowane przez okrągły rok. Gdzie? Na przykład na Wyspach Kanaryjskich.

Kanary wypiętrzyły się z Atlantyku ok. 40 milionów lat temu w wyniku erupcji podwodnych wulkanów. W starożytności odkryte zostały przez Greków i Rzymian, jeszcze wcześniej zamieszkane przez berberyjskich Guanczów - lud uważany za rdzennych mieszkańców Afryki Północnej. W XIV wieku archipelag został skolonizowany przez Hiszpanów, którzy praktycznie doszczętnie wytępili, znajdujących się na poziomie neolitu, tubylców. Do dziś pozostały po nich jedynie naskalne rysunki w jaskiniach położonych w najbardziej górzystych częściach Kanarów.

Archipelag składa się z trzynastu wysp. Siedem większych - Wyspy Szczęśliwe (Teneryfa, Gran Canaria, La Palma, El Hierro i Gomera) oraz Wyspy Purpurowe (Lanzarote i Fuerteventura) - stanowi jeden z najchętniej odwiedzanych przez turystów i żeglarzy rejonów świata. Pozostałych sześć mniejszych to w zasadzie bezludne wyspy. Wszystkie leżą u zachodnich wybrzeży Afryki, na wysokości granicy Sahary Zachodniej i Maroka. Od Czarnego Lądu, najbardziej wysunięte na wschód - Fuerteventurę i Lanzarote - dzieli dystans niewiele ponad stu kilometrów.

Autonomia i różnorodność

Obecnie archipelag zamieszkuje trochę ponad dwa miliony ludzi, z tego ponad półtora miliona Gran Canarię i Teneryfę. Administracyjnie wyspy należą do Hiszpanii, ale dzięki szerokiej autonomii zachowały swoją odrębność i tradycję.

Każda z wysp jest inna, wszystkie urzekają niepowtarzalnym pięknem. Fuerteventura to przede wszystkim plaże i cisza, bo mieszka tu zaledwie sto tysięcy tubylców. Najczęściej polecana jest miłośnikom windsurfingu. Wyspa ta ma bowiem wprost idealne warunki do jego uprawiania. Właśnie tutaj, na Playa de Sotavento de Jandia, odbywają się mistrzostwa świata w tej dyscyplinie sportu. Z kolei Teneryfa urzeka nie tylko przepięknymi plażami i nocnym życiem, lecz także bogactwem zabytków. Tutaj każdy znajdzie dla siebie coś interesującego - od nurkowania i innych sportów wodnych, poprzez wycieczki piesze i rowerowe, aż po turystykę wspinaczkową. To właśnie na Teneryfie znajduje się najwyższy szczyt Hiszpanii, Pico del Teide (3718 m n.p.m.).

Godna uwagi jest również Lanzarote. Ta najbardziej wysunięta na wschód i północ część archipelagu poprzez swoje ukształtowanie zyskała miano „wyspy wulkanów”. I rzeczywiście jest ich tutaj ponad trzysta. Jednak ostatni poważny wybuch miał miejsce w 1824 roku.

Z kolei Gomera to idealne wprost miejsce dla wielbicieli turystyki pieszej. Pomiędzy dolinami i urwiskami, stromo opadającymi ku nieskazitelnie błękitnej tafli oceanu, rosną palmowe lasy, a w nich niezwykłe kwiaty i wiele gatunków roślin endemicznych, występujących jedynie na tej wyspie.

Najmniejszą, a zarazem najbardziej dziewiczą Wyspą Kanaryjską jest El Hierro. Według klimatologów posiada ona najlepsze warunki klimatyczne na świecie. Poza naturalnie dziką przyrodą największą atrakcją tej wyspy jest folklor i tradycje miejscowej ludności, które przetrwały w niemal niezmienionej formie od czasów hiszpańskiej kolonizacji. Wyspa El Hierro ma jednak jedną wadę: pozbawiona jest niemalże całkowicie piaszczystych plaż.

Ostatnią zamieszkaną wyspą archipelagu jest La Palma. To tu w 2021 roku doszło dwukrotnie do erupcji wulkanu Cumbre Vieja. W ich wyniku zniszczeniu uległo 2988 budynków. Lawa zalała 370 ha pól uprawnych. Wypaliła też plantacje bananowców, awokado i winnice. Jedynie plantacje bananowców stanowiły niemal 50% gospodarki wyspy. Straty obliczono na miliard dolarów. Dotkliwe zniszczenia dotknęły także świat roślin i zwierząt - La Palma jest bowiem jednym wielkim rezerwatem przyrody. W jej centrum znajduje się jeden z największych kraterów na świecie - Caldera de Taburiente. Od jego krawędzi odbiegają głębokie jary ukształtowane przez zastygłą lawę. Na terenie parku otaczającego krater znajduje się słynne obserwatorium astronomiczne. Tu również zobaczyć można rezerwat biosfery, z roślinnością pochodzącą z trzeciorzędu, czyli z czasów dinozaurów.

Miniaturowy kontynent

Gran Canaria nazywana jest często „kontynentem w miniaturze”. Nazwę tę zawdzięcza nie tylko bogactwu krajobrazów, lecz również zróżnicowaniu klimatycznemu. W jej północno-wschodniej części panują nieco chłodniejsze temperatury niż na południowym zachodzie. Częściej też zdarzają się deszcze, zwłaszcza zimą. Niebagatelny wpływ na klimat mają również wiatry zwane „alisios”, przynoszące wilgotne powietrze znad Afryki. Dzięki nim krajobraz północnej części Gran Canarii zdominowany jest przez gaje bananowców, cytrusów i oliwek. Południe wyspy jest natomiast suche, ale za to bardziej nasłonecznione. To właśnie tutaj usytuowane są słynne piaszczyste wydmy Dunas de Maspalomas. Tu również wybudowano większość najpiękniejszych na świecie kurortów, a w nich niezliczoną ilość hoteli, pól golfowych, restauracji i parków wodnych. Południe wyspy i jej rozległe plaże to również cel wycieczek rodzinnych oraz miejsce odpoczynku seniorów, artystów i milionerów. Dunas mają 6 kilometrów długości i powierzchnię około 400 hektarów. W całości stanowią rezerwat przyrody. Na jego terenie znajdują się słone jezioro i gaj palmowy. Można je podziwiać albo idąc pieszo, albo z grzbietu wielbłąda.

Latem temperatura na południu Gran Canarii rzadko przekracza 30°C, zimą nie spada poniżej 20°C. Pomiędzy nocą a dniem różnice ciepłoty powietrza również nie są zbyt duże, co ma zbawienny wpływ na układ krążenia zwłaszcza ludzi starszych. Z kolei temperatura oceanu, nawet zimą, nie jest niższa niż 19°C, dzięki czemu przez cały rok można korzystać z plażowych atrakcji.

Zupełnie inna pogoda panuje na terenach położonych powyżej 1500 m n.p.m. Wulkaniczne góry niwelują bowiem wpływy oceanu i zatrzymują cyrkulację chmur. W dolinach i lasach subtropikalnych mamy więc do czynienia z klimatem umiarkowanym. Natomiast w najwyższych partiach gór temperatura może być nawet ujemna. Oznacza to, że po śniadaniu parę godzin możemy poopalać się na plaży, a po obiedzie… ulepić śnieżnego bałwana.

Taniej niż nad Bałtykiem

Na Kanarach mieszkają Hiszpanie, Afrykanie i reemigranci z Ameryki Południowej. Osiedla się tutaj również sporo cudzoziemców - przeważnie Niemców i Brytyjczyków, którzy głównie w nadmorskich kurortach kupują sobie letniskowe domy i mieszkania. Polska diaspora jest raczej nieliczna, co nie oznacza, że naszych rodaków nie ma tutaj w ogóle. Atrakcyjność Wysp Kanaryjskich sprawia, że ceny nieruchomości są tutaj, jak na Hiszpanię, relatywnie wysokie, chociaż w porównaniu z cenami domów nad Bałtykiem wcale nie powalają. Najdroższe są oczywiście okolice kurortów, na przykład w Maspalomas - trzeba jednak pamiętać, że miasto to jest jednym z najmodniejszych wczasowisk na świecie, i że lato trwa tutaj okrągły rok, a nie tak jak w północnej Europie kilka tygodni.

Można oczywiście też kupić tańsze lokum, w głębi Gran Canarii, ale na wyżej położonych terenach często zdarzają się problemy z pogodą i trzeba się liczyć z utrudnionym dojazdem do miasta. Na wsi z kolei życie jest tańsze i na pewno spokojniejsze. Trzeba po prostu wiedzieć, czego się chce. Ale generalnie wszędzie jest cudownie. Dzięki różnorodności kultur trudno na Kanarach czuć się obco. Zwłaszcza że „Los Canarios”, czyli rdzenni mieszkańcy archipelagu, są spokojni, tolerancyjni i niezwykle serdeczni. Uderzająca jest także ich gościnność i wyjątkowa wprost uczynność. Wszystko to powoduje, że kto raz trafi na Kanary, będzie marzył do końca życia, żeby tam zamieszkać.

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź "Dziennik Bałtycki" codziennie. Obserwuj dziennikbaltycki.pl!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiał oryginalny: Nasz city break: Kanary. Wyspy wiecznej wiosny. Co skrywają Wyspy Kanaryjskie i dlaczego warto tam spędzić choć chwilę? - Dziennik Bałtycki

Wróć na lebork.naszemiasto.pl Nasze Miasto