Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mieszkanka Lęborka oskarża policjanta o pobicie

Redakcja
Kobieta twierdzi, że policjant pobił ją podczas interwencji. Miał kopać po nogach, wlec po ziemi i ubliżać

Lęborczanka samochodem wracała nocą z Łeby. Będąc po wypadku w pracy nie kierowała sama, jej auto prowadził znajomy. Było ok. godz 4, kiedy w pobliżu stacji paliw w Garcze-gorzu zostali zatrzymani przez dwa wozy straży pożarnej.

- Strażacy wyciągnęli mojego kierowcę z auta i wezwali patrol - opisuje zdarzenie w zawiadomieniu do prokuratury lęborczanka. - Policjanci po przyjeździe sprawdzili trzeźwość kierowcy. I okazało się, że jest pod wpływem. Ja nie byłam świadoma tego, że spożywał alkohol.

Kierowca miał udać się do policyjnego samochodu, a w tym czasie ona sama czekała na chodniku. - I nagle poczułam się słabo. zaczęłam się dusić, bo nie miałam przy sobie inhalatora. Mało tego, głowa bardzo mnie rozbolała. Zemdlałam i upadłam na trawę.
I wtedy miało dojść do nadużycia siły przez jednego z dwóch funkcjonariuszy policji.
- W tym czasie z wozu wyszedł jeden policjant i zaczął mnie kopać po nogach przeklinając mnie słowami: „Wstawaj k..., nie udawaj”. Szarpał mnie za kurtkę i rzucał jak workiem ziemniaków (kurtkę zniszczył). Wreszcie ciagnął mnie po płytach chodnikowych, aż zdarłam sobie skórę na kolanie nogi prawej a na lewej ręce mam podbiegnięcie krwawe (siniaki).

Następnie policjant miał wrzucić kobietę do jej auta i wezwać pogotowie. Po przyjeździe karetki kobieta odmówiła poddania się badaniu przez ratowników bo już, jak twierdzi, miała wszystkiego dość. Została wezwana tak-że laweta, a w czasie oczekiwania miało dojść do kolejnych nieprzyjemnych zachowań ze strony policjanta. - W czasie oczekiwania na lawetę dalej policjant pastwił się nade mną - wyzywał i gdy chciałam wysiąść, zatrzasnął drzwi, że mało nie przyciął mi nóg.

W poniedziałek, 22 kwietnia kobieta udała się na SOR. Badanie wykazało otarcie naskórka okolicy stawu kolanowego lewego i podbiegnięcie krwawe przedramienia lewego.

We wtorek, 23 kwietnia kobieta spotkała się w komendzie policji z komendantem i opowiedziała o całym zdarzeniu. Dzień później złożyła w prokuraturze w Lęborku zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa, powołując się na art. 304 par. 1 KPK.

- Była przesłuchiwana dziś w prokuraturze - potwierdza Patryk Wegner, prokurator rejonowy. - Złożyła zeznania z których miałoby wynikać, że doszło do przekroczenia uprawnień przez funkcjonariuszy policji. Uzyskamy materiały źródłowe również dotyczące tak jak gdyby quasi sprawy „matki”, bo to na kanwie zatrzymania kierowcy, który prowadził samochód w stanie nietrzeźwości. Podczas czynności z nim wykonywanych miało dojść do tego przekroczenia uprawnień przez funkcjonariuszy i po uzyskaniu materiałów tego postępowania zostaną one przekazane do Prokuratury Okręgowej w Słupsku z wnioskiem o wyznaczenie innej prokuratury ze względu na kontakty służbowe z tutejszą policją, żeby nie narazić się na brak obiektywizmu.
W środę, 24 kwietnia, gdy zamykaliśmy to wydanie tygodnika, komendant lęborskiej policji przebywał na konferencji w Gdańsku. Wysłaliśmy pytania dotyczące interwencji i oczekujemy na odpowiedzi. Do sprawy wrócimy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lebork.naszemiasto.pl Nasze Miasto