To miał być tani internet mobilny. Za pięć złotych. Bez żadnych dodatkowych kosztów, a co dostałam? Ponad 80 zł do zapłacenia - denerwuje się pani Halina Banaś z Lęborka.
Kobieta skorzystała z oferty Orange w telefonie. Jak mówi, telemarketerka powiedziała jej, że oprócz wspomnianych 5 zł, nie wyda ani grosza więcej.
Czytaj również;Policjanci mówili o cyberprzemocy
Tymczasem dostała nie tylko znacznie wyższy rachunek, ale jakby tego było mało, kwotę naliczono... miesiąc przed zawarciem umowy. - Zgodziłam się i zawarłam umowę 22 maja - opowiada pani Halina. - Tymczasem rachunek dostałam od 29 kwietnia. To przecież oszustwo! Jak można naliczać rachunek za okres, kiedy nie miałam żadnej umowy na dostawę internetu !
Czytaj również:W niedzielę pchli targ
Kobieta już zrezygnowała z umowy, jednak na tym nie chce poprzestać. - Chodzi o to, żeby firma więcej nie wykorzystywała tak klientów - tłumaczy pani Halina - Jest wiele osób, które po prostu są w taki sposób naciągane. Dlatego postanowiłam, że nie daruję...
Jak tłumaczy sieć Orange, sprawa jest wyjaśniana. Będzie to o tyle trudne, że rozmowa nie została zarejestrowana, ponieważ ofertę sprzedał kobiecie partner techniczny sieci, który rozmów nie nagrywa.- Sprawa jest w trakcie wyjaśniania z biurem, które dokonało sprzedaży tej oferty klientce - wyjaśnia Maria Piechocka rzecznik prasowy TP SA. - Niestety, rozmowa nie została nagrana , więc nie ma możliwości weryfikacji jakie dokładnie informacje zostały klientce przekazane.
Więcej w "Echu Ziemi Lęborskiej"
Strefa Biznesu: Polacy chętniej sięgają po krajowe produkty?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?