Mężczyzna, który na co dzień pracuje w Monachium, przekroczył granice Polski w Kołbaskowie. Tam dostał do wypełnienia kartę lokalizacyjną. - Wypełniłem ją i dostałem informację, że moje dane zostaną przekazane do właściwego dla mojego miejsca zamieszkania sanepidu - mówi Włodzimierz C. (personalia do wiad.red.). - Polecono mi także po powrocie do domu natychmiast zastosować 2-tygodniową kwarantannę, co też zrobiłem.
Żona pana Włodzimierza z dwójką dzieci dla bezpieczeństwa wyprowadziła się do matki. Pan Włodzimierz, jak mówi, zadzwonił do lęborskiego sanepidu z pytaniem, czy może zostać przebadany na obecność koronawirusa. - Usłyszałem, że jeśli nie jestem pilotem wycieczki to nie muszę być poddany badaniom - mówi. - Mimo informacji o kontrolach policji czy inspektorów sanepidu, żadnej kontroli jeszcze nie miałem - zauważył.
Sanepid w Lęborku informuje, że nie każdy kto przyjechał z zagranicy kwalifikuje się do badania na obecność koronawirusa.
-Do pobrania materiału do badań w kierunku SARS-CoV-2 kwalifikowane są osoby spełniające kryteria podejrzenia przypadku czyli osoby u których wystąpiły objawy ostrej infekcji układu oddechowego; osoby, które miały bliski kontakt z osobą u której stwierdzono zakażenia COVID-19 oraz osoby wykonujące zawody kluczowe dla funkcjonowania państwa w tym np. personel medyczny - odpowiedziała Renata Zając, kierownik Oddziału Higieny Komunalnej Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologiczna w Lęborku.
Czytaj również:W 2013 roku z powodu wirusa grypy zamknięto szpital w Lęborku
Co się jednak okazuje, pan Włodzimierz nie tylko nie kwalifikuje się do badań na obecność koronawirusa, ale też nie ma w ogóle na liście osób przechodzących kwarantannę. -Informuję, że Włodzimierz C. nie figuruje jeszcze w bazie EWP (Ewidencja Wjazdów do Polski) dostępnej dla Państwowej Inspekcji Sanitarnej - mówi Renata Zając
Nasz rozmówca przekroczył granicę polsko-niemiecką w Kołbaskowie i tam też wypełnił kartę lokalizacyjną, na której znajdują się personalia, adres, numery rejestracyjne auta. Dzwonimy na przejście graniczne i słyszymy, że wszystkie wypełnione karty ewidencyjne przesyłane są do Urzędu Wojewódzkiego w Szczecinie, który zajmuje się wprowadzaniem danych do Ewidencji Wjazdów do Polski. Z tej ewidencji korzystają stacje sanepidu. Nieoficjalnie funkcjonariusz służby granicznej, dodaje że wiele z tych kart jest wypełnianych naprędce, często niewyraźnym charakterem pisma. Wystarczy, że dane zostaną źle odczytane, a człowiek może nie trafić do ewidencji.
Pytania w tej sprawie wysłaliśmy do Urzędu Wojewódzkiego w Szczecinie. Fakt, że Włodzimierza C. nie ma na liście osób przebywających na kwarantannie potwierdza lęborska policja. - Na kwarantannie domowej w powiecie lęborskim przebywa obecnie 148 osób - informuje sierż. Marta Bąciaszek z Komendy Powiatowej Policji w Lęborku. -Nie ma wśród nich pana Włodzimierza. Dzielnicowi codziennie kontrolują osoby przebywające na kwarantannie, Dotąd jeszcze nie było przypadku złamania kwarantanny.
Pan Włodzimierz niedługo skończy kwarantannę, a żadne służby jeszcze nie wiedzą, że w ogóle ją odbywa. Obawia się, że jeśli informacja o jego przyjeździe dotrze do sanepidu i policji z opóźnieniem, będzie miał kłopoty. - Co, jeśli po kwarantannie znajdę się w ewidencji, wyjdę do miasta i zostanę zatrzymany za jej złamanie, lub zmuszony do ponownego odbycia kwarantanny? Formalnie przecież sanepid nic o mojej kwarantannie nie wie, więc tak jakbym jej nie przeszedł - denerwuje się pan Włodzimierz.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?