Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Miasto chce zabrać właścicielom pensjonatu część ich działki pod inwestycję. Boją się, że stracą parking dla gości

Robert Gębuś
Robert Gębuś
Właściciele pensjonatu Angela w Łebie twierdzą, że urzędnicy chcą wywłaszczyć ich z należącej do nich działki i przeznaczyć ją na pas drogowy, który ma być częścią przebudowanego placu Dworcowego. Jeśli tak się stanie, mogą stracić możliwość wybudowania miejsc parkingowych dla gości potrzebnych do zdobycia przez pensjonat czwartej gwiazdki.

Przebudowa placu Dworcowego to jedna z największych inwestycji, na którą Łeba panuje w najbliższym czasie. Pod nią Urząd Miasta planuje przeznaczyć nie tylko działkę dzierżawioną obecnie od miasta przez właścicieli pensjonatu Angela, państwa Ryszarda i Heleny Kobiela, ale wywłaszczyć ich z fragmentu należącego do nich terenu. Jak dużego? Tego właśnie dokładnie nie wiedzą. Działka przed ogrodzeniem pensjonatu, należąca częściowo do miasta, a częściowo do państwa Kobiela jest wykorzystywana jako „zielony parking”. Według planu ma w tym miejscu powstać dwujezdniowa droga a na działce obok pensjonatu parking dla taksówek. Państwo Kobiela obawiają się też, że miasto w swoich planach pójdzie dalej i zabierze im także część działki za ogrodzeniem. Tłumaczą, że taką koncepcję także już im przedstawiono.

-Jeśli zabiorą nam tę część działki, o której mówią, to będzie nam brakowało miejsc parkingowych. Musimy mieć ich jedenaście, ponieważ jesteśmy obiektem hotelowym i staramy się o czwartą gwiazdkę

- mówi Helena Kobiela, właścicielka pensjonatu Angela.

-Złożyliśmy już pismo do urzędu marszałkowskiego. Bez tych miejsc parkingowych nie tej gwiazdki nie dostaniemy.

Tłumaczą, że burmistrz Łeby wymaga od właścicieli pensjonatów dysponowania miejscami parkingowymi dla gości, tymczasem urzędnicy planują je im odebrać. Na dodatek twierdzą, że wciąż słyszą z urzędu sprzeczne wersje: najpierw, że zostanie im odebrana część dzierżawiona i kawałek należącego do nich gruntu, ale przed ogrodzeniem pensjonatu, czyli ok. 77 m.kw., a potem, że będzie to aż 140 m.kw., a inwestycja wejdzie im aż 6 metrów za płot. Gdyby do tego doszło, nie mogliby przenieść parkingu bliżej pensjonatu i w rezultacie nie tylko pożegnaliby się z czwartą gwiazdką, ale też podkopałoby to całą ich działalność.

- Do dzierżawionego terenu nie mamy nic. Urząd może to zabrać. Jednak bronimy swojego terenu, bo to dla nas być albo nie być. Od wielu lat budowaliśmy nasza markę

- mówi Ryszard Kobiela, właściciel pensjonatu pensjonatu Angela.

- Teraz nie wiemy na czym stoimy.

Państwo Kobiela tłumaczą, że w ostateczności są gotowi przenieść parking na swój teren, w bezpośrednią bliskość pensjonatu, jednak miasto musiałoby poprzestać na wywłaszczeniu z terenu do ogrodzenia. Zabiegają też, żeby postój taksówek został przeniesiony w obręb stacji kolejowej. Tłumaczą, że jest tam więcej miejsca. Proponują także rozważenie przesunięcia całości inwestycji w kierunku stacji kolejowej, co pozwoliłoby na pozostawienie ich działki w stanie nienaruszonym.
Burmistrz Łeby tłumaczy, że wstępny projekt przewidywał wejście z inwestycją za płot, na teren pensjonatu, jednak te plany się zmieniły i pod inwestycje zostaną przeznaczone tylko grunty do ogrodzenia. To jednak koniec zmian.

- Na przebudowę placu Dworcowego otrzymaliśmy ponad 8 mln zł. Jeśli mielibyśmy zmienić zakres inwestycji musielibyśmy od nowa tworzyć projekt i uzyskiwać nowe pozwolenia na budowę

- mówi Andrzej Strzechmiński, burmistrz Łeby.

- Zabieramy tylko grunty do płotu i zrobimy to na podstawie decyzji ZRiD (Zgoda na Realizację Inwestycji Drogowej). Płotu i terenu za płotem nie ruszamy. Dodam, że pani od 30 lat korzystała z miejskiego terenu pod zielony parking. Otrzymała od ówczesnego burmistrza Łeby, a dzisiaj senatora, Kazimierza Kleiny pismo, w którym dostała pozwolenie na korzystanie z tego terenu pod parking zielony. Nie płaciła za dzierżawę.

Andrzej Strzechmiński dodaje, że jeśli właściciele pensjonatu chcą, żeby wykonano im dwa zjazdy do należących do niej działek, to miasto musi mieć prawo do dysponowania tym terenem. Podsuwa też inne rozwiązanie właścicielom pensjonatu Angela.

- Kiedy zrobimy ZRID-em ten teren, to zajęte działki staną się pasem drogowym. Pasa drogowego się nie sprzedaje. Nie wiem, czy będę w przyszłości burmistrzem, jednak można porozmawiać z przewodniczącym rady miejskiej, żeby zmienić plan zagospodarowania, wyłączyć z pasa drogowego te działki i z czasem je im sprzedać

- mówi Andrzej Strzechmiński.

- Będą na nich wjazdy do ich działek, które będą wjazdami gminnymi, jednak tak naprawdę wybudujemy je przede wszystkim dla nich.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lebork.naszemiasto.pl Nasze Miasto