W „Rejsach” m. in.:
Nowe pistolety Jacka Kurskiego w TVP strzelają jak prezes chce. To co się ostatnio dzieje w TVP przypomina grę „trafiony, zatopiony". Czyszczenie w telewizji publicznej zatacza już takie kręgi, że nawet jej naczelny czyściciel, prezes Jacek Kurski, może wkrótce sam zostać sczyszczony.
Ponad to:
Dr Janusz Sibora: W dyplomacji mówi się, że trzeba mieć krótką pamięć. Politycy tacy jak min. Macierewicz posługują się wciąż pojęciami z XX a nawet XIX wieku. Jeśli będziemy operować językiem dyplomacji, który nie szuka koncyliacyjnego rozwiązywania sporu, tylko będziemy w pojedynkę iść na wojnę z Rosją to nie najlepiej to dla nas wróży.
Poza tym w numerze:
*Niech śmierć 12-letniego Marka nie nakręca kolejnych tragedii. Kompletny chaos, jaki zapanował przed dziesięcioma laty po samobójstwie 14-letniej Ani, doprowadził do powstania ogólnopolskich procedur postępowania w kryzysie. W tym tygodni zastosowano je w Gdańsku po tragedii w Pogotowiu Opiekuńczym;
* Rzecznik praw dziecka: Zastanówmy się, co zrobić, żeby dzieci były szczęśliwsze. Prawie 90 procent nastolatków mówi, że dorośli ich nie słuchają, tylko komunikują im, co mają robić. A przecież prawo do wyrażania swojego zdania jest w tym wieku czymś najważniejszym. Oni muszą czuć się podmiotami - mówi Marek Michalak;
* Z teczki TW „Bolka”: od podpisania do rozwiązania współpracy. Większość komentatorów zdaje się nie zauważać, że akta z „szafy Kiszczaka” są kapitalnym źródłem wiedzy na temat Grudnia ’70 oraz operacyjnych działań bezpieki wobec zaangażowanych w grudniowe strajki robotników - pisze Piotr Brzeziński z IPN;
* Władysław Zawistowski: Dlaczego warto czytać Sienkiewicza? Mało się zmieniliśmy od XVII wieku. Pewien mechanizm psychologiczny nakręcania się, absolutyzowania jednej narracji, braku zdolności do kompromisu - pozostał. Nadal wierzmy ślepo w jedną prawdę i odrzucamy wszystkie inne;
* Czy pizza neapolitańska, arcydzieło ludzkiego geniuszu, trafi na listę UNESCO? Do lat 50. pizza neapolitańska była znana tylko w Neapolu. Dziś najwięcej pizzy na świecie jedzą Amerykanie, 13,5 kilograma na głowę rocznie! To prawie dwa razy więcej, niż Włosi;
* Czechosłowacka Jawa to także auta, a nie tylko motocykle. Nadwozia z drewna bukowego wyrabiano w fabrycznych stolarniach. Malowano je ochronnym podkładem, potem czarną farbą olejną, wreszcie lakierem do łodzi, a tapicerzy obijali dachy i boki sztuczną skórą – pisze Marek Ponikowski w Autosalonie
CZYTAJ TEKSTY Z MAGAZYNU "REJSY"
Dziennik Zachodni / Wielki Piątek
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?