Lęborski radny PiS wnioskuje o likwidację jednego z dwóch stanowisk wiceprzewodniczącego i przekazanie pieniędzy na Dom Samopomocy

Łukasz Kuriata uważa, że w sytuacji pandemii pieniądze bardziej potrzebne są "Lwiątku", niż Lęborkowi dwóch zastępców przewodniczącego rady. Zdaniem szefa klubu PiS utrzymywanie dwóch wiceprzewodniczących rady nie ma w obecnej sytuacji ekonomicznego uzasadnienia.

-Z uwagi na pogarszającą się sytuację pandemiczną w kraju uważam, że stanowisko to jest zbędne

- twierdzi Łukasz Kuriata.

- Środki pozyskane z takiego rozwiązania proponuję przekazać na rozbudowę i doposażenia ŚDS "Lwiątko" w Lęborku. Inwestycja ta jest w trakcie rozbudowy i pozyskane w ten sposób finanse przyczynią się do lepszego funkcjonowania osób z niepełnosprawności w naszym mieście.

Dieta radnego wynosi ok. 1,4 tys. zł. Wiceprzewodniczący otrzymuje o ok. 200 zł więcej. Budżet miasta na likwidacji stanowiska wiceprzewodniczącego zaoszczędziłby ok. 2,4 tys. zł rocznie, a Kuriata podkreśla, że wniosek jest pokłosiem sytuacji związanej z pandemią, która wymusza "zaciskanie pasa". Obecnie w Radzie Miejskiej w Lęborku przewodniczącego Jarosława Litwina zastępuje dwóch wiceprzewodniczących: Zbigniew Cybula i Krzysztof Siwka.

- Jeden wiceprzewodniczący w zupełności wystarczy. Pan Jarosław Litwin jest w 100 proc. obecny na sesjach. Nie było jeszcze takiej sytuacji, że dwoje wiceprzewodniczących musiało zastępować radnego Litwina

- uważa Kuriata.

- Ten wniosek jasno pokazuje, gdzie możemy szukać oszczędności i zmniejszyć koszty funkcjonowania miasta. Nie lubię składać takich wniosków, robię to w ostateczności, ale też widzę pewne rozwiązania, dzięki którym można oszczędzić i w takiej sytuacji budżetu czasem trzeba decydować się na niepopularne decyzje.

W przerwie sesji zebrała się Komisja Budżetowa i zaopiniowała negatywnie wniosek Łukasza Kuriaty. Zdaniem radnej Haliny Łukian, najpierw powinien zostać przygotowany projekt uchwały w tej sprawie, który zostałby poddany głosowaniu. Dodała też, że każdy radny może sam podjąć decyzję o przekazaniu środków na cele charytatywne. - Wystarczy złożyć pismo do urzędu i środki będą przekazywane na wskazane przez niego konto - podpowiada Łukian.
Zbigniew Cybula, wiceprzewodniczący Rady Miejskiej nazwał działanie Łukasza Kuriaty populizmem i "politycznym chuligaństwem". Dodał też, że jego dieta jest niższa od diety radnego, bo dodatek funkcyjny wpłaca na cele charytatywne. Zadeklarował też, że przekaże 1000 zł jako darowiznę na rzecz ŚDS "Lwiątko" i zaproponował, żeby klub PiS dołożył drugie tyle.
Wniosek Łukasza Kuriaty ostatecznie "nie przeszedł". Natomiast Zbigniew Cybula deklarowaną kwotę na "Lwiątko" wpłacił a dowodem przelewu pochwalił się w mediach społecznościowych.Szef klubu PiS podkreśla, że nie chodziło mu o to, by się w tej kwestii licytować.

- Również jako radni PiS przekazujemy pieniądze na cele charytatywne, w tym wypadku jednak chodziło nam o rozwiązanie systemowe. Nie o personalne odwołanie konkretnego wiceprzewodniczącego. Wskazujemy, że jedno stanowisko jest niepotrzebne, bo funkcje się powielają. Byłaby to oszczędność dla budżetu miasta

- tłumaczy Kuriata.