Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Lębork. Wojewódzki Sąd Administracyjny uchylił decyzję SKO

Robert Gębuś
fot.Robert Gębuś
Lębork. Wojewódzki Sąd Administracyjny uchylił decyzję Samorządowego Kolegium Odwoławczego w sprawie sporu pomiędzy przedsiębiorca Dariuszem Dawczakiem, a starostwem. Tym samym uznał, że starostwo lęborskie nie musi płacić przedsiębiorcy za auta nie odebrane z parkingu depozytowego przez właścicieli według stawek na umowie

Lębork. Wojewódzki Sąd Administracyjny uchylił decyzję Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Słupsku w sprawie opłat za holowanie i parkowanie aut na parkingu depozytowym firmy "Darmar", holującej auta. Dariusz Dawczak, właściciel "Darmaru", żąda od powiatu blisko miliona złotych za auta, które nie zostały odebrane przez właścicieli i przez lata stały na jego parkingu.

Czytaj również:Sąd uznał rację przedsiębiorcy

Za podstawę swoich roszczeń przedsiębiorca uważa umowę ze starostwem podpisaną w drodze przetargu, według której urząd powinien mu zapłacić 25 zł za dobę parkowania i 250. Natomiast urząd żąda przedstawienia urealnionych kosztów usługi. Samorządowe Kolegium Odwoławcze uznało, że podstawą zapłaty powinna być umowa. Tę decyzję zaskarżyła do WSA lęborska prokuratura. Sąd uchylił decyzję SKO. - Czekamy na uzasadnienie i zamierzamy odwołać się do Naczelnego Sądu Administracyjnego - mówi Dariusz Dawczak, przedsiębiorca z Lęborka.

Czytaj również:Dawczak złożył doniesienie do NIK-u

Starosta tłumaczy, że długotrwała procedura sądowa decydująca o przepadku aut nieodebranych przez właścicieli na mienie powiatu trwa około pół roku i generuje koszty. - Przedsiębiorca żąda zwrotu kosztu parkowania za jedną dobę na ok. 25 zł. Miesięcznie mamy więc sumę około 750 zł. To zdecydowanie cena nie do przyjęcia bowiem np. średni koszt wynajmu garażu w Lęborku wynosi miesięcznie ok 150 zł. Powiat stoi zatem na stanowisku, że obliczanie wartości tej usługi nie może odbywać się według cennika wynikającego z umowy tylko na podstawie udokumentowanych kosztów - uważa starosta.
- Ale takiego wyjątku zapisanego w umowie nie ma - uważa Dawczak, który dodaje, że takie koszty wygenerowała opieszałość urzędników, którzy w porę nie uruchomili procedury odbioru aut. Natomiast starosta lęborski twierdzi, że żądanie Dawczaka trąci lichwą.

Czytaj również:Dariusz Dawczak wystąpił podczas sesji

- Nie można godzić się na tak zawyżone, wręcz lichwiarskie stawki szczególnie wtedy kiedy wydaje się pieniądze publiczne - uważa Tyburski. - Na koncie powiatu od ponad roku leży kwota około 250 tysięcy zł wynikająca z obliczenia kosztów wykonywania tej usługi. Obliczenia dokonano na podstawie danych rynkowych. Sprawę komplikuje dodatkowo kwestia aut, które były holowane przed powstaniem obowiązku wykonywania tego zadania przez powiat. Za przechowywanie tych aut przedsiębiorca także chce otrzymać pieniądze obliczane na podstawie stawek z umowy (po kilkadziesiąt tysięcy za auto najczęściej o wartości złomu). Na dzień dzisiejszy nie ma żadnego prawomocnego wyroku sądu nakazującego powiatowi wypełnić żądanie przedsiębiorcy, pojawiło się za to orzeczenie WSA, które potwierdza tok postępowania urzędu.
- To kpina, bo stawki ustaliło same starostwo, które za dobę parkowania "kasuje" od właścicieli 44 zł - denerwuje się Dariusz Dawczak.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lebork.naszemiasto.pl Nasze Miasto