Do naszej redakcji trafiło z kolei nagranie, na którym można usłyszeć rozmowę pomiędzy dwoma mężczyznami, dotyczącą odejścia dyrektora. Jednym z nich jest Zbigniew Rożnowski, były dyrektor zakładu, drugim - jak twierdzi Rożnowski - Mirosław Lis, przedstawiciel Rady Nadzorczej.
Lis odpiera zarzuty: - Nie przypominam sobie takiej rozmowy - twierdzi.
- Mam nieciekawą wiadomość - zaczyna się rozmowa z Rożnowskim. - Zostałem zobligowany do tego, żeby ci przedstawić propozycję, żebyś się sam zwolnił - kontynuuje mężczyzna. - Są takie dowody na to, że... - urywa.
- Ale na co? - pyta dyrektor.
- Są takie dowody, że... - mówi mężczyzna. - Mam je na piśmie...
Czytaj także:
W Czarnówku potrafią sortować śmieci
Składowisko się rozbudowuje
Kontrola WIOŚ w Czarnówku
Zwolniony dyrektor będzie się odwoływał
Jako przykłady "przestępstw" dyrektora rozmówca podaje łamanie ustawy o zamówieniach publicznych. - To najpoważniejszy zarzut. On się nawet nadaje do CBA - mówi rozmówca. (Chodzi o zakup innego modelu auta niż przewidywały plany zakupów ze środków EkoFunduszu).
Zbigniew Rożnowski tłumaczy, że na aneksowanie umowy na zakup innego auta niż planowano EkoFundusz się zgodził. - To są ich pieniądze, oni podpisali ten aneks - próbuje przekonywać Rożnowski.
- To nieważne, to łamanie warunków przetargu publicznego - słychać. - Jest taka propozycja, żebyś się zwolnił na warunkach, jakich tam będziesz chciał. Żebyś jak najmniej na tym ucierpiał. Jak nie, to my musimy sprawę rozdmuchać. (...) Jeśli ty się nie zgodzisz, będzie odstrzał i koniec - kwituje mężczyzna.
Czytaj więcej na temat sytuacji na składowisku w bieżącym numerze Echa Ziemi Lęborskiej
Wyniki II tury wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?