Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Lębork. Potrzebujący, bezdomni, samotni na Wigilii u franciszkanów. Burmistrz z opłatkiem

Marcin Kapela
Marcin Kapela
Ojcowie franciszkanie, darczyńcy i wolontariusze zorganizowali w Domu Parafialnym przy Sanktuarium św. Jakuba Ap. spotkanie wigilijne przed zbliżającymi się świętami Bożego Narodzenia. Uczestników spotkania przywitał o. Robert Wołyniec, proboszcz parafii i burmistrz Lębork Witold Namyślak, którzy podzielili się opłatkiem. Oprócz gorącego posiłku na miejscu organizatorzy przekazali potrzebującym jedzenie na wynos a także paczki z prezentami świątecznymi. Wszystko odbyło się w reżimie sanitarnym.

Od południa do godziny 17 w Domu Parafialnym przy Sanktuarium trwa dzień wigilijny dla osób potrzebujących, samotnych, starszych oraz bezdomnych, zorganizowany dzięki wielu ludziom dobrej woli. Spotkanie zostało zorganizowane po raz czwarty. Przygotowania do niego trwały trzy miesiące. Oficjalnie otworzył je o. Robert Wołyniec, proboszcz parafii św. Jakuba Ap., serdecznie witając wszystkich przybyłych.

- Przybliżamy się do świąt Bożego Narodzenia. To okazja, żeby spotkać się, podzielić radością. Z całego serca życzę wszystkim tej radości, jaką przynosi Pan Jezus, który rodzi się na świat, żebyśmy nie byli sami, pozostawieni sami sobie. Przychodzi, bo troszczy się o nas. Chce służyć każdemu z nas.

Podziękował wszystkim organizatorom wydarzenia.

- Dziękuję wszystkim, którzy od wielu dni tak bardzo ofiarnie włączyli się w przygotowania i cały dzień są do dyspozycji, chcąc wprowadzać w życie wartości chrześcijańskie.

Do życzeń proboszcza przyłączył się burmistrz Witold Namyślak.

- Najlepsze życzenia z okazji świąt Bożego Narodzenia. Ojcowie franciszkanie od lat organizują takie spotkanie, żeby spotkać się w Domu Parafialnym. Znam wszystkich na tym spotkaniu, przypominam sobie każdego. Przynajmniej w części jesteśmy w trudniejszej sytuacji, ale w związku z tą trudną sytuacją właśnie jest to spotkanie.

- Cieszę się, że jest takie spotkanie. Jest tu bardzo fajnie, sympatycznie

- powiedziała pani Ewa, uczestniczka spotkania.

- Przyszedłem, bo nie ma gdzie iść, nie mam nikogo, a tutaj wszystko jest dobrze zorganizowane

- powiedział pan Marian.

- Jestem po raz drugi. Potrzebne jest takie spotkanie dla ubogich i samotnych osób. Ja jestem już sama od kilku lat i miło jest mi tu przyjść

- powiedziała pani Barbara.

- Jak najbardziej takie spotkanie jest potrzebne, dla nas bezdomnych. To nam bardzo dużo pomaga. To jedyna Wigilia, na której będę, oprócz tej w noclegowni. Tu jest miła atmosfera. Dziękuję ojcom franciszkanom

- powiedział pan Marcin.

- Jestem bezdomnym człowiekiem, straciłem wszystko. To spotkanie jest miłe, nie da się tego opowiedzieć

- powiedział pan Jerzy.

- To spotkanie organizujemy, żeby każdy człowiek mógł doświadczyć, że jest ktoś, kto chce się nim zainteresować, wesprzeć nie tylko ze względu na trudną sytuację finansową, ale także dlatego, że jest samotny, nie ma rodziny, bliskich. To okazja, żeby pobyć razem, nawet w tych warunkach utrudnionych przez Covid, do zjedzenia ciepłego posiłku, do wejścia w radość świąt Bożego Narodzenia. Liczba uczestników naszego spotkania utrzymuje się od lat na podobnym poziomie. Zawsze były, są i będą takie osoby, które potrzebują pomocy, zainteresowania, wsparcia, także duchowego. Wyrażam wdzięczność wszystkim wolontariuszom, darczyńcom, wszystkim zaangażowanym w przygotowanie tej Wigilii

- powiedział o. Robert Wołyniec.

Monika Harłukowicz jest jedną z organizatorek tego spotkania.

- Po raz czwarty organizujemy Wigilię. Zaczynaliśmy od 50 uczestników, a dziś jesteśmy przygotowani nawet na 250 osób starszych, samotnych, bezdomnych z Lęborka i okolic. Co roku zwiększa się liczba potrzebujących i co roku potrzebujemy więcej od darczyńców i wolontariuszy. Najtrudniej jest zdobyć dary, żywność, bo to zależy od ludzi dobrego serca, którzy dzielą się. Nasze przygotowania trwały do trzech miesięcy. To wszystko, co jest na stołach, jest od moich przyjaciół i znajomych. Przynoszą produkty, półprodukty, którzy podajemy na stoły.

Uczestnicy spotkania typowani są przez Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej, ale także organizatorzy chodzą po różnych miejscach i zachęcają, parafia także ogłaszała organizację tego spotkania.

- Miejski ośrodek jest współorganizatorem tego wydarzenia. Co roku staramy się popierać takie inicjatywy, bo tych spotkań wigilijnych w różnych kręgach jest bardzo wiele. To jest ważne spotkanie dla ludzi ubogich, którzy też chcą świętować. Ojcowie franciszkanie są zawsze pierwsi do organizacji takich charytatywnych przedsięwzięć. Ja znam wszystkich tych uczestników spotkania, wiem, jak przebiegało ich życie. Kiedyś coś nie wyszło im, nie zafunkcjonowało. To są smutne i tragiczne losy

- powiedział burmistrz Witold Namyślak.

od 7 lat
Wideo

Jakie są wczesne objawy boreliozy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lebork.naszemiasto.pl Nasze Miasto