MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Lębork. Paweł Piwka, dyrektor LCK Fregata, o wielkim sukcesie, jakim były koncerty Korteza

Marcin Kapela
Marcin Kapela
Marcin Kapela/LCK Fregata
Kortez, obecnie jeden z najbardziej popularnych artystów muzycznych w Polsce, dał dwa koncerty w Lęborskim Centrum Kultury Fregata. Pula 400 biletów na oba wydarzenia rozeszła się w mgnieniu oka. Paweł Piwka, dyrektor LCK, opowiada, jak udało się sprowadzić do Lęborka tak rozchwytywanego artystę, z jakim odbiorem lęborskiej publiczności spotkały się koncerty i planach na następnych artystów z wysokiej półki.

Paweł Piwka, dyrektor LCK, przez wiele miesięcy zabiegał, żeby Kortez dał koncert przed lęborską publicznością. Wreszcie się udało i to może być muzyczne wydarzenie roku, jak nie lat w Lęborku.

Dlaczego Kortez? - rozpoczynamy naszą rozmowę.

- Jest jednym z najlepszych i najpopularniejszych polskich artystów. Od trzech lat prowadziłem rozmowy z jego menadżerem. Długo nie udawało się go zaprosić, bo on w takich miejscach, jak Lębork raczej nie grał. Najczęściej były to duże sale koncertowe albo duże plenery w wakacje. W końcu udało się jednak znaleźć wolny termin w jego trasie koncertowej. Musieliśmy spełnić wymagania i warunki, ale to nie jest najważniejsze. Najważniejszy jest efekt.

Jakimi argumentami udało się w końcu przekonać artystę do występu we „Fregacie”?

- Myślę, że tym uporem. Menadżer zobaczył, że bardzo chcemy zobaczyć Korteza w Lęborku. Byliśmy pewni dużego zainteresowanie jego koncertem, ale zaskoczyło nas to, że bilety zostały tak szybko sprzedane, że po dwóch dniach zapadła decyzja o drugim koncercie. Dzięki dobrej współpracy z menadżerem udało się dogadać szczegóły. I tak oto 6 października mieliśmy jeden z lepszych koncertów, jakie udało się zorganizować we „Fregacie”.

Jakie są Pana wrażenia z koncertów jako dyrektora?

- Mieliśmy okazję gościć wielu wspaniałych artystów w ciągu ostatnich lat w naszej sali kinowo-koncertowej. Koncert Korteza jako całość był świetną produkcją, był perfekcyjnie nagłośniony i zrealizowany, genialnie wyreżyserowane było światło i efekty. Poza tym sam Kortez w odbiorze na żywo jest artystą magicznym. „Kupuje” nawet tę publiczność, która nie słucha jego muzyki. Na koncercie nie byli sami fani Korteza i te osoby także wyszły bardzo zadowolone będąc pod bardzo dużym wrażeniem.

Jak wiele pozytywnych opinii i gratulacji usłyszał Pan po obu koncertach?
- Jako cały zespół „Fregaty” odebraliśmy wiele pozytywnych sygnałów. Uczestnicy koncertu dziękowali, że udało się zaprosić Korteza i zorganizować koncerty. Myślę, że wszyscy byliśmy pod ogromnym wrażeniem tego, co zobaczyliśmy i usłyszeliśmy. To nas motywuje, żeby zapraszać artystów tego formatu, choć Lębork jest małym miastem, mamy małą salę i nie wszyscy chcą do nas przyjeżdżać, co jest zrozumiałe. Będziemy walczyli o kolejnych artystów, żeby oglądać tego typu wydarzenia. Przypomnę, że w tym roku mieliśmy świetnie odebrany koncert Grzegorza Turnaua. Jeszcze wcześniej zespół Raz Dwa Trzy, Katarzynę Groniec, Stare Dobre Małżeństwo, Pawła Domagałę czy Michała Bajora. To są artyści z tak zwanej górnej półki. Kortez jest aktualnie topem, jeśli chodzi o koncertowanie i popularność.

Czy była okazja usłyszeć opinię Korteza po koncertach w Lęborku?

- Mieliśmy okazję do rozmowy. Był bardzo zadowolony. Menadżer także podziękował. Pochwalili przede wszystkim naszą lęborską publiczność. Artyści nie muszą tego robić, ale nie po raz pierwszy wykonawcy występujący we „Fregacie” chwalili nas za dobrą atmosferę. Mamy bardzo fajną, świetnie odbierającą muzykę na żywo publiczność. Także z tego powodu tego typu wydarzenia były i będą organizowane we „Fregacie”.

Jedni mówili, że 159 zł za bilet na koncert to za dużo, ale inni, że daliby jeszcze więcej.

- Osoby, które wchodziły na koncert z poczuciem, że za dużo zapłaciły za bilet, na pewno wychodziły z niego z zupełnie innymi odczuciami. Myślę, że większość jednak nie narzekała na cenę. Ona nie wzięła się znikąd. W tej trasie Korteza bilety w tej cenie zdarzają się. Jeżeli są tańsze, to tylko dlatego, że koncerty organizowane są w dużych halach. Takie koncerty finansujemy ze sprzedaży biletów oraz ze środków własnych z innej działalności. Wpływy z biletów nie pokryły wszystkich kosztów organizacji. W Lęborku mieliśmy do czynienia tak naprawdę koncertem kameralnym. Koncert Korteza na 200 osób to rzadko spotykane wydarzenie. Dzięki temu też był u nas taki fajny kontakt z artystą i w drugą stronę też.

Poprzeczka została zawieszona bardzo wysoko. Kto po Kortezie?

- Tego nie chcę jeszcze zdradzać przed podpisaniem umów, ale rozmawiamy już z artystami na przyszły rok. Nie chcemy też rozbudzać niepotrzebnie apetytów, ale postaramy się, żeby w 2022 roku zaprosić słuchaczy na koncerty bardzo popularnych wykonawców.

W programie koncertów, jakie tej jesieni daje Kortez, są takie utwory, jak "Zostań", "Od dawna już wiem", "Hej Wy", "Pierwsza", "Z imbirem", "Nic tu po mnie"), ale też nowe kompozycje, jak i rzadziej wykonywane utwory - "Co myślisz?", "Czy to już jest dno?", "Wiem, że mnie podglądasz", "Wracaj do domu", "Dlaczego z Tobą jestem?" czy "Mój dom".

Zespół występuje w składzie: Krzysiek Domański (gitara basowa, fortepian, gitara, instrumenty klawiszowe, chórki), Robert Szymański (perkusja, chórki), Tomasz Ziętek (trąbka, instrumenty klawiszowe) oraz Kortez (śpiew, gitara, fortepian, gitara basowa, puzon, instrumenty klawiszowe).

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Zofia Zborowska i Andrzej Wrona znów zostali rodzicami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lebork.naszemiasto.pl Nasze Miasto