Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Lębork. Oprawcy grali kotem jak piłką. Internauci chcą pomóc w leczeniu zwierzęcia

Robert Gębuś
fot. OTOZ Animals Lębork
Młodzi oprawcy znęcali się nad zwierzęciem. Kopali go jak piłkę. Kot był potwornie okaleczony. Ma wybite zęby, odcięty ogon, uszkodzone nerki, ropień. Grupa osób szuka możliwości wsparcia finansowego leczenia kota, które już dziś wyniosło ponad 600 zł

Lębork.Skatowali kota. Oprawcy grali nim jak w piłkę. Ta informacja poruszyła środowisko internautów. Na facebookowym profilu trwa akcja pomocy w jego leczeniu. Koszty są dość znaczne, przekroczyły już 600 zł. Osoby, które chcą pomóc w sfinansowaniu leczenia zwierzęcia czekają na udostępnienie numeru konta, przez fundację, która byłaby chętna do pomocy zwierzęciu. Chcą na nie wpłacać pieniądze. Jedna z osób zdecydowała się zlicytować swoje obrazy, a pieniądze przekazać na leczenie kota.
Przypomnijmy, że zmaltretowane zwierzę znalazła starsza kobieta. Sposób, w jaki się nad nim znęcano jeży włos na głowie.
- Kocurek z ulicy Stryjewskiego, odnalazł się kilka dni temu, niestety w fatalnym stanie. Wyniszczony, okaleczony i pobity. Doczołgał się sam, prosząc o pomoc. Jeśli nie pomożecie nam ustalić, kto katuje zwierzęta na tej ulicy i w okolicy, ich gehenna nigdy się nie skończy. Wiadomo tylko, że jest to grupa młodych chuliganów - powiedziała nam starsza pani, która zauważyła jak go katują. - Myślałam, że ci chłopcy graja w piłkę, a to był kot...
Wystarczy, widzicie z kim mamy do czynienia. Znalazła się cudowna osoba, która chce biedaka zaadoptować, niestety kot walczy o życie. Nie wiemy jak długo nie jadł, jak długo cierpiał. Jest wyniszczony, ma ostrą niewydolność nerek. Trwa walka o jego życie - czytamy na profilu OTOZ Animals Lębork.

Czytaj również: Przygarnij kota- nasza akcja

Sprawców bestialskiego pobicia zwierzęcia szuka policja. - Przyjęliśmy zgłoszenie, prowadzimy czynności w celu ustalenia sprawców. Chcemy się również skontaktować z osobą, która pomogła kotu - mówi asp.sztab. Marta Kandybowicz, rzecznik prasowy lęborskiej policji.

Okaleczone zwierzę doczołgało się do jednego z bloków, gdzie zaopiekowała się nim pani Małgorzata. Już wcześniej udzieliła kotu pomocy.
- Przyczołgał się do mnie w tragicznym stanie.Wcześniej go wykastrowałam,podleczyłam i zaszczepiłam.W dobrym stanie został wypuszczony na wolność.Stan w którym dotarł do mnie po 3 tyg.był krytyczny! Natychmiast trafił do Weterynarza.Rokowania były złe.Od 16 dni ciągle pod kroplówką i na lekach.Po tygodniu walki o jego życie pojawił się kryzys,ale udało się,zaczął troszeczkę jeść samodzielnie,wcześniej był karmiony strzykawką. 27-12 odnowił się ropień,ponownie został nacięty i oczyszczony.Rana nie chce się wygoić.Tak ostra infekcja jest przyczyną niewydolności nerek.Dzisiaj miał kolejne badania krwi.Wyniki znowu się pogorszyły .Dalsze kroplówki-padła decyzja.Koszty leczenia rosną.Na lekach musi pozostać min.1,5 miesiąca - informuje pani Małgorzata.
Za znęcanie się nad zwierzęciem grozi do trzech lat pozbawienia wolności.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lebork.naszemiasto.pl Nasze Miasto