Lęborski magistrat został dłużnikiem dwóch przedszkoli niepublicznych i będzie musiał zwrócić blisko 130 tys. zł nieprawidłowo naliczonych dotacji. Naczelny Sąd Administracyjny w Warszawie odrzucił skargę kasacyjną, którą burmistrz Lęborka Witold Namyślak złożył po niekorzystnej dla magistratu decyzji Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gdańsku.
Czytaj również:Sąd stanął po stronie przedszkoli
- Skarga burmistrza Lęborka została odrzucona z przyczyn formalnych - wyjaśnia Michał Kowalski, st.asystent sędziego w wydziale informacji Naczelnego Sądu Administracyjnego w Warszawie. - Tym samym została utrzymana w mocy decyzja Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gdańsku.
To ostateczne rozstrzygnięcie, które uprawomocnia się w momencie wydania.
- Spodziewaliśmy się takiej decyzji sądu - mówi Marta Bomba, dyrektor Przedszkola Baśniowego w Lęborku. - Szkoda tylko, że musiałyśmy czekać na nią ponad dwa lata.
Czytaj również:W Lęborku powstanie przedszkole specjalne
Rozstrzygnięcie zapadło po ponad dwóch latach sądowej batalii pomiędzy dwoma przedszkolami niepublicznymi, a Urzędem Miasta. Zarzewiem sporu stał się sposób wyliczania dotacji na dziecko w przedszkolu niepublicznym. Powinna ona wynosić nie mniej niż 75 proc. wydatków bieżących. Obie strony poróżniło jednak to, czy zaliczyć do nich koszty funkcjonowania stołówek. Urzędnicy twierdzili, że nie i dotację dla przedszkoli ucięli. Właścicielki przedszkoli uważały że koszty stołówek się wliczają. Decyzja urzędu oznaczała dla nich utratę około 100 zł miesięcznie od jednego dziecka.
Więcej w bieżącym numerze Echa Ziemi Lęborskiej
Dziennik Zachodni / Wielki Piątek
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?