Szpital kupił karetkę przeznaczoną do przewożenia chorych. W każdej chwili może ona spełniać także rolę ,erki" do ratowania ofiar wypadków.
- Jest to tylko kwestia przeniesienia wyposażenia - mówi Marian Górski, kierownik działu transportu Samodzielnego Publicznego Specjalistycznego Zespołu Opieki Zdrowotnej w Lęborku. - Trwa to zaledwie 15 minut.
Zakupiony w przetargu mercedes sprinter nie był nowym pojazdem. Na nowy ZOZ-u nie stać. Za ten zapłacił 56 tys. zł. Zastąpił on karetkę skasowaną w wypadku drogowym, oddaną jako wrak za 20 tys. zł.
Gruntownie odremontowany mercedes rozpoczął swoją pracę przed świętami. Szpitalny transport posiada teraz 3 "erki" i 2 karetki przewozowe.
Dodajmy, że do wypadku doszło w lipcu ub. r. Na karetkę wpadł z poślizgu opel. Zginął kierowca opla i jego syn. Ranna została załoga karetki i pacjent. Ze zniszczonej karetki udało się ocalić m.in. defibrylator, służący do elektrowstrząsów, warty 40 tys. zł.
- Pierwszą sprawą było ratowanie życia ofiar wypadku - wspomina Jarosław Ryta, kierowca lęborskiej karetki, która nadjechała z pomocą. - Potem zobaczyłem leżący na jezdni defibrylator. Był cały w oleju. Podniosłem go i włożyłem do mojej karetki.
Strażacy mówią, że w takiej sytuacji i zamieszaniu sprzęt ten mógł ulec zniszczeniu.
Pismak przeciwko oszustom - fałszywe strony lotniska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?