Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Lębork. Chcą przyjaźni polsko-rosyjskiej, stąd rajd na cmentarz Armii Czerwonej

Marcin Kapela
Marcin Kapela
Marcin Kapela/Archiwum
W poniedziałkowe popołudnie (19.10) ze Szczecinka przez Biały Bór do Lęborka na cmentarz żołnierzy Armii Czerwonej dotarli uczestnicy Rajdu Przyjaźni Polsko-Rosyjskiej na czele z Piotrem Radtke, Przewodniczącym Braterstwa Polsko – Rosyjskiego, przez 15 lat mieszkańcem Lęborka. Z flagami polską i rosyjską zapalili znicze przy pomniku z czerwoną gwiazdą. Mówią, że to w imię przyjaźni polsko-rosyjskiej, ponad różnicami politycznymi. W Lęborku marcowa rocznica 1945 r. oznacza dla jednych wyzwolenie, dla innych początek nowej okupacji. I jest obchodzona osobno.

W styczniu 2021 r. będzie czwarta rocznica założenia Braterstwa Polsko – Rosyjskiego z siedzibą w Liszkowie (woj. Zachodniopomorskie). Przewodniczącym Braterstwa Polsko – Rosyjskiego jest Piotr Radtke. Jego członkowie i sympatycy postawili sobie za cel propagowanie przyjaźni polsko - rosyjskiej. Sam Radtke przez 15 lat był mieszkańcem Lęborka.

- Urodziłem się w Wejherowie, a wychowałem w Lęborku. Mieszkałem tu przez 15 lat. Wyprowadziłem się w 1989 r. jak miałem 15 lat. Ojciec był zawodowym żołnierzem, służył w Łebie, potem w Gdyni. Mieszkaliśmy na Obrońców Wybrzeża. Mam sentyment do tego miasta, dlatego dwa razy w roku jestem tutaj i składam kwiaty. Mam szacunek do Lęborka, wiem, ilu żołnierzy radzieckich tu zginęło, ile musieli przelać krwi, żebyśmy mogli teraz żyć w zgodzie i spokoju.

Bradtke organizuje Rajd Przyjaźni Polsko-Rosyjskiej. Na trasie jest Szczecinek, Biały Bór, Lębork, Wejherowo, Gdynia, Sopot i Gdańsk. W poniedziałkowe popołudnie dotarli na cmentarz, gdzie spoczywa kilkuset żołnierzy Armii Czerwonej. Zapalili znicze.

- Nasza działalność polega na tym, żeby propagować przyjaźń. Chcemy pokazać, że Polacy i Rosjanie mogą żyć w zgodzie ponad podziałami politycznymi. Po to jest nasz rajd, żeby pokazać, że my Polacy możemy podejść pod pomnik radziecki, złożyć kwiaty i zapalić znicze a Rosjanie przyjeżdżając do nas pokazują, że mogą to zrobić pod pomnikami polskich bohaterów.

Twierdzą, że odcinają się od polityki.

- Nie chcemy, żeby politycy mieszali nas w swoje sprawy polityczne. Nasze działanie jest apolityczne. Często wciskają nas do polityki na siłę a my się bronimy rękami i nogami. Chcemy pokazać, że działamy na poziomie ludzkim, ponad podziałami. Pokazać, że w Polsce i Rosji żyją tacy sami ludzie, którzy chcą zasiąść przy jednym stole.

Nie brakuje krytyków ich działalności, nie zgadzających się z ich narracją historyczną.

- Rajd podkreśla to, dlaczego została założona organizacja Braterstwa Polsko – Rosyjskiego. Ludzie w Polsce bardzo źle nas oceniają, przede wszystkim środowiska pronarodowe, które w stosunku do Federacji Rosyjskiej nie są zbyt przyjaźnie nastawione a to jest największy błąd. I po to nasza organizacja. Przyjaźń ponad wszelkimi podziałami. My nie dzielimy Rosjan na białych, czerwonych, Polaków na różnego rodzaju inne nacje polityczne. To są dwa słowiańskie narody, które powinny żyć w zgodzie. Przede wszystkim my nie chcemy mieszać się do polityki. Dla nas najważniejszą sprawą jest pokazać to, co zrobiła armia radziecka. My nie patrzymy się przez pryzmat, że armia radziecka, jak Polacy myślą, że to są jacyś bandyci, którzy leżą tu w ziemi, czerwoni wariaci. To ludzie, którzy mieli swoje rodziny, które na nich czekały a oni szli bić Niemca. Po to go bili, bo on chciał spalić ich ziemię. Przy okazji będąc dla nas przyjaciółmi, sojusznikami wyzwalali nasze ziemie.

DZIAŁAJĄ JAKO LEGALNE STOWARZYSZENIE

Jako organizacja są zarejestrowani w powiecie szczecineckim przez starostę.

- Przede wszystkim działamy na portalach społecznościowych

- mówi przewodniczący stowarzyszenia.

- Na samym portalu społecznościowym jest ponad 7 tysięcy sympatyków. Wpłynęło do mnie bardzo dużo deklaracji od ludzi, którzy chcą brać czynny udział w propagowaniu przyjaźni polsko-rosyjskiej. Mamy bardzo dużo przyjaciół w Federacji Rosyjskiej, ale i na terenie całej Europy. Pomagają nam Niemcy, którzy mają pochodzenie rosyjskie i polskie, ze Skandynawii, Czesi, Słowacy, Węgrzy. Potrafimy wszyscy razem pójść na pomniki poległych Polaków i czerwonoarmistów i oddać im hołd. Nie dla partii politycznej, Sawieckiego Sajuza, tylk dla zwykłych ludzi, którzy tu się bili i oddawali życie. Nie można ich upolityczniać, mówić, że to byli komuniści. To byli zwykli ludzie.

PRZED KOLEJNĄ ROCZNICĄ CHCĄ ODNOWIĆ CMENTARZ

Radtke i jego stowarzyszenie ma już plany na kolejną rocznicę 1945 r.

- Władze miasta mają teraz mniejszy budżet. Jest taka idea wśród aktywistów, żeby przed 8-9 maja przyjeżdżać tutaj i porządkować teren cmentarza żołnierzy Armii Czerwonej. Oczywiście za zgodą władz miasta. Będziemy chcieli odnowić, odświeżyć nagrobki na koszt organizacji i na to zbieramy pieniądze. To nie są znaki komunistyczne. To są znaki pod którymi ginęli żywi ludzie. Tu są kości ludzi, którzy oddali życie za tę ziemię.

TA ROCZNICA OD LAT DZIELI LĘBORCZAN

Cmentarz, na którym spoczywa 706 żołnierzy radzieckich, jest usytuowany przy os. Leśnym. Pochowani są na nim żołnierze polegli głównie w dniach 9-10 marca 1945 r. Walczyli oni w szeregach 19 Armii, 3 Gwardyjskiego Korpusu Pancernego, 18 Brygady Pancernej i 102 Dywizji Piechoty, wchodzącej w skład 40 Gwardyjskiego Korpusu Armijnego, wchodzących w skład II Frontu Białoruskiego. Na cmentarzu znajduje się 38 mogił zbiorowych. Część nazwisk umieszczono na marmurowych tablicach, znajdujących się na czterech kolumnach, jednakże większość nie jest znana. Centralnym elementem cmentarza jest duży wizerunek czerwonej gwiazdy z tablicą, na której wyryto napis w języku rosyjskim i polskim: "Sława/Bohaterom Armii Czerwonej/poległym w walce/za naszą i waszą wolność".

10 marca to rocznica wkroczenia wojsk radzieckich do Lęborka. To wtedy grupa lęborczan na cmentarzu poległych podczas II wojny św. żołnierzy Armii Czerwonej składa kwiaty i zapala znicze. Z ich zaproszenia skorzystał w 2019 r. Victor Kolesnikov, Konsul Generalny Rosji w Gdańsku. Zapytany, co by powiedział tym mieszkańcom Lęborka, którzy uważają, że nie powinniśmy obchodzić tej rocznicy, że to nie było wyzwolenie, ale zajęcie opuszczonego miasta, bez walk, odpowiedział:

- To w każdym razie było wyzwolenie. Tu leży kilkuset zabitych żołnierzy. Jasne, że były walki i oni zginęli w tych walkach. Różne były sytuacje. W niektórych miastach były walki, w niektórych nie, ale w każdym razie to była walka z nazistowskimi najeźdźcami.

W przeszłości delegacje władz miasta i powiatu, z burmistrzem i starostą, a także przewodniczącym Rady Miejskiej składały kwiaty na cmentarzu żołnierzy Armii Czerwonej.

Tego samego dnia, w Sanktuarium św. Jakuba Ap. odprawiona została Msza Św. w intencji księży i innych osób zamordowanych przez Sowietów w 1945 r., na terenie plebanii kościoła oraz ludności cywilnej miasta. Po mszy i krótkiej modlitwie złożono kwiaty i zapalono znicze pod tablicą umieszczoną na budynku klasztoru parafii św. Jakuba Ap. Napis na tablicy brzmi: „Pamięci wydarzeń i osób zamordowanych przez Sowietów 10 marca 1945: ks. Roberta Königa, ks. Franciszka Szynkowskiego, uciekinierów przed Armią Czerwoną przebywających na terenie plebanii kościoła”.

W uroczystości upamiętniającej tragiczne losy miasta i jego mieszkańców wzięli udział księża, mieszkańcy, parafianie. Kwiaty w ich imieniu złożył Burmistrz Miasta Witold Namyślak i Sekretarz Miasta Marian Kurzydło.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

2024 Omówienie próbnej matury z matematyki z Pi-stacją

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Lębork. Chcą przyjaźni polsko-rosyjskiej, stąd rajd na cmentarz Armii Czerwonej - Lębork Nasze Miasto

Wróć na lebork.naszemiasto.pl Nasze Miasto