Lębork: Bocian spaceruje po osiedlu Czołgistów. Animalsi apelują, żeby go prawidłowo karmić

Na naszym osiedlu spaceruje bocian - zaalarmowała nas Czytelniczka. Okazało się, że faktycznie pomiędzy autami przy blokach stoi bociek. Najprawdopodobniej bocian był zbyt młody lub słaby żeby odlecieć i jego stado zostawiło go na zimę w kraju.

- Wiemy o bocianie, już tam byłyśmy - mówi Agnieszka Śpiewak z OTOZ Animals w Lęborku i dodaje: - Ptak wbrew pozorom nie jest chory i nie ma żadnych obrażeń. Bez problemu wzbija się w powietrze. O tym się przekonałyśmy, kiedy próbowałyśmy go złapać. Nie da się, bo bociek szybko odlatuje.

W sprawie bociana zadzwoniliśmy w kilka miejsc. Okazuje się, że w najbliższej okolicy nie ma takiego, które zajmowałoby się leczeniem czy przetrzymywaniem bocianów. Pomóc nie mogło też Technikum Leśne mieszczące się pod Słupskiem.
- Nie mamy pozwolenia na przetrzymywanie takich ptaków, może weźmie go ZOO w Oliwie? - usłyszeliśmy.

Zaadoptuj szczeniaka
Wybierz sportowca roku
Jak się okazało największym problemem byłoby samo złapanie bociana. Agnieszka Śpiewak przyznaje, że lęborscy Animalsi nie dysponują siatkami czy innym sprzętem, żeby zwierzę złapać. Jak jednak twierdzi Jerzy Kleina, hodowca ptaków z Mostów na razie nie jest to konieczne.

- Bocian na razie nie daje się złapać i trzeba będzie trochę poczekać - mówi Jerzy Kleina.- Kiedy przyjdą niższe temperatury, ptak nie będzie już tak uciekał i powinien dać się podejść. Na razie nie ma sensu probować, bo po co go męczyć. Gdyby jednak komuś się udało, to można do mnie dzwonić. Przyjadę i go zabiorę. Będzie mógł przesiedzieć do wiosny, a potem wróci do swoich - mówi.

I Kleina, i Śpiewak podkreślają, że najważniejsze to żeby dobrze bociana w tym czasie dokarmiać. Apelują, żeby nie dawać mu chleba, od którego może się tylko rozchorować.

Telefon do Jerzego Kleiny: 664041954