Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Łeba. Załoga jachtu podjęła akcję ratowania skrajnie wycieńczonego wilka z kanału portowego

Marcin Kapela
Marcin Kapela
Jak poinformował Sebastian Kluska, dyrektor Morskiej Służby Poszukiwania i Ratownictwa, dzisiejszego poranka (22.10) wychodząca w morze załoga jachtu Sylviana zauważyła i podjęła akcję ratowania z kanału portowego skrajnie wyczerpanego wilka. Z wody wilka wyciągnął bosman portu Łeba. Po udzieleniu wilkowi pomocy przez lekarza weterynarii Jacka Woronowicza basior już następnego dnia został wypuszczony do Słowińskiego Parku Narodowego.

Dziś, w sobotę 22 października, we wczesnych godzinach porannych z portu w Łebie wychodziła w morze załoga jachtu Sylviana. Członkowie załogi zauważyli pływające w kanale portowym na wysokości bosmanatu zwierzę i powiadomili dyżurującego bosmana, który wyciągnął wilka z wody. Pierwsza wersja mówiła o pływającym psie. Bosman zadzwonił na numer alarmowy 112, aby wezwać do pomocy strażaków.

- Załoga jachtu zatrzymała się i rzuciła liny, którymi udało się chwycić wilka i przekazać na brzeg. Wilk był tak wycieńczony, że nie walczył, nie był agresywny, tylko po prostu położył się. Wilk został okryty folią nrc, której używa się dla osób poszkodowanych i kocem

- relacjonuje Sebastian Kluska, dyrektor Morskiej Służby Poszukiwania i Ratownictwa, łebianin.

Poprzez Wojewódzkie Centrum Powiadamiania Ratunkowego powiadomiony został lekarz weterynarii. Na jego polecenie na miejsce zdarzenia zostali skierowani pracownicy Słowińskiego Parku Narodowego. Wilk został przetransportowany w klatce na teren parku, gdzie miał przyjechać lekarz weterynarz i udzielić mu pomocy.

- Po wilku nie było widać urazów, ale w kanale pływał już ostatkiem sił. Minuty mogły decydować o tym, czy przeżyje. Po wyciągnięciu na brzeg położył się na ziemi i miał tylko siłę na to, żeby przewracać oczami. Był skrajnie wyczerpany. Pracownik parku dał nadzieję, że wilk przeżyje

- podkreśla Sebastian Kluska.

To nie pierwszy przypadek zwierzęcia pływającego w kanale portowym w Łebie.

- Ze swojej zawodowej kariery pamiętam jelenie i sarny pływające w kanale. To rzadkość, żeby w ogóle zobaczyć wilka w Łebie, a co dopiero pływającego w kanale portowym. Przypuszczam, że znalazł się w nim być może po pościgu za dziką zwierzyną, może w ferworze walki z innym zwierzęciem

- mówi Sebastian Kluska.

Po udzieleniu wilkowi pomocy przez lekarza weterynarii Jacka Woronowicza basior już następnego dnia został wypuszczony do Słowińskiego Parku Narodowego.

Słowiński Park Narodowy jest jednym z 23 parków narodowych w Polsce i jednym z 2 parków nadmorskich. Od kilku lat rejestrowana jest w nim obecność wilka. Na jego terenie żyją wilcze rodziny. W roku 1995 wilki zostały objęte ochroną w części Polski, a od 1998 są chronione w całym kraju.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lebork.naszemiasto.pl Nasze Miasto