-Nieszczęśliwemu wypadkowi uległo dwóch mężczyzn, syn z ojcem. Starszy w wieku 57 i młodszy w wieku 18 lat - mówi nadkom. Józef Pruchniak z KPP w Lęborku. Z naszych informacji wynika, że dwaj mężczyźni przyjechali nad morze z Krakowa. Była z nimi jeszcze matka. Wczoraj na łebską plażę wybrali się żeby popływać. Niestety ze względu na tzw. silne prądy wsteczne był zakaz kąpieli.
- Na strzeżonej przez nas plaży była wywieszona czerwona flaga - mówi Jerzy Wojakiewicz, kierownik ratowników w Łebie. - Niestety często jest tak, że jak ktoś chce popływać, to nie stosuje się do zakazu kąpieli. Wtedy często idzie jak najdalej od strzeżonej plaży i po prostu wchodzi do wody - zauważa ratownik. Podobnie było i w tym przypadku.
Ojciec z synem postanowili popływać na materacu. Oddalili się na kilkaset metrów od stanowisk ratowniczych i weszli do wody. Niestety żywioł zwyciężył.
- Pływające w wodzie ciało zgłosili nam plażowicze - mówi Wojakiewicz. Zanim ratownicy dobiegli na miejsce starszy z mężczyzn już utonął.
Ciała drugiego mężczyzny poszukiwała Morska Służba Poszukiwawczo-Ratownicza, Statek Ratowniczy Huragan i załoga pontonu ratowniczego Huragan, woprowcy, a także strażacy z OSP w Łebie. Ciało młodszego mężczyzny wydobył właśnie jeden ze strażaków.
- To były na prawdę bardzo złe warunki do pływania - mówi Sebastian Kluska, strażak z Łeby, który wydobył jedno z ciał. Niestety nie powiodły się próby reanimacji obu mężczyzn. Policja bada okoliczności zdarzenia. Ratownicy z kolei przestrzegają. - To nie pierwszy raz, kiedy ktoś za nic ma sobie zakaz kąpieli. Niestety często jest też tak, że nawet na nasze prośby czy krzyki ludzie nie chcą wyjść z wody - mówi Jerzy Wojakiewicz.
Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?