W styczniu Urząd Miejski w Łebie rozstrzygnął przetarg na oddanie w dzierżawę 1,1 ha gruntów przy ul. Jachtowej z przeznaczeniem na lokalizację bazy serwisowej dla Morskich Farm Wiatrowych. Wygrał ją Baltic Power, której udziałowcami sa PKN Orlen i kanadyjski Northland Power. Spółka wydzierżawi teren na 30 lat. Swoją bazę serwisową w Łebie wybuduje też norweski Equinor, który na terenie starej stoczni w Łebie wykupił prawo do użytkowania wieczystego 1,6 ha terenu starej stoczni w Łebie.
- W tej chwili jest dwóch deweloperów, którzy będą realizowali w Łebie inwestycje związane z budową wiatraków na morzu. Udostępniamy im tereny wyłącznie do serwisowania wiatraków, nie do ich budowy
- podkreśla Andrzej Strzechmiński, burmistrz Łeby, który dodaje, że portem w Łebie interesują się kolejni deweloperzy, inwestujący w morska energetykę wiatrową.
- To firma amerykańsko-brytyjska i jeden z największych deweloperów duńskich.W Łebie mamy możliwość ulokowania jeszcze trzech baz serwisowych
-dodaje.
Farma, którą będzie obsługiwała baza serwisowa Baltic Power będzie zlokalizowana ok. 23 km na północ od linii brzegowej, na wysokości Choczewa i Łeby. Inwestor posiada koncesję na budowę farmy wiatrowej o mocy do 1,2 GW. Farma obejmie ponad 130 km.kw. obszaru morskiego, na którym powstanie ok. 100 turbin wiatrowych, zainstalowanych o wysokości do 270 m.
- To bardzo dobre wiadomości dla Łeby. Powstanie baz serwisowych w Łebie oznacza nowe miejsca pracy, nowe wpływy do budżetu miasta oraz nowe możliwości rozwojowe dla Łeby i całego regionu. Może być to duży impuls rozwojowy dla regionu i rozwoju lokalnego łańcucha dostaw
- podkreśla magistrat w Łebie.
Środki na budowę portów mają pochodzić z funduszy europejskich, a te blokuje Komisja Europejska
Zgodnie z harmonogramem, budowa farmy Baltic Power ma rozpocząć się w 2024 roku, a zostanie oddana do użytku w 2026 roku. Wtedy też planowane jest ukończenie budowy portu serwisowego dla Morskich Farm Wiatrowych w Łebie. Podobny port ma powstać w Ustce, natomiast port instalacyjny dla MFW w Gdyni. Te inwestycje zostały wpisane do Krajowego Planu Odbudowy, który oparty jest na Europejskim Funduszu Odbudowy. Chodzi o 57 mld euro dla Polski, na co składa się 23 mld euro w formie grantów i 34 mld euro preferencyjnych pożyczek. Wypłata tych środków blokowana jest obecnie przez Komisję Europejską, która domaga się od Polski m.in. zniesienia Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego. Adam Bielan, europoseł i lider koalicyjnej Partii Republikańskiej nie wykluczył, że jeśli w pierwszym kwartale tego roku pat w sprawie Krajowego Planu Odbudowy nadal będzie trwał, Polska rozważy wycofanie się z Europejskiego Funduszu Odbudowy, który w dużej części jest wspólną, unijną pożyczką dla krajów członkowskich. Polska, podobnie jak inne państwa członkowskie, tę pożyczkę poręcza.
- Będziemy musieli podjąć jakąś decyzję, ewentualnie nawet o wycofaniu się z europejskiego planu odbudowy, bo sytuacja, w której nie będziemy mogli korzystać z tych środków, a jednocześnie żyrujemy kredyt, z którego one są wypłacane innych państwom, jest oczywiście nie do zaakceptowania
- powiedział Adam Bielan w rozmowie dla Radia Plus.
Port serwisowy w Łebie ma kosztować ok. 460 mln euro i podobnie jak pozostałem porty w Ustce i Gdyni, zaplanowano sfinansowanie tej inwestycji ze środków KPO, a te zawisły w próżni. Jeśli ostatecznie nie zostaną wypłacone, to niewykluczone, że Polska sięgnie do własnej kasy.
- Prawdopodobnie wtedy porty zostaną wybudowane ze środków pochodzących z budżetu państwa
- mówi Andrzej Strzechmiński, burmistrz Łeby.
Ministerstwo Infrastruktury informuje, że jak dotąd nie przewidywane są żadne opóźnienia w realizacji planów budowy portów do obsługi Morskich Farm Wiatrowych z powodu blokowania przez KE Krajowego Planu Odbudowy.
- Odpowiednio przygotowane polskie porty morskie powinny być tzw. „portami pierwszego wyboru” do obsługi instalacyjnej i serwisowej projektów morskich farm wiatrowych, jakie planowane są w polskiej wyłącznej strefie ekonomicznej na Bałtyku
- informuje Szymon Huptyś, rzecznik prasowy Ministerstwa Infrastruktury.
-Nie są znane opóźnienia w zakresie projektów związanych z sektorem offshore wind, w które zaangażowana jest administracja morska. Działania, zgodnie z przyjętymi przez siebie harmonogramami, realizują także podmioty branżowe, w tym m.in. deweloperzy morskich farm wiatrowych oraz operatorzy terminali, którzy stopniowo przechodzą do realizacji zaplanowanych przez siebie inwestycji w polskich portach morskich.
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?