Klub rezygnuje ze swojej dotacji

- Panie burmistrzu, nawiązując do treści pisma z 12 stycznia odnośnie zmniejszenia dotacji dla UKS Ekonomik-Maratończyk Lębork, informujemy, że po konsultacji z zarządem klubu i samymi zawodnikami, za sumę 8 tys. zł nie jesteśmy w stanie w pełni zrealizować na 2011 r. najważniejszych celów, to jest przede wszystkim przygotować się do mistrzostw Polski w kategorii młodzieżowców i seniorów. Nasz wniosek został "wyceniony" na 8 tys. zł, a przeciętnie prezentującego się Klubu Biegacza Braci Petk na 32 tys. zł - napisał w piśmie do burmistrza Piotr Pobłocki, prezes UKS "Ekonomik-Maratończyk"

Mniej formalności w PUP
Bezrobotni strzygą czworonogi
Zdaniem prezesa klubu, wnioskowana kwota 12 480 zł byłaby niezbędna do wykonania zadania, które stoi przed klubem.
- Chciałbym zauważyć, że nasz klub co roku zwraca się o środki tylko na przygotowanie do najważniejszych dla nas zawodów, czyli mistrzostw Polski - pisze Pobłocki. - Na pozostałą liczbę ok. 50 zawodów w roku, w których bierzemy udział i robimy naszemu miastu reklamę - nie zwracamy się o dofinansowanie - dodaje działacz i przekonuje, że on sam jako prezes, trener i czynny zawodnik przynosi dużą chlubę miastu, nie mniejszą niż w pełni dofinansowany przez władze konkurencyjny Klub Braci Petk. Porównując osiągnięcia naszych zawodników z zawodnikami LKB, to my mamy brązowego medalistę mistrzostw Polski, o czym konkurenci mogą tylko pomarzyć - mówi Pobłocki i zarzuca konkurencji:

- My całość dotacji przeznaczamy na przygotowanie się do mistrzostw Polski i udział w nich, a pan Zygmunt Petk i Waldemar Ostrówka z dotacji finansują m.in. swoje wynagrodzenie w kwocie 6 tys. zł. Czy to nie skandal? - zarzuca w piśmie do burmistrza Piotr Pobłocki.

Sport podzielił komisję
Rady ustaliły pensje

Czytaj więcej w bieżącym numerze Echa ziemi Lęborskiej