Kębłowo. Z kościoła do szpitala

Idącą poboczem drogi grupę ludzi potrąciła lancia, która wpadła w poślizg. Wracali z kościoła. Do domu już nie dotarli. Trzy kobiety z obrażeniami ciała trafiły do szpitala.

- Do wypadku doszło w niedzielę wczesnym rankiem - mówi kom. Józef Pruchniak, naczelnik wydziału prewencji Komendy Powiatowej Policji w Lęborku. - Kierująca lancią mieszkanka pobliskiego Tawęcina, przejeżdżając przez Kębłowo, w pewnym momencie wpadła w poślizg. Pojazd zjechał z szosy i uderzył w trzy kobiety. Kierująca lancią była trzeźwa.

Jak relacjonują naoczni świadkowie, poszkodowane kobiety nie miałyszans, by odskoczyć, tym bardziej, że obok znajdowały się zwały śniegu. Całe zdarzenie miało miejsce niedaleko kościoła, z którego dopiero co wyszły.

- Auto wyłoniło się nagle za zakrętu i ślizgając się jechało na ludzi - mówi drżącym głosem Paulina Pawlukiewicz, córka poszkodowanej. - Zobaczyłam, że człowiek zza szyby samochodu wymachuje rękoma, daje znaki, żeby się usunąć z drogi. Nawet nie wiedziałam, kiedy zdążyłam odskoczyć. Mamie i dwóm paniom już się nie udało. Z samego wypadku mama nic nie pamięta.

Do wypadku wezwano również strażaków z jednostki ratowniczo-gaśniczej. Tym razem jednak niewiele mieli do roboty. Jak zaznacza dyżurny Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej, ich akcja polegała jedynie na zabezpieczeniu miejsca wypadku

.
- Jedna z ofiar doznała złamania podudzia i przebywa na ortopedii - informuje dyżurna pogotowia. - Druga została umieszczona na chirurgii, gdyż zachodzi podejrzenie, że ma wstrząśnienie mózgu. Trzecia nie doznała poważniejszych obrażeń i po badaniach prawdopodobnie zostanie zwolniona do domu.

Niedzielny wypadek w Kębłowie był najgroźniejszym w ciągu ostatnich kilku dni. Policjanci podkreślają, że dotąd, z powodu zimowych warunków na drodze zdarzały się tylko niegroźne kolizje.