- Zostałem bez pieniędzy i bez własnego mieszkania - tak kwituje osiemdziesięcioletni Franciszek Wop sytuację po sprzedaży swojego lokalu w podlęborskich Janowiczkach małżeństwu Annie i Januszowi P. Mężczyzna twierdzi, że został oszukany przez nabywców przy podpisywaniu aktu notarialnego i z kwoty 40 tys. złotych, która widnieje na dokumencie sprzedaży, nie dostał ani złotówki.
Czytaj również: Zobacz jak będzie wyglądał świetlica w Lęborku
- Rozwodzę się i tak naprawdę nie mam już nic do tego mieszkania - broni się Janusz P., jeden z nabywców lokalu.- Z tego co wiem, żona w zamian za mieszkanie zapłaciła długi pana Wopa. Nie widziałem jednak, żeby przekazywała mu pieniądze i nie wiem, jak za lokal zapłaciła.
Czytaj również: Ruszył projekt Duża Rodzina 4+
Przeczą temu dokumenty. Wynika z nich, że Wop jest nadal zadłużony na ok. 15 tys. zł, a z jego renty co miesiąc komornik zabiera blisko 200 zł.
Więcej w Dzienniku Bałtyckim i w reportażu "Interwencja" TV Polsat
Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?