Igrzyska Europejskie 2023. Polskie rugbystki zagrają o złoty medal

Polki były faworytkami i od początku chciały narzucić swoje warunki gry. Rozgrywały piłkę na połowie Czeszek. Wreszcie Małgorzata Kołdej wykorzystała swoją szybkość i uzyskała przyłożenie. Niestety, nie udało się podwyższyć, bo Natalia Pamięta kopnęła obok słupów. Było więc 5:0.

Kolejna akcja przyniosła kolejne przyłożenie za sprawą Anny Klichowskiej. Podwyższenia nie udało się wykonać, ale Biało-czerwone prowadziły 10:0. Czeszki cały czas były pod ogromną presją. Sylwia Witkowska kolejnym przyłożeniem zmieniła wynik na 15:0. Znów nie wyszło podwyższenie. Anezka Sladkova trochę zmieniła obraz gry w ostatniej akcji I połowy przykładając i podwyższając.

W II połowie Polski przeniosły grę pod pole punktowe rywalek. Były one pod ciągłą presją naszych reprezentantek. Gra długo utrzymywała się bez punktów. Polki szanowały piłkę. Wreszcie Sylwia Witkowska wykonała akcję zakończoną przyłożeniem, a następnie podwyższyła Natalia Pamięta i było 22:7. Kropkę nad „i” postawiły Anna Klichowska (przykładając) i Julia Druzagała (podwyższając).

W pierwszym półfinale Wielka Brytania pokonała Belgię 36:12 (12:12). Mecz został przerwany na godzinę z powodu zawieszenia się płachty z banerem igrzysk na słupach bramki… Finał odbędzie się we wtorek o godz. 21.05

- Musiałyśmy wykazać pełną dominację, mecz był bardzo wymagający, bo dziewczyny są niesamowicie silne i zdeterminowane – mówi Natalia Pamięta. - Ale mamy to! Mamy finał Igrzysk Europejskich i co się nie stanie, możemy walczyć o igrzyska olimpijskie.
Gdy Polki wygrają finał przepustkę do Paryża mają w kieszeni, a jako finalistki mają zagwarantowany udział w turniejach barażowych.

- Szansa na walka o Paryż jest niesamowita – kontynuuje Pamięta. - Cały świat bije się o igrzyska olimpijskie, każdy jest zdeterminowany. Każda drużyna jest do „ugryzienia”, musimy po prostu bardzo chcieć wygrać ten mecz z Brytyjkami. Musimy popełnić jak najmniej błędów.

Mecz dopiero o godz. 21.05.
- Na pewno musimy się zregenerować, uściskać swoich bliskich, a potem odpoczywać i skupiać się na meczu finałowym.
- Wynik jest wysoki, ale mecz z Czeszkami był ciężki - dodaje Sylwia Witkowska. - Można stracić przewagę np. 15:7 bo to jest jedno przyłożenie, ale z naszej strony dałyśmy wszystko i jesteśmy przeszczęśliwe.

Mecz Polek z Czeszkami został opóźniony o ponad godzinę z powodu nieszczęsnej płachty, którą zwiał wiatr. Przerwa była nieplanowana.
- Przerwa dodała nam stresu, ale mamy spokojne głowy, jesteśmy drużyną, wspieramy się. Weszłyśmy przygotowane na mecz – mówi Witkowska. - Z Brytyjkami będziemy „gryźć trawę”, damy z siebie wszystko. Mogą się nas bać. Mecze są różne, wszystko jest możliwe. Czasem potrafimy zaskoczyć, mam nadzieję, że teraz będzie tak samo. Zrobimy na pewno swoją robotę na sto procent. To będzie najważniejszy mecz w naszej historii.

Polska – Czechy 29:7 (15:7)
Punkty: Witkowska 10, Schuster 5, Kołdej 5, Klichowska 5, Pamięta 2, Druzgała 2 - Sladkova 5, Dolezilova 2.