Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Idzie wiosna - lecą już do nas bociany

Grażyna Antoniewicz
A. Arent-Mendyk
Dzięcioły tokują, zające mają młode - przyszła wiosna. Przyroda coraz wyraźniej przygotowuje się na pożegnanie zimy, choć kalendarzowa wiosna zjawi się dopiero 21 marca.

W ogródkach i parkach pojawiły się pierwsze zwiastuny wiosny - przebiśniegi i kolorowe krokusy. W oliwskim parku zakwitł żółty, słodko pachnący oczar, cieszy oczy wawrzynek wilczełyko. Powoli pojawiają się pączki na drzewach. Wśród zeschłych liści można zauważyć pająki.

- Jako że dzień jest coraz dłuższy, u wielu ptaków uaktywnił się zegar biologiczny i już teraz się szykują do okresu lęgowego. Słychać samce kosów. Dzięcioły także zajmują terytoria. Waląc dziobem w suche gałęzie, sygnalizują innym: Ja tutaj już jestem - opowiada przyrodnik Marcin Wilga. - To ciekawa forma toków. Samiec wyszukuje suchą, rezonującą gałąź, w którą uderza dziobem w różnym tempie i tonacji. Bębnienie dzięcioła czarnego to 40 uderzeń w ciągu 3,5 sekundy, zielonego - 30 na 1,5 sekundy, słyszalne na parę kilometrów. Głos dzięcioła czarnego to szybkie pju, pju, pju, pju..., także dodatkowo coś na wzór kwiczenia i zawodzenia.

Pogwizdują kowaliki, świergoczą wróble i mazurki, ochryple skrzeczą sroki i sójki (z zapałem budując gniazda). Słychać pohukiwania puszczyków i puchaczy, trele sikor ubogich i sosnówek. Oznacza to, że ptaki zajmują terytoria i przygotowują się do godów. Trwa wyścig o to, kto zajmie najlepsze miejsca na gniazdo i wychowanie młodych.

W Zaborskim Parku Krajobrazowym trwają gody u puchaczy. Wieczorem słychać donośne "upu-hu", którym puchacz oznajmia, że przejmuje kontrolę nad lasem, i nikt nie ma wątpliwości, kto tu jest królem nocy. Ta największa europejska sowa z uszami własnego gniazda nie buduje. Zwykle zajmuje opuszczone gniazda innych ptaków, np. myszołowa lub bociana czarnego.

- Puchacz wyprowadza jeden lęg w roku - opowiada Grażyna Jaszewska, specjalista ds. edukacji z Zaborskiego Parku Krajobrazowego. - W marcu lub początkach kwietnia samica składa od dwóch do czterech białych jaj o grubej, chropowatej skorupce, które wysiaduje przez 34-36 dni. - Z ciepłych krajów do naszego parku zawitały znów żurawie. Przyleciały skowronki, najpierw rdzawe, a potem szare, bo jak mówi ludowe przysłowie "Święta Agnieszka wypuszcza skowronka z mieszka".

Rzeczywiście, skowronki należą do najwcześniej przylatujących ptaków. W kwietniu i maju zobaczymy jaskółki dymówki i oknówki oraz jerzyki. Pojawiły się już czajki, które są lepszymi akrobatami niż śpiewakami, ale również będzie je słychać podczas lotu godowego.

Jednak najbardziej oczekiwanymi ptakami są bociany. Już wyruszyły w drogę z południowej Afryki do Polski. Podobno widziano je już w Polsce. Bocian jest jednym z ważniejszych symboli wiosny. Dawniej na wsi wabiono go za pomocą ciastek, które wkładano do bocianich gniazd. Miały one wyjątkowy kształt bocianich łap.
- Już lata kolejny zwiastun wiosny, latolistek cytrynek - uśmiecha się Marcin Wilga. - Cytrynowo-żółte samce uganiają się za zielonkawożółtymi samicami. Mało kto wie, że to jeden z naszych najbardziej długowiecznych motyli. Cytrynka, mimo że się go kojarzy z wiosną i uważa za jej zwiastuna, spotkać można i w innych porach roku - żyje aż 10 -11 miesięcy.

Podobno w średniowieczu wierzono, że wiedźmy zamieniają się w cytrynki, by łatwiej im było kraść masło. Stąd być może wzięło się angielskie słowo oznaczające motyla - "butterfly" - latające masło. Kiedy zakwitnie wierzba, ściągnie do siebie, oprócz cytrynków, rusałkę pawika, który przetrwał zimę, ukryty w szczelinach kory, stogach siana lub w piwnicy.

Naszą największą rusałką jest żałobnik, jeden z najokazalszych motyli Europy. Z zimowego snu budzą się nietoperze, żaby trawne i moczarowe oraz ropuchy szare, wychodzą z ukrycia krety i jeże. - W styczniu, gdy były cieplejsze dni, obudziły się jeże, ale musiały z powrotem pójść spać, gdyż był to fałszywy alarm - opowiada Grażyna Jaszewska. Mają już młode dzikie króliki i zające.

- W trójmiejskich lasach pojawiły się pierwsze grzyby: urna diabła, tak zwany czarny tulipan, przepiękna szkarłatna czarka austriacka i piestrzenica kasztanowata (gatunek trujący) - dodaje Marcin Wilga.

Czytaj także:
Wielkie zamiatanie ulic dopiero przed nami
Piach zalega na pomorskich drogach
Pomorze: Leśnicy wydają miliony na sprzątanie lasów

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto