Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gimnazjaliści z Lęborka przeprowadzili próbę balonową, która poprzedza wysłanie satelity

Robert Gębuś
Gimnazjaliści z Lęborka budują satelitę. Uczestniczyli w próbie balonowej
Gimnazjaliści z Lęborka budują satelitę. Uczestniczyli w próbie balonowej fot.Tomasz Suchodolski
Gimnazjaliści z Lęborka budują satelitę. Jego model wysłali w stratosferę podczas próby balonowej. Balon wzbił się ponad ziemię na 33 km

Gimnazjaliści z Lęborka budują satelitę. Uczniowie lęborskiej "jedynki" są współautorami minisatelity Kubesat. Satelita, budowany przy współudziale gimnazjalistów i współpracy z Microsoftem, szkołą w USA, PAN i Centrum Badań Kosmicznych, jest częścią projektu "Pan Stanisław - czyli szkoła w kosmosie", na który lęborska placówka zdobyła grant. W Obserwatorium Astrogeodynamicznym w Borowcu gimnazjaliści i naukowcy połączyli siły i wysłali w startosferę balon z modelem przyszłego satelity.

**Zobacz film Adriana Sawickiego z próby balonowej, z muzyką Julity Zielińskiej:

**

**Zobacz film:

**

Czytaj również:Gimnazjaliści wyreżyserowali musical

Gimnazjum nr 1 odwiedził naukowiec PAN, który pilotował próbę balonową. - Pierwsza próba balonowa została przeprowadzona o godzinie 12, druga, nocna próba, około godziny 20 - mówi Paweł Lejba , kierownik obserwatorium Centrum Badań Kosmicznych Polskiej Akademii Nauk. - Celem było wypuszczenie wcześniej przygotowanych balonów, wraz z całą aparaturą. Uczniowie gimnazjum w Lęborku brali udział w przygotowaniach kapsuł biologicznych, instalacji podzespołów i urządzeń.

Czytaj również:Gimnazjaliści zaglądają do lodówek całego świata

W próbie, oprócz modułu imitującego satelitę, na wysokość ponad 30 km, zostały także wysłane mikroorganizmy, w tym niesporczaki i drożdże. Sama budowa i wystrzelenie w niedalekiej przyszłości w kosmos minisatelity może być jednak nie tylko milowym krokiem dla uczniów lęborskiej jedynki, którzy uczestniczą w projekcie, ale też ogromną pomocą dla świata nauki. - Satelita będzie wyposażony w specjalny ogon deorbitujący - tłumaczy Paweł Lejba. - Ten ogon z czasem będzie powodował, że satelita będzie zwalniał i tracił wysokość. W końcu trafi w atmosferę i spłonie.
Dzięki temu rozwiązaniu Kubesat, kiedy już się stanie bezużyteczny, nie będzie zaśmiecał przestrzeni kosmicznej. Jeśli projekt okaże się sukcesem, podobne rozwiązania będzie można stosować w innych satelitach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na lebork.naszemiasto.pl Nasze Miasto