Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gdynia. Fragmenty żydowskich nagrobków wykorzystano do budowy ogrodzenia szkoły?

Agata Grzegorczyk
W podmurówce Szkoły Podstawowej nr 29 przy ul. Ściegiennego w Gdyni nasz Czytelnik zauważył rzeźbienia układające się w litery hebrajskiego alfabetu oraz ornamenty roślinne. Fachowcy, którzy obejrzeli wzory na kamieniach, twierdzą, iż bardzo prawdopodobne, iż są to fragmenty macew, nagrobnych płyt jakie ustawiano przy grobach na żydowskich cmentarzach w początkach ubiegłego wieku.

- Ja jestem byłym uczniem tej szkoły i przechodziłem wzdłuż ogrodzenia setki razy. Ale dopiero jakiś czas temu, wyprowadzając na spacer psa, zwróciłem uwagę na te litery i liście - mówi pan Przemek. - Pomyślałem, że jeden kamień to jeszcze nic wielkiego, ale później kiedy odnalazłem kolejne, zacząłem się zastanawiać, co przedstawiają rzeźbienia. Nie jestem specjalistą od kultury żydowskiej, ale litery alfabetu hebrajskiego są na tyle charakterystyczne, że nietrudno je rozpoznać. Liście roślin też są bardzo starannie wykonane i dokładnie takie jakie można spotkać na starych żydowskich cmentarzach. Ale w Gdyni nigdy takiego nie było. Tutejsi Żydzi chowani byli w Bolszewie.

Podczas remontu dworca w Gdyni odkryto ścianę przedwojennego budynku

Jednak gdy gdynianin zaczął zgłębiać temat, zorientował się, że część kamieni podmurówki ma też żłobienia charakterystyczne dla tylnych części macew.
- Tu może być ich mnóstwo. Uważam, że płot, tym bardziej w instytucji takiej jak szkoła, gdzie uczą się dzieci, to nie jest dobre miejsce dla płyt nagrobnych. Myślę, że powinny zostać stąd zabrane i jakoś zabezpieczone - dodaje pan Przemek.

Robert Hirsch, gdyński konserwator zabytków jest podobnego zdania.
- Czy na sto procent są to macewy musimy jeszcze potwierdzić, choć wedle wstępnej opinii specjalisty, któremu pokazałem zdjęcia, jest to wysoce prawdopodobne - twierdzi Robert Hirsch. - Jeśli tak faktycznie jest, będzie trzeba odpowiednio je zabezpieczyć i zbadać skąd pochodzą.

Grażyna Steinke, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 29 przy ul. Ściegiennego w Gdyni jest zaskoczona odkryciem.
- Nikt wcześniej tego nie zauważył. Aż trudno uwierzyć! Szkoła w przyszłym roku obchodzić będzie pięćdziesięciolecie, a ogrodzenie, jak sądzę, powstało w tym samym czasie, co budynek - mówi pani dyrektor, która macewy po raz pierwszy oglądała wraz z nami. - Faktycznie trudno wypatrzyć te żłobienia w kamieniu. Ja mijam je codziennie przychodząc do pracy od 10 lat. Woźny, który codziennie sprząta chodniki, a zimą je odśnieża też nigdy niczego nie zgłaszał.

Dyrektor nie ma pojęcia skąd mogły się wziąć macewy w ogrodzeniu. W kronikach budowy szkoły nie ma żadnych informacji na temat materiałów, z jakich ogrodzenie było budowane. Natomiast kierownik administracyjna, która pracuje nieco dłużej w SP 29, o samych macewach też nie słyszała, ale twierdzi, że starzy mieszkańcy pamiętają, iż skarpa usytuowana nieopodal szkoły wyrównywana i wzmacniana była ziemią, wymieszaną z gruzem i kamieniami przywożoną ciężarówkami. Mieszkańcy mówią też o tym, że szkoła i skarpa budowane była przez więźniów, także tu przywożonych. Ten fakt mógłby tłumaczyć skąd w miejscu, w którym cmentarza nie było, znalazły się płyty nagrobne.

Odkrycie nieznanego malowidła w remontowanym dworcu PKP

- Takie rzeczy niestety się zdarzają. Mamy choćby przykład Sopotu, gdzie przecież jakiś czas temu odkryto, że całe schody zbudowane są płyt nagrobnych - przypomina Robert Hirsch. - W Gdyni też mieliśmy przypadki, w których użyto starych krat z Gdańska itp. Jednak nigdy dotychczas nie były to tak wartościowe historycznie elementy. O ile to faktycznie są macewy, bo tego jeszcze z całą pewnością nie wiemy.

To elementy charakterystyczne dla macew
Rozmowa z Mieczysławem Abramowiczem, znawcą kultury żydowskiej
Czy kamienie znalezione przez gdynianina mogą faktycznie być fragmentami macew?
- Widziałem tylko zdjęcia. Na ich podstawie nie mogę tego stwierdzić na pewno, ale istnieje duże prawdopodobieństwo, że tak jest w rzeczywistości.

Ale na jednym z kamieni widać fragment hebrajskiego napisu. W dodatku jego ułożenie jest dość charakterystyczne.
- Nawet i sama treść. To słowo "prosty" bądź "prosta", często umieszczane na nagrobkach w kontekście "tu spoczywa prosta kobieta, która wychowała piątkę dzieci", czy "prosty człowiek, dobry nauczyciel".

Jednak ma pan wątpliwości.
- Nie chcę niczego przesądzać zanim nie zobaczę tego na własne oczy. Jeśli to faktycznie macewy, powinny mieć też charakterystyczne elementy z tyłu. Nurtuje mnie też pytanie jak się znalazły w Gdyni.

Jeśli to są macewy, to co się z nimi stanie?
- Będziemy się nad tym zastanawiać, jak uzyskamy stuprocentowe potwierdzenie. Jeśli tak będzie na pewno nie powinny zostać w ogrodzeniu. Raczej też w Gdyni. Bo ich miejsce jest na cmentarzu, a w Gdyni są jedynie chrześcijańskie nekropolie. Macewy powinny zostać zabezpieczone i przeniesione na żydowski cmentarz.

Codziennie rano najświeższe informacje z Gdynia prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdynia.naszemiasto.pl Nasze Miasto