Wyłudzanie pieniędzy z sądu. Oskarżeni o pomocnictwo w procederze
Była kierowniczka sekretariatu I Wydziału Cywilnego w Sądzie Rejonowym w Tomaszowie Mazowieckim w latach 2012 - 2020 sfałszowała 877 wyroków tego sądu. Wyłudziła na ich postawie nienależny zwrot kosztów sądowych, przysługujący rzekomo stronom lub ich pełnomocnikom. Były to kwoty od niespełna 500 do 4 tys. zł, najczęściej w przedziale 1-2 tys. zł. Łącznie uzbierało się aż 1,42 mln zł!
Na pierwszej rozprawie (13 marca 2023) główna oskarżona, 60-letnia Barbara P.-W., przyznała się do wszystkich zarzutów i z płaczem wyraziła skruchę. Drugą rozprawę Sąd Okręgowy w Piotrkowie Trybunalskim zwołał na 16 marca. W tym dniu sędzia Katarzyna Sztandar próbowała przesłuchać pozostałych oskarżonych. Mężowi głównej oskarżonej Markowi W., synom Łukaszowi P. i Mariuszowi P. oraz synowej Karolinie P. prokurator zarzuca ułatwianie popełniania przestępstw w ten sposób, że udostępniali głównej oskarżonej dane do swoich rachunków bankowych, które wskazywała w poleceniach wypłat.
Mąż, synowie i synowa twierdzą, że są niewinni
Marka W. i Łukasza P. sąd przesłuchał jeszcze na poprzednim terminie. Mariusza P. i Karolinę P. na kolejnej rozprawie w czwartek (16.03). Skorzystali oni jednak z prawa odmowy składania wyjaśnień i odpowiadania na pytania zarówno stron, jak i sądu. Do winy nikt z nich się nie przyznaje.
Mariusz P. już na etapie śledztwa odmówił składania wyjaśnień i przed sądem nie miał nic do dodania. Sąd odczytał natomiast wyjaśnienia Karoliny P. składane na etapie postępowania przygotowawczego. Podkreślała w nich, że zawsze żyła z mężem z uczciwie zarobionych pieniędzy i nigdy nie popadała w długi. Założyła rachunek w MBanku, ale tylko mąż z niego korzystał. Przyznała, że teściowa kilkakrotnie przelewała pieniądze na jej konto, a potem prosiła, by jej je wypłacić i przekazać. Np. raz około 5 tys. zł.
- Pytałam, co to za pieniądze? Mówiła, że to jej pensja i że musi przelać, żeby komornik nie ściągnął należności. Wiedziałam, że ma komorników, dlatego nie było to dla mnie dziwne - tłumaczyła Karolina P. w wyjaśnieniach ze śledztwa, a odczytanych przez sąd na rozprawie. Dodawała, że zarzut stawiany przez prokuratora jest dla niej "szokujący".
W odczytanych wcześniej przez sąd wyjaśnieniach Barbara P.-W. podkreślała, że działała sama i nikt ani z pracy, ani z rodziny nie wiedział o jej przestępczej działalności. Ponieważ pełniła też funkcję kuratora sądowego, najbliższym, których prosiła o zakładanie dla niej kont do przelewów, tłumaczyła, że na każdego podopiecznego musi mieć osobne konto...
Kara za fałszowanie wyroków i wyłudzanie pieniędzy z sądu
Barbarze P.-W. grozi - zależnie od kwalifikacji czynu, jaką przyjmie sąd - do 12 lat więzienia i kara łączna nawet do 20 lat pozbawienia wolności (w przypadku potraktowania 877 przestępstw jako osobnych czynów) lub do 15 lat więzienia (w przypadku czynu ciągłego).
Jej obrońca, adwokat Anna Jankowska, złożyła na pierwszej rozprawie wniosek o dobrowolne poddanie się karze przez oskarżoną, bez kontynuowania rozprawy. Zaproponowała karę 6 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności, grzywnę w wysokości 800 stawek po 30 zł (24.000 zł) oraz obowiązek naprawienia szkody. 16 marca prokurator Waldemar Pasik, po konsultacji z prokuratorem okręgowym w Piotrkowie, miał się odnieść do tej propozycji. Nie zdążył jednak tego zrobić, bo obrona wycofała się z własnego wniosku.
- Mając na względzie zaawansowanie postępowania, ekonomikę postępowania, jego szybkość i koncentrację materiału dowodowego oraz biorąc pod uwagę liczbę ewentualnych świadków, składanie tego wniosku nie jest zasadne, a zatem cofam go - oświadczyła mecenas Jankowska.
Kto jeszcze zostanie przesłuchany i kiedy wyrok
Sąd w Piotrkowie wyznaczył dwa kolejne terminy rozpraw, podczas których zamierza przesłuchać świadków, między innymi byłego dyrektora Sądu Rejonowego w Tomaszowie, obecną i byłą kierowniczkę sekretariatu I Wydziału Cywilnego w tym sądzie, obecne i byłe księgowe. Prokurator dodatkowo wniósł o przesłuchanie biegłego z zakresu informatyki, którego opinia znajduje się w aktach sprawy.
Wszystko wskazuje na to, że proces zakończy się jeszcze w kwietniu 2023, a wyrok na byłą pracownicę sądu, która fałszowała wyroki i wyłudziła z sądu na ich podstawie dokładnie 1 mln 419 tys. 826 złotych i 52 grosze, poznamy najpóźniej na początku maja.
Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?