MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Ekstraklasa i II liga

aza
W ubiegły weekend rezerwy Pogoni II Lębork rozegrały kolejne spotkanie o mistrzostwo II ligi w tenisie stołowym mężczyzn. Tym razem zawodnicy podejmowani byli w Toruniu przez rezerwy Elektryka II.

W ubiegły weekend rezerwy Pogoni II Lębork rozegrały kolejne spotkanie o mistrzostwo II ligi w tenisie stołowym mężczyzn. Tym razem zawodnicy podejmowani byli w Toruniu przez rezerwy Elektryka II. Mecz zakończył się wygraną lęborskiego zespołu 8:6.

- Drugi zespół w końcu przerwał złą passę - komentuje wygraną Jacek Wityk, wiceprezes Pogoni ds. tenisa stołowego. - Jest to pierwsza wygrana od jakiegoś czasu. Niestety, poprzednie mecze kończyły się niepowodzeniem. Zaskakuje nas pozytywnie postawa Karola Awchimieni, który gra z meczu na mecz coraz pewniej, lepiej. W tym spotkaniu także pozostali zawodnicy stanęli na wysokości zadania. Są to kolejne dwa punkty zdobyte na gorącym terenie i jest to z całą pewnością jest powód do zadowolenia.

Punkty dla Pogoni zdobyli: Marcin Janczewski - 2,5, Piotr Wąsik i Karol Awchimieni po 2, Damian Janczewski - 1,5.
Nie powiodło się tym razem pierwszemu zespołowi. Spotkanie ekstraklasy mężczyzn tenisa stołowego, rozegrane na wyjeździe z Ceramiką Gliwice, zakończyło się niepowodzeniem lęborskiego zespołu. Pogoń przegrała z gliwicki zespołem 3:2. Punkty zdobyli: Krzysztof Kaczmarek - 2, Krzysztof Lubin -1.
- Z całą pewnością o wyniku meczu zaważyła moja gra - mówi Andrzej Makowski, zawodnik Pogoni. - Pierwszą rozegrałem z liderem gliwickiego zespołu Karolem Szotkiem. Zabrakło tu mi trochę doświadczenia i szczęścia.

W kolejnych grach na wysokości zadania stanęli Krzysztofowie - Kaczmarek i Lubin, którzy wygrali swoje pojedynki 3:2. Dokonana zmiana w deblu nie okazała się szczęśliwa dla lęborskiej drużyny. Krzysztof Kaczmarek i Andrzej Makowski przegrali 1:3 z gliwicką parą. W przedostatniej grze Krzysztofowi Kaczmarkowi udało się pokonać Karola Szotka 3:0. O wszystkim jednak zadecydowała ostatnia gra Andrzeja Makowskiego z Michałem Gołdynem, zakończona przegraną Makowskiego 1:3.

- Po pierwszej nieudanej grze nie mogłem się pozbierać - dodaje Makowski. - Ta pierwsza przegrana z pewnością zaważyła na wyniku ostatniego spotkania. Załamałem się psychicznie. Zapewniam jednak, że po przerwie świątecznej pozbieram się i odzyskam formę.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Świątek w finale turnieju w Rzymie!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lebork.naszemiasto.pl Nasze Miasto