Dostał naganę, został komendantem

Przed kilkoma dniami Tomasza Sobisza zastąpił Przemysław Rzoska. Powodem zmiany było wykształcenie. Rzoska jako jedyny w czteroosobowej grupie lęborskich strażników skończył studia. Pikanterii całej sprawie dodaje fakt, że nowy komendant straży miejskiej przed ponad rokiem zamieszany był w aferę z piciem alkoholu w siedzibie straży miejskiej.

Afera w siedzibie straży miejskiej

Zdjęcie, na których widać dwóch mężczyzn, kieliszki i butelkę z wódką, opublikowały lokalne media. Strażnicy tłumaczyli, że zdjęcie zostało wykonane po służbie, a mężczyźni samowolnie weszli z wódką do pomieszczenia straży miejskiej i nie chcieli go opuścić. 
- Komendant powinien mieć wyższe wykształcenie- uważa Witold Namyślak, burmistrz Lęborka.- Dlatego nastąpiła zmiana. Co do sprawy zdjęcia na którym mężczyźni piją alkohol w siedzibie straży miejskiej, Przemysław Rzoska został ukarany i sprawę uważam za zamkniętą. Skoro nie został zwolniony ze służby, to znaczy, że się do niej nadaje.
- Faktycznie to zdjęcie zostało wykonane w naszej placówce - przyznał się nam wówczas Tomasz Sobisz, komendant Straży Miejskiej w Lęborku, który zapewnił, że sytuacja była jednorazowa. - Po służbie jeden ze strażników wrócił na chwilę do placówki. Wtedy weszło dwóch podpitych mężczyzn i wyciągnęli alkohol. Nie reagowali na prośby opuszczenia budynku, więc zrobił im zdjęcie. Chciał ich w ten sposób nakłonić do wyjścia - wyjaśnił Sobisz i zaprzeczył jakoby strażnik również pił alkohol.

Policjanci odwiedzili przedszkolaków

Nowy komendant w Łebie

Przemysław Rzoska za ten incydent został ukarany naganą. - Sprawa nagany wygasła pół roku temu i jest wymazana z akt na mocy kodeksu pracy- mówi Rzoska.- Nie zostałem ukarany za alkoholową libację, bo libacji nie było. Nie czuję, że z tego powodu powinienem chodzić z opuszczoną głową.