Debata przedwyborcza "Dziennika Bałtyckiego" 8 października. Dyskusja kandydatów okręgu gdyńsko - słupskiego

Kolejna debata wyborcza, tym razem „jedynek” z okręgu gdyńsko-słupskiego odbyła się we wtorek, 8 października od godz. 11 do 12:30.

Kandydaci na posłów odpowiadali na pytania dziennikarzy oraz internautów, dotyczące m.in. gospodarki morskiej, edukacji oraz kwestii ustrojowych.
W debacie wzięli udział: prof. Joanna Senyszyn (SLD), Barbara Nowacka (Koalicja Obywatelska), Marek Biernacki (Polskie Stronnictwo Ludowe), Artur Dziambor (Konfederacja) oraz Janusz Śniadek (Prawo i Sprawiedliwość), który w ostatniej chwili zastąpił „jedynkę” z listy PiS, Marcina Horałę, zastąpił.

Prowadzący przedwyborcze spotkanie dziennikarze DB, Ryszarda Wojciechowska oraz Dariusz Szreter, przygotowali trzy rundy pytań do każdego z kandydatów. Ponadto politycy mieli po 30 sekund na wstęp oraz podsumowanie, dwie min na odniesienie się do pytań internautów i tyle samo na odpowiedź jednemu z kontrkandydatów. Najbardziej „zapracowanym” uczestnikiem debaty był przedstawiciel Prawa i Sprawiedliwości, którego oponenci wzięli w krzyżowy ogień pytań. Marek Biernacki chciał wiedzieć dlaczego rząd stawia na via Carpatię kosztem autostrady A1, Barbara Nowacka - czy premierowi Morawieckiemu nie przeszkadza fotografowanie się z kandydatką, która ma zarzuty, a Artur Dziambor dopytywał o to, ile w 2023 r. będzie kosztować zapiekanka, jeżeli PiS podniesie płacę minimalną do 4000 zł brutto.

- W 2007 r. podpisaliśmy porozumienie z rządem PiS o bezprecedensowym wzroście płacy minimalnej o 20 proc. PO straszyła armagedonem. Później Donald Tusk opisywał, jak to Polska przechodzi suchą stopą przez światowy kryzys dzięki popytowi wewnętrznemu. Dzisiaj ten mechanizm się powtórzy - przekonywał kandydat PiS.

- Mówicie o wzrostach płac, a nie mówicie o wzrostach cen - kontrował Artur Dziambor. - Jak my mamy tłumaczyć wyborcom, że są przez was cynicznie oszukiwani? To, że dajecie ludziom więcej pieniędzy nie oznacza, że mają ich więcej w portfelach.

W czasie zaplanowanych rund dziennikarze pytali o gospodarkę morską, kwestie ustrojowe, o to, co należy zrobić, by instytucje odpowiedzialne za ogólnie pojętą kontrolę wyjąć spod zwierzchnictwa polityków, a także o edukację, w tym o wyzwania stojące przed polską szkołą.

- Edukacja wymaga ogromnych zmian, ponieważ nastąpiło wypaczenie programów nauczania - mówiła prof. Joanna Senyszyn. - Edukacji szkodzi klerykalizacja. Religia jest czwartym przedmiotem w szkole, jeżeli chodzi o czas nauczania. To należy zmienić oraz wprowadzić edukację seksualną, gdyż jej brak powoduje katastrofalne skutki, w tym liczne ciąże nieletnich.

Barbara Nowacka zadeklarowała, że KO nie zmieni wprowadzonej przez rząd organizacji szkół, co mogłoby odbyć się kosztem dzieci. Zapowiedziała powołanie złożonej z ekspertów, nauczycieli i samorządowców Komisji Edukacji Narodowej.

- Dzieci muszą wychodzić ze szkoły najedzone i nauczone, niezależnie czy są z małej kaszubskiej wsi czy z zamożnej Gdyni - mówiła kandydatka KO.

Marek Biernacki zwracał uwagę na przywrócenie prestiżu zawodu nauczyciela, potrzebę ograniczenia liczebności klas oraz wprowadzenia tabletu z podręcznikami dla każdego ucznia. Z kolei kandydat Konfederacji zaproponował „urynkowienie” szkolnictwa na bazie „bonu oświatowego”, który byłby do dyspozycji rodziców, decydujących o tym, gdzie i czego dziecko miałoby się uczyć.

Zgodnie z przewidywaniami, jeszcze ciekawiej zrobiło, gdy do głosu doszli internauci. Markowi Biernackiemu zadano pytanie o możliwość przejęcia SKM przez samorząd.

- SKM powinna być dawno usamorządowiona podobnie jak jest z PKM. To jedna z rzeczy, której nie udało się zrobić koalicji PO-PSL.
Podchwytliwe pytanie skierowano do Barbary Nowackiej. Przewodnicząca Inicjatywy Polskiej jako tzw. spadochroniarz musiała zmierzyć się z wymienieniem pięciu powiatów składających się na okręg wyborczy nr 26.

- Zwiedziłam każdy powiat w tej kampanii. Cieszę się, że chcemy sprawdzić czy byłam w Kościerzynie, Kartuzach, Bytowie, Miastku czy Pucku, bo to są właśnie miasta powiatowe.
Uczestnicy spotkania szybko zauważyli, że kandydatka zagalopowała się z Miastkiem...

- Chciałem powiedzieć, że nie ma czegoś takiego jak prawa kobiet, a są wszystkich obywateli i nie ma powodu, by wpływać na prawo w taki sposób, by dyskryminować mężczyzn - odpowiadał Artur Dziambor na pytanie internauty właśnie o prawa kobiet.

Tu znajdziecie zapis relacji na żywo:

W debacie udział wzięli:

• Marek Biernacki – Polskie Stronnictwo Ludowe
• Janusz Śniadek - Prawo i Sprawiedliwość
• Joanna Senyszyn - Sojusz Lewicy Demokratycznej
• Artur Dziambor - Konfederacja Wolność i Niepodległość
• Barbara Nowacka - Koalicja Obywatelska

W pierwszej turze dziennikarze zadawali pytania kandydatom na posłów. Tura druga to czas, w którym każdy z kandydatów mógł zadać jedno pytanie wybranemu przez siebie kontrkandydatowi i tura trzecia, w której dziennikarze odczytali pytania nadesłane przez naszych Czytelników.