Sekcja ma ustalić dokładną przyczynę śmieci małego Szymonka. Ciało chłopca znalazła matka, po tym jak - prawdopodobnie - zostawiła go na kilka godzin w samochodzie. Do tragedii doszło w środę w Szczecinie. To był bardzo ciepły dzień. Stąd wstępne podejrzenia, że chłopiec zmarł z gorąca i braku wody.
Śledztwo prowadzone jest od kątem narażenia na niebezpieczeństwo utraty życia. Głównym świadkiem jest 38-letnia matka Szymonka. Po zdarzeniu od razu trafiła do szpitala pod opiekę lekarzy. Dlatego nie można jej na razie przesłuchać. Prokuratura planuje powołanie biegłego, który oceni, kiedy kobieta będzie mogła złożyć wyjaśnienia. Przesłuchanie mogą objąć także m.in. personel żłobka.
Według nieoficjalnych informacji w środę rano kobieta odwiozła starszego syna do przedszkola, ale z niewyjaśnionych przyczyny nie odwiozła młodszego do żłobka. Pojechała z nim na kilka godzina do pracy. Szymonek został w foteliku na tylnym siedzeniu. Nie jest jasne dlaczego go nie zauważyła wychodząc z auta. Według wstępnych ustaleń, kobieta pojechała do żłobka po syna i tam się dowiedziała, że wcale go rano nie przyprowadziła. Ok. godz. 17 znalazła ciało syna w swoim samochodzie.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?