Dyrektor składowiska Anna Andrzejczak broni się, mówiąc, że rtęć znaleziono tylko w jednej próbce i to na działce poza składowiskiem. Problem w tym, że już w ubiegłym roku spółka musiała zapłacić karę za składowanie odpadów w miejscu nieprzeznaczonym.
- Tamten teren został już uprzątnięty - mówi dyrektor.
Teraz okazuje się, że składowisko będzie musiało jeszcze usunąć skażoną glebę z działki leżącej na terenach gminy Nowa Wieś Lęborska. - Będziemy ten teren sprzedawać. Musi być czysty - mówi Ryszard Wittke, wójt gminy Nowa Wieś Lęborska.
Przeczytaj także:
Informuj o bezdomnych
Budynek jak z horroru
Sceptyczny jest sołtys miejscowości Czarnówko. Dodajmy, że to on zaalarmował służby wojewódzkie o znajdującym się przy składowisku polu pełnym nieczystości i braku ogrodzenia na części terenu zakładu.
- Od początku z Czarnówkiem były problemy. Nietrafiona jest już sama jego lokalizacja - mówi sołtys Andrzej Fierka. - Kiedy podczas wakacji zaalarmowali mnie grzybiarze, że teren wokół składowiska jest pokryty jakimś szlamem, od razu to zgłosiłem do odpowiednich służb - mówi sołtys i na dowód tego pokazuje zdjęcia i nagrania wideo.
- To pole pełne było szlamu. To cały czas buzowało, pracowało. Nie wierzę, że wszystko uda się wywieźć, że tam już nic nie ma. A co, jeśli przedostało się do wód gruntowych? Przecież tam niedaleko jest ujęcie wody, które zaopatruje kilka miejscowości! - mówi Fierka. - Przecież to rtęć!
Dyrektor składowiska zapewnia, że skażony grunt zostanie usunięty.
- Najpierw wykonamy badania, żeby określić, jaki to jest obszar - mówi.
Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?