Ceny ciepła w Lęborku poszybowały w górę bez ostrzeżenia. Spółdzielnia tłumaczy, że również administracja została zaskoczona decyzją Urzędu Regulacji Energetyki zatwierdzającą nowe taryfy MPEC, którą otrzymała "nieoczekiwanie i bez wcześniejszego zawiadomienia". Dla lokatorów mieszkań, do których ciepło dostarcza miejska ciepłownia, oznacza to blisko 22 proc. podwyżkę ceny ciepłej wody u progu sezonu grzewczego
. -W czasie, w którym wiele gospodarstw domowych boryka się z kryzysem finansowym, wszelkie podwyżki, a tym bardziej tak wysokie są finansowym gwoździem do trumny dla wielu rodzin
- uważa Kornelia Pranga-Kowalska, lęborczanka.
-Niestety mieszkańców postawiono przed faktem.
Ten fakt, Mariusz Hejnar, dyrektor MPEC tłumaczy szalejącymi cenami emisji CO2 i surowców. Wyjaśnia przy tym, że spółka w ubiegłym roku ratowała budżet dochodami majątkowymi a blisko milion złotych uzyskanych z tego tytułu pochłonęły ceny emisji CO2. W tym roku, jak podkreśla dyrektor, takich możliwości już nie ma i MPEC jest zmuszone przerzucić cześć rosnących kosztów na odbiorców.
- Z 20 euro do 62 euro za tonę podrożały koszty emisji CO2 od grudnia ubiegłego roku, a o 30 proc. wzrosły ceny węgla. Musieliśmy przeprowadzić nowe postępowanie przetargowe ponieważ rosyjski dostawca węgla w maju poinformował, że nie będzie dostarczał nam węgla po starej cenie
- mówi Mariusz Hejnar.
-W ubiegłym roku, mimo rosnących cen CO2 ratowaliśmy się sprzedażą nieruchomości, niestety w tym roku nie nie mamy już czego sprzedawać, a ceny tak drastycznie rosną, że nie mamy czym ich zrekompensować.
Dyrektor dodaje też, że na tempo podwyżek wpłynęły procedury formalne. Postępowanie taryfowe trwało od listopada ub. roku i zakończyło się w kwietniu b.r. Według tych uzgodnień taryfa miała w Lęborku wzrosnąć o ok. 10 proc. jednak wówczas, jak tłumaczy dyrektor, weszło rozporządzenie, które umożliwiło przedsiębiorstwom przeniesienie wzrastających cen emisji C02 do swoich taryf
. - Ta decyzja wstrzymała nam postępowanie taryfowe. URE przez 4 miesiące trzymał nam to postępowanie w "zamrażarce"
- wyjaśnia Mariusz Hejnar.
- W międzyczasie zmieniła się cena węgla i Miejskie Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej zmuszone było zmodyfikować taryfę.
Podwyżka, jak podkreśla Mariusz Hejnar i tak jest nieco niższa dzięki temu, że MPEC dysponuje elektrociepłownią na biomasę która, póki co, nie jest obłożona kosztami emisji CO2.
- Budowa elektrociepłowni był dla nas szczęśliwa decyzją. Dziś ceny ciepła mogłaby wzrosnąć nawet o 30 proc., gdyby nie ta inwestycja
- mówi Henajar i dodaje, że lęborskie przedsiębiorstwo planuje budowę kolejnego kotła na biomasę, mimo niepokojących sygnałów płynących z forum europejskiego, gdzie część ekspertów poddaje pod wątpliwość neutralność biomasy względem emisji dwutlenku węgla
.-Mamy nadzieję, że biomasa nie zostanie objęta certyfikatami emisji CO2, bo takie niepokojące informacje się pojawiają oraz, że dostawcy biomasy nie podniosą cen. Na razie one są rozsądne i to nas ratuje
- mówi dyrektor lęborskiego MPEC.
Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?