18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Budynek jak z horroru. Po ścianach spływają nieczystości

Edyta Litwiniuk
Mieszkamy w ruinie- twierdzą lokatorzy
Mieszkamy w ruinie- twierdzą lokatorzy Fot. DM
Mieszkanki budynku komunalnego przy ul. Jedności Robotniczej w Lęborku uważają, że wygląda strasznie, a miasto nic z tym nie robi

Kiedy otwieramy drwi do budynku nr 6 na ul. Jedności Robotniczej w Lęborku widok klatki schodowej wcale nie zachęca do wejścia. Odstrasza. Wchodzimy. Do góry biegną drewniane schody, na wprost widać wejście do piwnicy. Przy framudze piwnicznych drzwi dziury zostały załatane pianką izolacyjną. Już spod drzwi wejściowych widać, że ktoś sobie tą piankę z nudów podpalał.
- Przecież to niebezpieczne. Cały dom jest z drewna. Wystarczy chwila, żeby wszystko spłonęło - mówi pani Jadwiga, jedna z mieszkanek. Wraz z panią Ewą, drugą lokatorką, zgłosiły się do naszej redakcji, żeby zaalarmować o stanie domu, w którym mieszkają.
- Urzędnicy o nas zapomnieli - mówią dwie lokatorki budynku przy ul. Jedności Robotniczej 6. W budynku jest osiem lokali, połowa jest zamieszkana, pozostałe - jak wyjaśnia MZGK - zostaną w najbliższym czasie zasiedlone.

Czytaj również:
Spór o kursy do Redkowic

- Klatka schodowa naszego domu wygląda jak w slumsach. Jest cała odrapana, odpada tynk. Wszystko jest łatane na byle jak, zaklejane pianką izolacyjną - mówi pani Jadwiga i pokazuje podpalaną piankę przy drzwiach do piwnicy. - Przecież tu wszystko jest drewniane, to stary budynek, tu słoma ze ścian wystaje, to w każdej chwili może spłonąć - mówi mieszkanka.
Największe zastrzeżenia lokatorów budzi instalacja elektryczna na korytarzu. Wskazują na żarówkę wiszącą na kablu nad naszymi głowami.
- Tu wszystko jest w takim stanie. Kable są na wierzchu i nikt się tym nie przejmuje - mówi pani Ewa, druga z lokatorek.
- W tym miejscu wiecznie się iskrzy - gniazdo na korytarzu pokazuje druga z naszych rozmówczyń. - Przecież to się skończy jak w Łodzi. Pójdzie iskra i cały budynek spłonie - mówi.
Kobiety wyliczają kolejne wady budynku: zawilgocone ściany, pokazują poodpadany tynk w piwnicy, drewniane, trzeszczące schody.
- Najgorsza sprawa jest z żeliwną rurą od ubikacji, która biegnie przy drzwiach wejściowych. Jest stara i zardzewiała i spływają po niej nieczystości z toalet - twierdzą kobiety. Patrzymy na rurę nad naszymi głowami. Jest w opłakanym stanie. Koło rury wybrzusza się część sufitu. Widać że jakiś czas temu było łatane.
- To tzw. podsufitka. Tyle że zrobili ją z płyty. Płyta zawilgotniała przez ten czas i tylko patrzeć, jak komuś spadnie na głowę - mówi jedna z mieszkanek.
Lokatorki twierdzą, że już kilkakrotnie alarmowały zarządcę budynku o jego fatalnym stanie i prosiły o remont.
- Zawsze słyszymy, że nie ma pieniędzy, bo mieszkańcy nie płacą - mówią kobiety.- Tylko, że dlaczego za tych niepłacących musi cierpieć cała reszta, a budynek ma się sypać? - pytają.


Zobacz video

Twierdzą, że przez to, że dom jest w opłakanym stanie, ulega on dalszej dewastacji.
- Klatka schodowa nie jest zamykana i mieszkańcy innych domów przechodzą korytarzem na skróty na podwórko. Piją alkohol w piwnicy, palą papierosy i demolują co się da - mówi jedna z kobiet.
Zarządca budynku przy Jedności Robotniczej 6, Miejski Zarząd Gospodarki Komunalnej mówi wprost, że na większe remonty środków nie ma, bo i skąd, jak zadłużenie mieszkańców to przeszło 11 tys. zł.

- Remonty w naszych zasobach następują etapami, począwszy od najpilniejszych - mówi Ewa Brzezińska z MZGK i wylicza co już dla tego budynku zrobiono: - Wymieniliśmy część dachu wraz z elementami odwodnienia, wymieniliśmy odparzony tynk na elewacji frontowej budynku. Począwszy od 2009 r. wymieniliśmy też 5 sztuk okien, instalację elektryczną w dwóch lokalach oraz przestawiliśmy piec kaflowy. Koszt powyższych prac wyniósł blisko 23 tys. zł - mówi Brzezińska. - W pierwszej kolejności będziemy w tym budynku wymieniać instalację elektryczną - zapowiada. Kiedy?
- To zależy od środków, jakie przekaże na ten cel miasto. To radni ustalają nasz budżet - mówi dyrektor MZGK.

Zobacz video:

Mieszkańcy zapowiadają, że jeśli MZGK zaopatrzy ich w tynk, sami odmalują klatkę schodową.
- Najpierw należy wykonać instalację elektryczną, na malowanie przyjdzie czas - mówi Brzezińska.
- Takie same budynki obok nas zostały wyburzone, bo groziły zawaleniem. Nasz też miał być, a cały czas w nim mieszkamy... - twierdzą lokatorzy.
- Dla tego budynku nie ma aktualnej decyzji o rozbiórce - uspokaja dyrektor.
- Urzędnicy zareagują dopiero jak coś się wydarzy - ripostują mieszkanki.

- Klatka schodowa naszego domu wygląda jak w slumsach. Jest cała odrapana, odpada tynk. Wszystko jest łatane byle jak, zaklejane pianką izolacyjną - mówi Jadwiga Zagórowicz i pokazuje podpalaną piankę przy drzwiach do piwnicy. - To stary budynek, wszystko jest drewniane. Tu słoma ze ścian wystaje, to w każdej chwili może spłonąć.

W ferie można bezpłatnie pojeździć na łyżwach

zobacz video:

od 7 lat
Wideo

Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lebork.naszemiasto.pl Nasze Miasto