Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Biegli zgodni, że wycinka drzew w Łebie zniszczyła ekosystem. Oskarżeni bronią się i wskazują, że na przyległych terenach powstaje hotel

Robert Gębuś
Robert Gębuś
Biegli ocenili, że doszło do znacznych zniszczeń w świecie roślinnym i zwierzęcym w obrębie całego obszaru wycinki drzew w Łebie, ale do określenia skali zniszczeń bażyny na poszczególnych działkach potrzebna będzie dodatkowa analiza zdjęć. Biegli nie potrafili jednak odpowiedzieć na pytanie oskarżonych, dlaczego w sąsiedztwie ich działek zezwolono na budowę hotelu, skoro cały teren uznano za ekologicznie spójny.

Przed Sądem Rejonowym w Lęborku skonfrontowano zeznania dwóch biegłych, sporządzających opinie w sprawie wycinki 3 ha boru bażynowego przy ulicy Nadmorskiej w Łebie. W tej sprawie oskarżeni zostali dwaj właściciele czterech działek o spowodowanie zniszczenia w świecie roślinnym i zwierzęcym w znacznych rozmiarach. Drzewa wycięto w 2017 roku, w czasie krótkiego okresu działania tzw. lex Szyszko, czyli prawa umożliwiającego wycinkę drzew na prywatnych terenach.

Oskarżeni twierdzą, że tereny ich działek sprzedano im z możliwością zabudowy, a na wycinkę uzyskali ustne zezwolenie urzędnika ratusza w Łebie. Zwracają też uwagę, że im zabrania się budowania i próbuje ukarać za wycinkę drzew, podczas gdy w pobliżu ich działek inni budują w najlepsze.

Zobacz wideo:

Sąd dopuścił w tej sprawie opinie trzech biegłych. Dwie z nich różniły się od siebie, przede wszystkim terminem ich wykonania. Biegły Łukasz Czyleko sporządzał opinię 3 lata po wycince, biegły Marcin Paszkiewicz, krótko po zdarzeniu. Poprzez konfrontację obu biegłych, sąd chciał ustalić czy możliwe jest wypracowanie ich wspólnego stanowiska na temat wielkości szkody w świecie roślinnym i zwierzęcym, występującej na poszczególnych działkach. - Te tereny są spójne ekologicznie. Podział na działki jest sztuczny - podkreślał Marcin Paszkiewicz. - Według mnie szkoda wystąpiła na całym tym terenie podzielonym na cztery działki.

Podobnego zdania był Łukasz Czyleko. Przyznał też, że opinia Marcina Paszkiewicza jest pełniejsza, ponieważ oceniał on sytuację wkrótce po wycince. -

Należy zaznaczyć, że moja opinia była dokonywana niemal 3 lata po wystąpieniu zdarzenia

-podkreślił Łukasz Czyleko.

- Natomiast w odniesieniu do sytuacji, którą zastał na miejscu zdarzenia biegły Paszkiewicz, to jego opinia jest z pewnością o wiele bogatsza i pozwalająca na określenie skali zniszczeń.

Łukasz Czyleko wskazał, że podobnie jak biegły Paszkiewicz, kierował się zasadą spójności ekologicznej tych obszarów, ale miał mniejszą możliwość oceny sytuacji niż jego kolega, ze względu na upływ czasu. Stwierdził też, że ma pewność co do znacznych zniszczeń siedlisk bażyny na trzech działkach natomiast w odniesieniu do czwartej działki przyznał, że do oceny skali zniszczeń boru bażynowego potrzebowałby dokumentacji biegłego Paszkiewicza. - To też by pokazało, czy w wyniku wycinki dokonano zniszczeń tego gatunku - tłumaczył biegły Czyleko.

Biegły Paszkiewicz zeznał, że również rozpatrywał zniszczenia w oparciu o cały kompleks czterech działek, bo nie wymagano od niego wówczas kierowania się podziałem geodezyjnym. Dodał, że jest przekonany o zniszczeniach znacznych rozmiarów w ekosystemie na całym tym terenie. - Usunięto lub uszkodzono las bażynowy, który jest chroniony z tych wszystkich czterech działek i odtworzenie go będzie niemożliwe, lub długoterminowe. Mam na myśli kolejne pokolenia - twierdzi biegły Marcin Paszkiewicz, który podkreślił, że wszystkie cztery działki tworzą spójny ekologicznie teren.

Czytaj również:RDOŚ nakazał posadzenie 18 tys. drzew w Łebie

Jedni walczą w sądzie, inni budują

Oskarżeni twierdzą, że kupili powojskowe tereny od miasta jako „tereny różne” z możliwością zabudowy, którą później, niezgodnie z prawem zamieniono im na „tereny leśne”. Pierwotną klasyfikację później przywrócono, ale bez możliwości zabudowy. Tymczasem wokół terenu czterech działek obecnie trwają inwestycje. Na terenie sąsiadującym z działką jednej z oskarżonych, powstaje hotel. Mecenas oskarżonej dopytywał, czy skoro teren stanowi jednolity system ekologiczny to również ta budowa spowodowała nieodwracalne zniszczenia w świecie roślinnym i zwierzęcym.

- Nie jestem do końca pewien, co było na tym terenie zabudowanym, Musiałbym zobaczyć zdjęcia satelitarne sprzed rozpoczęcia tej budowy

- mówił biegły Paszkiewicz, który podkreślał przy tym, że w 2017 tej budowy tam nie było i nie można nią legitymizować szkody. Dodał jednak, że chociaż budowa hotelu pozostaje bez związku ze sprawą, to należałoby się zastanowić, czy powinna ona w tym miejscu powstać.
Pomocne w ocenie wielkości szkód powstałych na poszczególnych działkach, a w szczególności na działce oskarżonej - bo o to wnioskowała obrona - może być dokumentacja fotograficzna, którą sporządził tuż po wycince biegły Marcin Paszkiewicz. Sąd zobowiązał go do dostarczenia zdjęć.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lebork.naszemiasto.pl Nasze Miasto