Dzwonimy żeby zapytać burmistrza Łeby, czy to prawda że w urzędzie "siedzi ABW"?
- A może CBA? Wczoraj dzwonił jakiś dziennikarz i twierdził że mamy CBA - mówi Strzechmiński.
Konkretyzujemy: ABW i chodzi o port jachtowy.
- Ależ ta sprawa już trwa bardzo długo, to nic nowego - mówi Strzechmiński. - Jakiś czas temu sprawą portu jachtowego zajmowała się komisja rewizyjna. W trakcie tego radni doszli do wniosku, że w porcie były nieprawidłowości. Pojawiły się zarzuty działań na szkodę spółki. Radni radzili żeby sprawę zgłosić do prokuratury i najprawdopodobniej wtedy wkroczyły jakieś "wyższe siły" - mówi burmistrz Łeby.
- Ale podobno niedawno pana przesłuchiwali? - dopytujemy.
- Przesłuchiwano mnie, ale jeszcze w ubiegłym roku - mówi Strzechmiński. Potwierdza, że faktycznie sprawa dotyczy sposobu rozstrzygnięcia przetargu na dzierżawę portu jachtowego w 2005 roku.
Przypomnijmy. Cały czas w sądzie gospodarczym w Gdańsku toczy się sprawa miasta Łeba przeciwko firmie Bakista i dotyczy zaległości jakie zdaniem miasta firma ma w stosunku do niego. Chodzi o ok. 300 tys. zł - jak informuje burmistrz.
Budynki po Bakiście zostały wydzierżawione nowej firmie.
Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?