Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

10 marca lęborczanie oddali hołd poległym żołnierzom Armii Czerwonej i ich ofiarom

Marcin Kapela
Marcin Kapela
Marcin Kapela/UM Lębork
10 marca, w 74 rocznicę wkroczenia wojsk radzieckich do Lęborka, grupa lęborczan spotkała się na cmentarzu poległych podczas II wojny św. żołnierzy Armii Czerwonej, żeby złożyć kwiaty i zapalić znicze. Na ich zaproszenie przybył Victor Kolesnikov, Konsul Generalny Rosji w Gdańsku. W Sanktuarium św. Jakuba Ap. odprawiona została Msza Św. w intencji księży i innych osób zamordowanych przez Sowietów 74 lata temu, na terenie plebanii kościoła oraz ludności cywilnej miasta.

Cmentarz, na którym spoczywa 706 żołnierzy radzieckich, jest usytuowany przy os. Leśnym. Pochowani są na nim żołnierze polegli głównie w dniach 9-10 marca 1945 r. Walczyli oni w szeregach 19 Armii, 3 Gwardyjskiego Korpusu Pancernego, 18 Brygady Pancernej i 102 Dywizji Piechoty, wchodzącej w skład 40 Gwardyjskiego Korpusu Armijnego, wchodzących w skład II Frontu Białoruskiego. Na cmentarzu znajduje się 38 mogił zbiorowych. Część nazwisk umieszczono na marmurowych tablicach, znajdujących się na czterech kolumnach, jednakże większość nie jest znana. Centralnym elementem cmentarza jest duży wizerunek czerwonej gwiazdy z tablicą, na której wyryto napis w języku rosyjskim i polskim: "Sława/Bohaterom Armii Czerwonej/poległym w walce/za naszą i waszą wolność".

W osobnej, niewielkiej kwaterze znaleźć można trzy nagrobki:
• majora Mikołaja Siemionowicza Gorbaczowa poległego na posterunku bojowym. Urodzony w 1905 r., zginął 19 (na pomniku 26) marca 1945 r.
• sierżanta Iwana Filipowicza Czernoiwanowa poległego na posterunku bojowym. Urodzony w 1912 r., zginął 19 marca (na pomniku 2 kwietnia) 1945 r.
• Bohatera Związku Radzieckiego, porucznika B. A. Dmitrijewskiego. Urodzony w 1922 r., zginął 12 marca 1945 r.

W niedzielne popołudnie, 10 marca, 74 lata po zajęciu Lęborka przez żołnierzy Armii Czerwonej, na cmentarzu spotkała się grupa lęborczan, żeby oddać poległym hołd. Na uroczystość przybył Victor Kolesnikov, Konsul Generalny Rosji w Gdańsku.

- Od roku pracuje w Gdańsku jako konsul generalny. Jestem tu drugi raz na obchodach. Byłem zaproszony w ubiegłym roku, byłem tu i bardzo mi się spodobało, że Polacy pamiętają naszych żołnierzach, którzy zginęli w walkach z nazistowskimi najeźdźcami

- powiedział rosyjski konsul.

Co by pan powiedział tym mieszkańcom Lęborka, którzy uważają, że nie powinniśmy obchodzić tej rocznicy, że to nie było wyzwolenie, ale zajęcie opuszczonego miasta, bez walk?

- To w każdym razie było wyzwolenie. Tu leży kilkuset zabitych żołnierzy. Jasne, że były walki i oni zginęli w tych walkach. Różne były sytuacje. W niektórych miastach były walki, w niektórych nie, ale w każdym razie to była walka z nazistowskimi najeźdźcami.

W uroczystości udział wziął Zbigniew Cybula, wiceprzewodniczący Rady Miejskiej w Lęborku.

- Jestem tu prywatnie. Rada Miejska mnie nie delegowała. Ani przewodniczący, ani zastępca nie ma uprawnień do reprezentowania rady, jeżeli nie jest upoważniony deklaracją czy uchwałą. Jestem prywatnie, ale pełnię funkcję wiceprzewodniczącego Rady Miejskiej. Prawda jest taka, że trochę nasza historia jest zakłamywana. Rozumiem jakąś niechęć środowisk prawicowych, że Związek Radziecki przyniósł nam ileś lat nazwijmy to okupacji sowieckiej. Tu leżą ludzie, którzy mieli żony, matki, siostry, którzy walczyli z hitlerowcami, a nie bójmy się użyć tego określenia, z Niemcami. Ruch faszystowski pod kierownictwem Hitlera pociągnął za sobą zdecydowaną większość narodu niemieckiego. Tak się składa, że narody Związku Radzieckiego, nie Rosja, poniosły największy wysiłek i największą ofiarę ludzką w trakcie II wojny św. Nie możemy zapominać o jakimś cwaniactwie aliantów. Popatrzmy na Teheran, później Jałtę, gdzie decydowali Roosevelt, Stalin i Churchill, Poczdam, gdzie zmarłego Roosevelta zamienił prezydent Truman. Tam dokonywano podziału. Przecież ci leżący tu ludzie nie są winni temu, że nas wepchnięto, sprzedano do bloku wschodnioeuropejskiego. Taka jest rzeczywistość . Byłem i uczciłem pamięć Żołnierzy Wyklętych, ale nie manifestowałem za wyjątkiem „Ognia”, „Burego” czy kogoś, bo wśród nich też były kanalie. Czuję swój obowiązek jako Polak uczcić pamięć ofiary życia tych ludzi, którzy tu spoczywają, a którzy dali nam wolność po II wojnie św.

Dlaczego nie było oficjalnej delegacji miejskiej?

- Nie potrafię powiedzieć. Ja żadnej inicjatywy nie przejawiałem. Poinformowałem, że idę i tyle. Być może jest taka narracja. Trudno jest mi jednoznacznie powiedzieć. To są bardzo skomplikowane rzeczy i wiem, że w narodzi cześć ludzi uważa, że byliśmy zniewoleni przez 50 lat przez komunę, że mogliśmy się inaczej rozwijać. Trzeba się cofnąć do Jałty, przede wszystkim do Jałty, a później Teheran i Poczdam to było utrwalenie tego, co ustalili nad naszymi głowami, jak zwykle w naszej historii wielcy alianci. A co Normandia? Normandia, utworzenie drugiego frontu było odkładane w czasie po co? Po to, a niech się, przepraszam za wyrażenie, Ruski wykrwawią, niech Ruski zrobią za nas porządek z Niemcami. To jest bardzo złożone. Tego nie można opowiedzieć w krótkim czasie. Dlaczego nie było delegacji? Bo być może w tej chwili jest taki klimat, że dyskredytujemy wysiłek zbrojny narodów Związku Radzieckiego w pokonaniu Niemiec hitlerowskich.

Jednym z organizatorów uroczystości był Jacek Lampart.

- Staram się regularnie obchodzić tę rocznicę. Od 5-6 lat przyjeżdżają przedstawiciele Konsulatu Rosyjskiego. Staramy się, żeby co roku grupa mieszkańców złożyła kwiaty, zapaliła znicze.

Co by pan powiedział tym mieszkańcom Lęborka, którzy uważają, że nie powinniśmy obchodzić tej rocznicy?

- Ci ludzie, którzy tutaj leżą, oddali życie za to, żebyśmy mogli od ponad 70 lat żyć w pokoju. Trzeba to uszanować i nie można o tym zapomnieć.

W przeszłości delegacje władz miasta i powiatu, z burmistrzem i starostą, a także przewodniczącym Rady Miejskiej składały kwiaty na cmentarzu żołnierzy Armii Czerwonej.

W Sanktuarium św. Jakuba Ap. odprawiona została Msza Św. w intencji księży i innych osób zamordowanych przez Sowietów 74 lata temu, na terenie plebanii kościoła oraz ludności cywilnej miasta. Po mszy i krótkiej modlitwie złożono kwiaty i zapalono znicze pod tablicą umieszczoną na budynku klasztoru parafii św. Jakuba Ap. Napis na tablicy brzmi: „Pamięci wydarzeń i osób zamordowanych przez Sowietów 10 marca 1945: ks. Roberta Königa, ks. Franciszka Szynkowskiego, uciekinierów przed Armią Czerwoną przebywających na terenie plebanii kościoła”.

W uroczystości upamiętniającej tragiczne losy miasta i jego mieszkańców wzięli udział księża, mieszkańcy, parafianie. Kwiaty w ich imieniu złożył Burmistrz Miasta Witold Namyślak i Sekretarz Miasta Marian Kurzydło.

od 12 lat
Wideo

Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lebork.naszemiasto.pl Nasze Miasto