Piłkarska "święta wojna" Słupska z Koszalinem. W Słupsku zagrali oldboye Gryfa i Czarnych Słupsk oraz Gwardii i Bałtyku Koszalin

Spotkania Oldboyów ze Słupska i Koszalina to już wieloletnia tradycja, którą podtrzymują grając ze sobą dwa razy do roku. Rangę spotkania oddaje już sama nazwa: "Doniosły Mecz Słupska z Koszalinem Oldboyów w Piłce Nożnej" a jego przesłanie hasło: "sport nie zna wieku ani granic". Na murawę stadionu 650-lecia w Słupsku wybiegły zespoły w których zagrali m.in. byli zawodnicy słupskiego Gryfa i Czarnych a wśród koszalinian byli piłkarze Bałtyku i Gwardii.
Poza głównym powodem spotkania, jakim jest odwieczna rywalizacja obu miast, tym razem doszedł jeszcze jeden: oba zespoły chciały w ten sposób uczcić rocznicę powstania samorządu terytorialnego.

- Ten mecz zorganizowaliśmy z okazji działalności samorządu terytorialnego w Polsce i po każdych wyborach jest nowe otwarcie - mówi Józef Konecki, z Oldboyów Słupsk, współorganizator meczu. - Dla nas też za każdym razem taki mecz przyjaciół z boiska to jak nowe otwarcie. Zawsze walczymy do ostatniej minuty a święta wojna między Słupskiem a Koszalinem trwa już 80 lat.

Tę bitwę wygrał 4:2 Koszalin, ale wojna przecież trwa i okazji do rewanżu będzie jeszcze wiele. W Słupsku oba zespoły pokazały że nie ma "miękkiej gry" i nikt się nie oszczędza. Chociaż z nieba lał się żar, a po boisku biegali starsi panowie nierzadko z siwizną i brzuszkiem, to wszyscy zawodnicy zagrali pełne spotkanie: dwa razy po 45 minut.

- Nigdy nie schodzimy poniżej normy, zawsze gramy dwie połowy po 45 minut, bo jesteśmy zahartowani. Czy w lato, czy w zimę, w śnieg czy w mróz nam zawsze odpowiada pogoda. Taki mamy klimat - śmieje się Józef Konecki, który zagrał mimo że jeszcze niedawno walczył z ciężką chorobą.

Na boisko dominowali Oldboye z Koszalina, chociaż gospodarze postawili im trwade warunki. Oba zespoły grały otwarty futbol. Pierwsza bramkę strzelił Dariusz Majewski z Koszalina, który wykorzystał błąd obrońców. Wyrównał Sławomir Kozicki ale to zespół z Koszalina schodził na przerwę z prowadzeniem. Pod koniec pierwszej połowy w zamieszaniu podbramkowych drugą bramkę strzelił Radosław Trusz. Po przerwie słupszczanie ostro zaatakowali mając kilka sytuacji podbramkowych ale nadziali się na kontrę. Trzecią bramkę, która zdobył Radosław Majewski, a słupszczanie odpowiedzieli golem Jacka Adamskiego. Wynik w ostatnich minutach meczu ustalił po bramce samobójczej „Hary” Skibiński.
Mecz sędziowali Piotr Modzelewski jako sędzia główny na liniach Patryk Kwiatkowski i Bartosz Nowak. Okazałe puchary dla drużyn w imieniu Prezydent wręczył Józef Konecki, natomiast ufundowane statuetki przez Piotra Klechę Prezesa Ludowych Zespołów Sportowych w Gdańsku, dla najlepszych zawodników Waldka Staszka z Koszalina i Andrzeja Pawlika ze Słupska, który uratował słupski zespół od wyższej porażki.

Zespół ze Słupska wystąpił w składzie:
Andrzej Pawlik w bramce - Dariusz Skibiński, Józef Rudnicki, Jacek Jędrych, Jacek Adamski (1), Henryk Stropek, Ernest Czelewicz, Stanisław Gosławski, Łukasz Gągała, Sławomir Kozicki (1), Piotr Jodłowski, Mariusz Żurek, Tomasz Michalczyk, Rafał Markuszewski, Andrzej Nowak, Andrzej Chmielewski, Grzegorz Starybrat. Mariusz Kołkowski i Józef Konecki.
Zespół  Koszalina wystąpił w składzie:
Tomasz Majchrzak bramce, Marek Twardowski, Radosław Trusz (1), Daniel Krzysztof, Waldemar Staszek, Dariusz Majewski (2), Sebastian Dobrzyniak, Łukasz Mełgwa, Andrzej Kozłowski, Paweł Ślęzak, Jerzy Rutkowski, Marcin Pasternak, Sławek Stoltman, Tomek Majrzchak, Paweł Mirski, Robert Rakowski Dariusz Radziwon i Marcin Szulc.